Wczoraj w kościołach zachodniej Polski odczytywany był list metropolity, abpa Zygmunta Kamińskiego, dotyczący sprawy molestowania.
Hierarcha prosi w nim o cierpliwość i przestrzega przed lekkomyślnym ferowaniem wyroków.
Historia molestowania dzieci przez księdza Andrzeja, założyciela i dyrektora ogniska dla trudnej młodzieży w Szczecinie, wywołuje wiele gorących komentarzy. Oprócz chęci wyjaśnienia, co naprawdę działo się w ośrodku, pojawiają się także pytania o to, czy Kościół nie tuszował przez wiele lat niewygodnej dla niego sprawy.
<!** reklama>- Wyrażam przekonanie, że postępowanie, zainicjowane przeze mnie przed kilku laty, wyjaśni ostatecznie wszelkie wątpliwości. Chciałbym przypomnieć, że rozpatrywaniu takich trudnych i bolesnych spraw zawsze musi przyświecać pragnienie poznania prawdy oraz prawo do ochrony godności każdej ze stron - pisze duszpasterz w liście skierowanym do wiernych.
W poznawaniu prawdy abp Kamiński prosi jednak o cierpliwość, ze względu na dobro prowadzonego śledztwa.
- Umiłowani, pragnąłbym w sposób jasny i zdecydowany wypowiedzieć swoje stanowisko. Jednak z uwagi na fakt prowadzenia postępowania kanonicznego, które nie powinno być narażone na jakiekolwiek formy sugestii czy nacisków, w tym momencie nie mogę tego uczynić - napisał biskup.
Metropolita wyraził też ubolewanie, że tak łatwo wystawiono na widok publiczny sferę intymną człowieka. Przypomniał, że każda ze stron ma prawo do dobrego imienia. - Okazuje się, że w dzisiejszym świecie tak łatwo publicznie można odrzeć człowieka z jego godności - zaznaczył. (kam, tvn24)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?