Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szukajcie, a znajdziecie. Grzybobranie czas zacząć

Krzysztof Błażejewski
Krzysztof Błażejewski
Jak Polska długa i szeroka we wrześniu i w pierwszej połowie października w lasach aż roi się od grzybiarzy. Zbieranie grzybów w Europie ostało się jedynie u nas i w krajach położonych bardziej na wschód. Zachód woli chińskie mum i hodowlane pieczarki.

Jak Polska długa i szeroka we wrześniu i w pierwszej połowie października w lasach aż roi się od grzybiarzy.

<!** Image 3 align=none alt="Image 219561" sub="Najbardziej ozdobny grzyb naszych lasów - koźlarz czerwony w różnych odmianach kolorystycznych, niemal zawsze zdrowy, choć siniejący. Fot.: internet">

Zbieranie grzybów w Europie ostało się jedynie u nas i w krajach położonych bardziej na wschód. Zachód woli chińskie mum i hodowlane pieczarki. Tradycja wzbogacania diety o smakowite dary lasu zanikła tam z wygody oraz obawy o możliwość pomyłki i zatrucia.

<!** reklama>

U nas również zatrucia się zdarzają, ale coraz rzadziej, rośnie bowiem znajomość podstawowych gatunków, zarówno wśród mieszkańców wsi położonych bezpośrednio w lesie lub w ich pobliżu, gdzie ze zbierania runa leśnego utrzymują się całe rodziny, jak i wśród mieszczuchów, dla których „polowanie” z koszykiem stało się bardzo modną pasją.

I dobrze, bowiem służy ona nie tylko wzbogacaniu diety, ale przede wszystkim utrzymywaniu kontaktu z naturą, dotlenianiu się i coraz bardziej potrzebnemu człowiekowi ruchowi. Mankamentem jest jedynie to, że na tym etapie rozwoju motoryzacji w jesienny weekend samochód spotkać można dziś praktycznie na każdej leśnej drodze, a nawet przesiece.

Nie pędź przed siebie!

Każdy zbieracz z większym lub mniejszym stażem ma swoje ulubione miejsca, rodzaje grzybów, a także sposoby i pory zbierania. Dla tych, którzy są na wstępnym etapie swojej przygody z grzybami, mamy kilka rad, które powinny pomóc im w radykalnym zwiększeniu przynoszonych z lasu zbiorów.

Po pierwsze, mitem jest, że im bardziej odludny i gęsty las, tym więcej rośnie w nim grzybów. Najwięcej i to tych najbardziej poszukiwanych gatunków spotyka się blisko ludzkich sadyb, w niepozornych, „zapyziałych” zagajnikach, na obrzeżach lasów, na skrzyżowaniu dróg, w przydrożnych rowach.

Warto pamiętać, że - jeśli idziemy drogą leśną, to w czasie deszczowej i pochmurnej pogody więcej grzybów będzie rosło po południowej i zachodniej stronie lasu - tam, gdzie jest większa ekspozycja słoneczna. Odwrotnie, w czasie suchych i gorących dni - na północy i wschodzie, bo tam najdłużej utrzymuje się wilgoć. Przy tego typu pogodzie nie ma co wchodzić na wzniesienia, grzyby rosną głównie w zagłębieniach terenu, gdzie pozostało jeszcze trochę wody.

Niby ten sam, a przecież inny

Nigdy też nie uda się rozpoznawać dobrze grzybów, jeśli korzysta się wyłącznie z atlasów i innych poradników. Zaczynać trzeba w towarzystwie innych, doświadczonych grzybiarzy, którzy wskażą i dobre miejsce, i sprostują ewentualną pomyłkę, a przede wszystkim zademonstrują zbieranie owocników w ich naturalnym środowisku, bowiem panuje ogromna zmienność form poszczególnych grzybów w zależności od miejsca, gdzie rosną.

Ten sam gatunek na słońcu ma ciemne kapelusze, ukryty w mchu bądź cieniu - jaśniejsze, inaczej też wyglądają grzyby po deszczu, jak i „podsuszone”.

Nie warto stosować się do modnej ostatnio rady dla początkujących zbierania wyłącznie grzybów z rurkami pod kapeluszem. W ten sposób rezygnowalibyśmy z najsmaczniejszych gatunków jak kurki, zielonki, szarki, rydze czy kanie.

Pomyłki w postaci wzięcia do kosza muchomora sromotnikowego zamiast np. kani zdarzają się rzadko i są trudne do zrozumienia. Wystarczy obejrzeć dokładnie te gatunki w atlasie. Podobnie jest z różnicami pomiędzy rydzem i wełnianką.

Trudniejsze do rozróżnienia od niejadalnych są gąski szare i jadalne gatunki gołąbków, czyli surojadek. W naszym regionie raczej nie warto eksperymentować też z tak chętnie spożywanym w rejonach nadmorskich i w środkowej Polsce muchomorem czerwonawym.

Ten smaczny grzyb może jednak być mylony z innymi, a w Kujawsko-Pomorskiem rośnie w mniejszych ilościach.

Największe trudności grzybiarzom w naszym regionie przysparza podobieństwo pospolitego u nas goryczaka żółciowego, zwanego szatanem, do małych osobników borowika szlachetnego czy koźlarza babki. W razie wątpliwości zawsze można posmakować odrobinkę miąższu.

Nie otrujemy się, za to jeśli zapiecze nas język, grzyb wyrzućmy, bo goryczak, jak nazwa wskazuje, z powodu swojego smaku do jedzenia się nie nadaje.


Czy będzie to dobry rok dla grzybów?

We wrześniu ma być wilgotno i ciepło, więc zapowiada się bardzo udana jesień dla grzybiarzy

Po obecnych deszczach ma nastąpić ciepła i słoneczna pogoda. To coś, co grzyby, a wraz z nimi i grzybiarze lubią najbardziej...

<!** Image 4 align=none alt="Image 219562" sub="Czubajka kania, zwana sową, posiada rzadką właściwość. Wykręcona delikatnie z ziemi rośnie dalej w domu, jeśli włożymy ją do słoika z wodą. Fot.: Adam Zakrzewski">

Czy ten rok może być tak obfity w grzyby jak 2009, bez wątpienia rekordowy pod względem obfitości w ostatniej dekadzie? Wiele na to wskazuje.

Wiosna była obiecująca z powodu sporych opadów najpierw śniegu, a potem deszczu. Pod koniec kwietnia można było znaleźć smardze i piestrzenice. Jednak nadzieje na obfity „pierwszy rzut” w lesie nie sprawdziły się. W decydującym okresie pod koniec maja było sucho.

To przesądziło o tym, że czerwiec i początek lipca był wielkim rozczarowaniem dla grzybiarzy. Praktycznie nie było pierwszego wysypu prawdziwków, pojawiły się tylko pojedyncze koźlarze - klasyczne, jak i czerwone we wszystkich ich odmianach - oraz kurki.

Od mniej więcej połowy lipca kurki, a właściwie pieprzniki jadalne, były dostępne non stop, choć z powodu upałów i małych opadów rosły w większej obfitości jedynie w nawilgoconych, osłoniętych miejscach i trudno było na nie trafić.

Po opadach sprzed dwóch tygodni „ruszyły” niewidoczne przez całe lato koźlarze, a i nieoczekiwanie pojawiły się w sporej ilości, dużo za wcześnie jak na nie, borowiki szlachetne, wyłoniły się z trawy i mchu również maślaki, choć z powodu suchego podłoża wiele owocników było zaczerwionych.

W najbliższych dniach jednak grzybów tych powinno pojawiać się coraz więcej. Wrzesień to także czas na tak lubiane rydze i kanie, a niebawem mogą pojawić się również i gąski oraz opieńki, które mogą rosnąć do później jesieni.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska