Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szpital na Bielanach utrudnia porody rodzinne pacjentkom i ich bliskim?

Paulina Błaszkiewicz
Paulina Błaszkiewicz
Tak wygląda oddział położniczo-ginekologiczny w szpitalu na Bialanach w Toruniu
Tak wygląda oddział położniczo-ginekologiczny w szpitalu na Bialanach w Toruniu Sławomir Kowalski
Do naszej redakcji od kilku dni przychodzą dramatyczne listy i apele, by Wojewódzki Szpital Zespolony w Toruniu przedstawił jasno swoje stanowisko w sprawie testów na obecność koronawirusa dla osób towarzyszących rodzącym. Okazuje się, że porody rodzinne wróciły, ale tylko w teorii, bo w praktyce o tym, czy rodząca może być z kimś na porodówce zdecyduje lekarz prowadzący.

Od poniedziałku w toruńskim szpitalu zostały przywrócone porody rodzinne. Sporo kontrowersji w zaleceniach opublikowanych na stronie Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego wzbudza jednak zapis dotyczący testu na obecność koronawirusa u osoby towarzyszącej przy porodzie. W zaleceniach czytamy, że bliski rodzącej powinien mieć aktualny wynik testu, co w praktyce oznacza, że musi za niego zapłacić. Prywatne wykonanie testu kosztuje nawet do 600 złotych. Co na to szpital?

- Zgodnie z opublikowanymi na stronie szpitala zasadami porodu rodzinnego w Wojewódzkim Szpitalu Zespolonym w Toruniu, osoba towarzysząca rodzącej w porodzie rodzinnym powinna mieć aktualny wynik testu PCR w kierunku COVID 19 z okresu nie dłuższego niż maksymalnie 5 dni przed porodem. Ostateczną jednak decyzję o możliwości porodu rodzinnego i dopuszczeniu osoby towarzyszącej podejmuje lekarz po wstępnym badaniu i analizie ankiety epidemiologicznej - tłumaczy dr Janusz Mielcarek, rzecznik szpitala.

Polecamy

W praktyce wygląda to tak, że jeśli osoba towarzysząca rodzącej nie będzie miała aktualnego testu, ale wywiad lekarski i wstępne badanie nie pokaże żadnych przeciwwskazań to będzie mogła uczestniczyć w porodzie. Może się jednak zdarzyć tak, że lekarz prowadzący bez aktualnego testu u osoby bliskiej rodzącej nie wyrazi zgody na poród rodzinny, nawet jeśli u osoby towarzyszącej nie będzie żadnych podejrzeń.

Przyszłe mamy proszą o pomoc i zniesienie tych obostrzeń. Poród w czasach pandemii wiąże się dla nich z wielkim stresem i strachem.

- Nie chcemy być traktowane w ten sposób. Nie może być tak, że od widzimisie lekarza zależy to, jak będzie wyglądało przyjście naszego dziecka na świat. To skandal - czytamy w komentarzach mam z Torunia na forach internetowych.

Najlepsze położne w Toruniu. Kim są? Z kim najlepiej rodzić w Toruniu? Zebraliśmy wszystkie opinie jakie na temat porodu na Bielanach pojawiły się w komentarzach na naszym Facebooku. Spośród kilkudziesięciu położnych wybraliśmy 15, które wskazywano najczęściej. Zobaczcie listę najlepszych położnych w Toruniu! Przeczytaj koniecznie: Gdzie jest najlepsza porodówka w Kujawsko-Pomorskiem?Spośród kilkudziesięciu położnych wybraliśmy 15, które wskazywano najczęściej. Zobaczcie listę najlepszych położnych w Toruniu!SZCZEGÓŁY NA KOLEJNYCH STRONACH >>>Czytaj także: Koszty porodu. Ile za oddzielną salę a ile za znieczulenie?Zobacz: Piękne i kontrowersyjne zdjęcia porodów

TOP 15 Najlepsze położne w Toruniu. Z kim najlepiej rodzić?

Kilka dni temu do naszej redakcji napisał też przyszły tata, który chciałby towarzyszyć przy porodzie swojej żonie w szpitalu na Bielanach. Obawia się, że taka możliwość, mimo informacji na stronie internetowej szpitala, jest tylko w teorii.

- Dziecko może przyjść wcześniej lub nieco później. Test dla szpitala ważny jest przez pięć dni. Czas oczekiwania na wynik testu w Toruniu to do 3 dni (roboczych, co ważne). Tak więc nie kalkulując dużo co dwa dni muszę wykonać badanie, którego koszt to 534 zł brutto aby uzyskać pozwolenie na poród rodzinny. Samo posiadanie badań też nie jest gwarancją iż będziemy mogli być razem przy porodzie gdyż decyzję podejmuje ostatecznie lekarz w szpitalu. Zakładając, że od 38 tygodnia ciąży zacznę wykonywać badania, muszę ich wykonać przynajmniej siedem, aby mieć pewność ciągłości posiadania aktualnych wyników. A co w sytuacji, gdy dziecko urodzi się tydzień czy dwa tygodnie później ?Wykonywanie badania co dwa dni przez dwa tygodnie to koszt blisko 4 000 zł. Kogo na to stać ? Przecież jeśli ja jestem chory, to moja żona również, a ona nie musi mieć badań. Jaka w tym logika? Jeśli moja żona będzie na oddziale, to będzie równie skutecznie zarażała jak ja. Odnoszę więc wrażenie, że chodzi o utrudnienie porodu rodzinnego. Apeluję o zrewidowanie tych nierealnych wymogów. Chcemy być razem w tej ważnej dla nas chwili, nie odbierajcie i nie utrudniajcie nam tego - pisze pan Marcin, nasz Czytelnik.

W Toruniu w ostatnim czasie rewitalizacji poddano kilka parków. Powstały również zupełnie nowe miejsca do relaksu na świeżym powietrzu. Zobaczcie, gdzie w Toruniu możecie odpocząć na łonie natury. Zobacz także:Hot16Challenge2 w Toruniu. Zobacz, kto dołączył do akcjiTop 10 najlepszych sieci gastronomicznych, których nie ma w Toruniu

Coraz więcej miejsc do relaksu w Toruniu! LISTA + ZDJĘCIA

Podobne zdanie mają pacjentki w całej Polsce, które zgłosiły się do Fundacji "Rodzić po ludzku" w sprawie zaleceń krajowych konsultantów w dziedzinie położnictwa i ginekologii oraz perinatologii odnośnie porodów rodzinnych. Ta podjęła interwencję i od 18 maja konsultanci krajowi złagodzili swoje stanowisko i nie wymagają już obowiązkowego przeprowadzania testów na obecność COVID-19 u osoby bliskiej, towarzyszącej kobiecie w porodzie.

- Decyzja w tym zakresie nadal została pozostawiona w rękach dyrektorów szpitali. Cieszy jednak fakt, iż konsultanci dostrzegli bezsens takiego odgórnego wymogu. Jest to iskierka nadziei, iż w podejściu do porodów rodzinnych w Polsce zaczyna pojawiać się zdrowy rozsądek. Miejmy nadzieję, że odtąd będzie on już dominował - czytamy w komunikacie Fundacji "Rodzić po ludzku".

Czy zdrowy rozsądek będzie też dominował w szpitalu wojewódzkim w Toruniu, który zawsze wspierał możliwość porodów rodzinnych? W ostatnim roku stanowiły one 90 procent wszystkich porodów drogami natury. Dr Janusz Mielcarek w rozmowie z "Nowościami" po raz kolejny podkreśla, że najważniejsze jest bezpieczeństwo zdrowotne pacjentów.

- Należy również pamiętać iż Oddział Kliniczny Położnictwa, Chorób Kobiecych i Ginekologii Onkologicznej jest jedynym oddziałem o III stopniu referencyjności w regionie toruńskim, a ewentualna kwarantanna oddziału wiązała by się z koniecznością transportu pacjentek np. do Bydgoszczy. Dlatego też dla bezpieczeństwa wszystkich pacjentów i personelu prosimy o przestrzeganie ustalonych zasad i uszanowanie decyzji dyrekcji szpitala. W zależności od rozwoju sytuacji epidemicznej dyrekcja zastrzega sobie prawo od zmian decyzji w trybie natychmiastowym - wyjaśnia dr Janusz Mielcarek, rzecznik toruńskiej lecznicy.

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska