Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sztab Małgorzaty Kidawy-Błońskiej skarży się na TVP. Dlaczego nic ta skarga nie da? Komentarz

Ryszard Warta
Sami swoi. Od lewej:prezes TVP, Jacek Kurski, przewodniczący KRRiTv Witold Kołodziejski i były już wiceprezes TVP, Maciej  Stanecki.
Sami swoi. Od lewej:prezes TVP, Jacek Kurski, przewodniczący KRRiTv Witold Kołodziejski i były już wiceprezes TVP, Maciej Stanecki. Sylwia Dąbrowa
Skarżenie się do obsadzonej przez PiS Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji na zawłaszczoną przez PiS TVP może być jedynie demonstracją. Bo nie po to ten układ powstał, żeby takie skargi mogły cokolwiek zmienić.

O, taki kaktus wyrośnie na mojej dłoni, jeśli cokolwiek da skarga, jaką sztabowcy Małgorzaty Kidawy-Błońskiej wnieśli do Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. Zarzucili oni, że TVP łamie prawo, a dokładniej ustawę o radiofonii i telewizji, ewidentnie faworyzując kandydata Dudę. Jak wyliczyli, w wydaniu głównym „Wiadomości” z soboty, 15 lutego, urzędujący prezydent był pokazywany przez łącznie 10 minut, a dla wszystkich pozostałych kandydatów TVP przeznaczyła razem 1,5 minuty, w tym dla kandydatki PO - 20 sekund. Przy tych stoperowych wyliczeniach zawsze warto dodać, że nie tylko dysproporcja czasu się liczy, ale także - a może przede wszystkim - stronniczy sposób prezentowania polityków, bo prezydentowi TVP najbezwstydniej maśli, a jego konkurencję przedstawia w niekorzystnym świetle.

Nic z tej skargi nie będzie, bo nie po to powstał partyjno-rządowy układ, który przejął media publiczne łącznie z regulatorem rynku medialnego, żeby takie skargi sprawiedliwie rozpatrywać.

Czy ktoś naprawdę wierzy, że Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji, tworzona przez ludzi ze środowisk przyjaznych wobec PiS i kierowana przez Witolda Kołodziejskiego, czynnego polityka PiS, radnego tej partii w mazowieckim sejmiku wojewódzkim, bezstronnie rozpatrzy skargę na działania telewizji, kierowanej przez byłego posła PiS i członka PiS-owskiego rządu, skargę w sprawie kandydata popieranego przez PiS?

Gdy podczas zeszłotygodniowego posiedzenia sejmowej komisji kultury i środków masowego przekazu pojawił się temat monitoringu mediów w czasie kampanii wyborczej, by sprawdzić, czy media państwowe zachowują ustawowy obowiązek bezstronności, Witold Kołodziejski stwierdził, że takiego pełnego monitoringu całej kampanii nie będzie, bo KRRiTv na to nie stać. Na to nie ma pieniędzy. Nie mamy pańskiego płaszcza i co nam pan zrobisz?

Podjęcie uchwały wzywającej KRRiTv do niezwłocznego rozpoczęcia monitoringu kampanii zaproponował też Juliusz Braun, członek Rady Mediów Narodowych. PiS-owska większość w RMN, czyli Krzysztof Czabański, Elżbieta Kruk i właścicielka najsłynniejszego paluszka w Polsce, Joanna Lichocka, jak informuje press.pl, nie zgodziła się nawet na wprowadzenie tej sprawy do porządku obrad. Układ zadziałał. Właśnie po to on jest. Inny przykład, jeszcze z poprzedniej kadencji. Do komisji kultury trafił raport Rady Języka Polskiego, analizujący m.in. słynne paski w „Wiadomościach” TVP. Koń jaki jest, każdy widzi i stronniczość pasków świetnie w analizie RJP wyszła. Dyskusji jednak nie było, bo Krzysztof Czabański, wtedy jeszcze poseł, orzekł po prostu, że raport jest niedobry i postawił wniosek, żeby go w ogóle nie rozpatrywać. PiS-owska większość komisji była oczywiście „za”. Tak to działa. I dlatego żadnego kaktusa nie będzie.

od 12 lat
Wideo

Protest w obronie Parku Śląskiego i drzew w Chorzowie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska