Ostatnia sobota karnawału, więc można pisać o mocnych alkoholach. Do tego to temat absolutnie numer 1 w Toruniu. Dokładniej - liczba koncesji i miejsc, w których można kupić w mieście wysokoprocentowe trunki, czyli głównie wódkę i wino. Temat ponadczasowy - dyskusja o wódce toczy się w Toruniu od lat! W międzyczasie doczekaliśmy się nowego mostu, co jeszcze dekadę temu wydawało się nierealne. Autostradę nam dociągnęli do Torunia. Straszyć przestał stary pedet, Jordanki, koszary racławickie i Dworzec Główny. Nowe tramwaje nawet kupili! A dyskusji o wódce końca nie widać. Na jej starcie na początku lat 90. alkohol z oferty musiał bodaj zwinąć Pewex (był kiedyś taki sklep!) przy ulicy Żeglarskiej. Ten mniejszy, który znalazł się zaraz obok katedry. Potem mieliśmy magiczną liczbę 79 koncesji dla handlu. I boje, by w tej puli znalazł się pod koniec lat 90. pierwszy w Toruniu hipermarket, czyli Geant (był kiedyś taki sklep!). Nie mogło oczywiście zabraknąć fałszowania koncesji i sprawy dla prokuratora, gdy miasto zaczęły opanowywać dyskonty. Nie dostał za to koncesji Kefirek z ulicy Szerokiej (był kiedyś taki sklep!), gdy chciał wprowadzić do oferty wina do serów. Aż w miniony czwartek Rada Miasta, na wniosek prezydenta Michała Zaleskiego zakazała sprzedaży wódki na stacjach benzynowych w Toruniu, co niektórym się marzyło. Można jednak śmiało przyjąć, że ten szlaban dyskusji też nie zakończy.
**
Czytaj też: Poseł Anna Sobecka w obronie o. Rydzyka**
Też w czwartek Rada Miasta klepnęła pierwszy pakiet uchwał wprowadzających zmiany w sieci szkół w Toruniu wedle PiS-owskiej reformy edukacji. I z kolejnym cudem w jej kontekście mamy do czynienia. Bo ludzie PO tak są przeciw tej reformie, że aż ją w Toruniu poparli. Kto jak kto, ale minister edukacji Anna Zalewska na pewno ich do tego nie przekonała. A propos - w tym tygodniu gościła za miedzą, we Włocławku. Zapowiedziała m.in., że do przekonywania ludzi do reformy chce zaprzęgnąć celebrytów. Ciekawe, gdzie ich znajdzie, skoro reprezentują głównie wrogą PiS opcję tzw. liberalno-lewicową. No, chyba że stawki jakieś godziwe za tę usługę pani minister zaproponuje… Poza tym kto wie, czy bardziej nie powinna się skupić się na modlitwie, by prezesowi Jarosławowi Kaczyńskiemu się nie odwidziało. I by po kilku miesiącach nie stwierdził, że reforma jest wielkim błędem. Jak ta ustawa o wycince drzew...
Przeczytaj także: Złodziej u fryzjera i diabeł w pułapce
Czyżby SLD w końcu nie miało pod górkę? W samorządzie Torunia lekko mu nie jest od lat ponad 20, bo z reguły siedzi w opozycji albo na marginesie i w ten sposób nigdy niczego nie przeforsował. A teraz pojawiła się szansa, że jego pomysł, by dzieci, do końca nauki w podstawówkach jeździły za darmo miejskimi autobusami i tramwajami, przynajmniej został poważniej rozważony. W czwartek Rada Miasta zaczęła nad nim dyskusje, która ma być kontynuowana, choć veto postawił prezydent Zaleski. Teoretycznie więc radni wspierającej go koalicji PO-PiS nie powinni jej poprzeć. Tym bardziej że z reguły konkurencji politycznej ręki z pomocą się nie podaje,nawet, gdy ona tonie. A jednak... Być może mało przekonujący był argument prezydenta, że taka zniżka dla uczniów jest niepotrzebna, bo we wszystkich rejonach Torunia mają oni blisko do szkoły i nie muszą jeździć tramwajami i autobusami. Bo w końcu przewidziano, że w ramach reformy edukacji od września dzieci z tzw. osiedla Jar będą w rejonie Szkoły Podstawowej nr 4 przy ulicy Żwirki i Wigury. I widać niektórzy jednak nie chcą taki kawał drogi gnać je na lekcje bladym świtem na piechotę.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
