Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szpitale w regionie nie płaczą i nie płacą za błędy [NASZE ZDROWIE]

Hanna Walenczykowska
Hanna Walenczykowska
Większość szpitali nie wykupiła polis ubezpieczeniowych, uwalniających od odpowiedzialności za błędy
Większość szpitali nie wykupiła polis ubezpieczeniowych, uwalniających od odpowiedzialności za błędy Archiwum/Tadeusz Pawłowski
Szpitale w województwie kujawsko-pomorskim wypłaciły tylko siedem odszkodowań za popełnione błędy lekarskie. Wysokość zadośćuczynienia wynosiła od 2 do 160 tys. zł. W dwóch przypadkach doszło do ugody - pacjenci zgodzili się na 45 i 85 tys. zł.

[break]
Wojewódzka Komisja do spraw Orzekania o Zdarzeniach Medycznych zbadała zasadność 209 skarg pacjentów na błędy lekarskie w ostatnich czterech latach. Komisja zaproponowała wysokość odszkodowań w 29 sprawach, ale przyjęto tylko 7.

Szpitale wypłaciły poszkodowanym od 2 do 160 tys. zł zadośćuczynienia. Kwotę maksymalną zapłacił szpital, który miał polisę ubezpieczeniową. W dwóch przypadkach zawarto ugody i pacjenci otrzymali 45 oraz 85 tys. zł.

Po co są komisje?

- Najwięcej postępowań, które prowadziliśmy, dotyczyło zakażeń szpitalnych, błędów medycznych oraz postępowań położniczych - wyjaśnia dr Arkadiusz Kuziemski, członek wojewódzkiej komisji.

Wojewódzkie komisje ds. orzekania o zdarzeniach medycznych powoływano w 2012 roku. Ustawodawca uznał, że pracować w nich będzie 16 osób spełniających odpowiednie kryteria.

Chociaż komisje powołane zostały po to, by pacjenci za niewielką opłatą (200 zł) szybko mogli uzyskać odszkodowanie w wysokości 100 tys. zł (dla pacjenta) oraz 300 tys. zł (dla spadkobierców), system nie działa. Większość nadal szuka sprawiedliwości w sądach.

Szpitale bez polis

- Istotą pracy komisji jest ustalenie, czy określone zdarzenie pozostające w związku z pobytem w szpitalu można zakwalifikować jako zdarzenie medyczne - mówi Jarosław Jakubowski, rzecznik wojewody kujawsko-pomorskiego. - Ze zdarzeniem medycznym mamy do czynienia w sytuacji zakażenia pacjenta biologicznym czynnikiem chorobotwórczym, uszkodzenia ciała lub rozstroju zdrowia pacjenta albo śmierci pacjenta, będących następstwem niezgodnych z aktualną wiedzą medyczną: diagnozą, leczeniem lub zastosowaniem leku.

Powołaniu powyższych komisji towarzyszyło ustanowienie obowiązku - szpitale miały wykupić polisy ubezpieczeniowe, uwalniające je od odpowiedzialności za błędy. Ale większość z nich tego nie zrobiła i rzadko zgadzają się na zaproponowaną wysokość odszkodowania. Dlatego działalność komisji nie jest skuteczna.

W styczniu minister zdrowia Konstanty Radziwiłł zapowiedział powołanie zespołu, który zajmie się poprawieniem systemu.

Projekt zmian

Jedna z propozycji zakłada likwidację komisji.

Jest wypadek, orzecznik bada poszkodowanego i stwierdza uszczerbek na zdrowiu i następuje odszkodowanie. - Konstanty Radziwiłł, minister zdrowia

- W skrócie, jest wypadek, nie trzeba szukać winnego: spisuje się sytuację wypadkową, orzecznik bada poszkodowanego i stwierdza określony uszczerbek na zdrowiu i następuje odszkodowanie. To niesłychanie proste - wyjaśniał minister Konstanty Radziwiłł.

Jak dowiedzieliśmy się nieoficjalnie, przewiduje się utworzenie funduszu wypadkowego, finansowanego w całości z budżetu państwa i mniejsze (maksymalnie ok. 80 tys. zł) kwoty przyznawanych odszkodowań. W tej chwili wypłacane są one z konta szpitala lub z konta ubezpieczyciela.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska