Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szkoła albo do widzenia

Aleksandra Grzona
Grudziądzcy pracownicy firm i instytucji coraz częściej muszą wybierać między utratą pracy a podniesieniem kwalifikacji. Szkoły dla dorosłych zacierają ręce

 Grudziądzcy pracownicy firm i instytucji coraz częściej muszą wybierać między utratą pracy a podniesieniem kwalifikacji. Szkoły dla dorosłych zacierają ręce.

- W naszym przypadku zmiany są znaczące i dotyczą wielu stanowisk. Na przykład, osoby, pełniące funkcję kierownicze, zgodnie z nowymi przepisami, muszą mieć wyższe wykształcenie, opiekunki zaś średnie – podaje Anatol Mielniczuk, dyrektor Domu Pomocy Społecznej nr 2 przy ul. Nadgórnej w Grudziądzu. Część pracowników z wykształceniem zawodowym zrezygnowało z pracy, zastąpiły ich osoby spełniające obecne kryteria zatrudnienia. Są jednak i tacy, którzy rozpoczęli naukę w liceum dla dorosłych.

Dyrektor podkreśla jednak, że nie w każdym przypadku sprawa jest tak prosta.

- Jedna z pracujących u nas opiekunek ma wykształcenie zawodowe i nie zamierza tego zmieniać. Jest to pani po pięćdziesiątce z wieloletnim stażem pracy, którą wykonuje bez zarzutów. Jak mógłbym teraz zasugerować jej pójście do szkoły? Taka sytuacja byłaby absurdalna – przyznaje zarządzający placówką.

Niestety najczęściej zarówno pracodawcy, jak i osoby przeprowadzające w firmach, pod tym kątem kontrole, tak pobłażliwe i wyrozumiałe nie są. Najlepiej świadczą o tym pękające w szwach grudziądzkie licea dla dorosłych

- Z roku na rok kandydatów jest coraz więcej. We wrześniu naukę w liceum ogólnokształcącym i uzupełniającym rozpoczęło około 150 osób podzielonych na cztery klasy. Łącznie mamy dziewięć oddziałów – mówi Beata Grus, dyrektorka Liceum Ogólnokształcącego i Liceum Uzupełniającego dla Dorosłych „Twoja Szkoła”, mieszczącego się przy ul. Żeromskiego.

Wskazuje przy tym, że najczęstszą motywacją do podjęcia nauki są warunki postawione przez zakład pracy.

- Ludzie decydują się na podnoszenie kwalifikacji, chcąc utrzymać się na danym stanowisku. W tym przypadku wiek nie gra żadnej roli. Najstarsza osoba, która się do nas zgłosiła, znalazłwszy się właśnie w takiej sytuacji, miała 56 lat – podaje dyrektorka.

I czy ktoś wówczas zastanawia się nad tym, jak takie osoby odnajdą się w szkolnych realiach?

- Ze względu na brak wykształcenia średniego, groziło mi zwolnienie z pracy. Po 30 latach więc ponownie zasiadłam w szkolnej ławce i to był prawdziwy koszmar. Przede wszystkim każdy zjazd wiązał się z ogromnym stresem, który jeszcze wzrastał w czasie egzaminów – wyznaje 49-letnia słuchaczka z liceum dla dorosłych. W tym wieku trudno już czegokolwiek się nauczyć, choćby przez ograniczenia związane z pamięcią. Nauka wymaga dużo czasu. Poza tym trudno pogodzić obowiązki domowe i zawodowe ze szkołą, nawet, jeśli zjazdy są tylko w weekendy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska