Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szykany wobec sędzi z Torunia, bo broni wolnych sądów i działa w Iustitii? Prezes sądu zaprzecza

Małgorzata Oberlan
Małgorzata Oberlan
Sędzia A. Marek Ossowska
Sędzia A. Marek Ossowska
W raporcie o represjonowanych sędziach stowarzyszenia Iustitia opisano przypadek sędzi Aleksandry Marek-Ossowskiej z Torunia. Czterokrotnie próbowano ją odsunąć od spraw karnych. Przeniesiono do pokoju bez telefonu i internetu...

"Wymiar sprawiedliwości pod presją. Lata 2015-2019" - to najnowszy raport stowarzyszenia sędziów Iustitia. Zawiera m.in. opis represji i szykan stosowanych przez lojalnych wobec ministra Zbigniewa Ziobry prezesów sądu w stosunku do broniących niezależności sędziów. Na liście represjonowanych są nie tylko znane w kraju nazwiska sędziów Krystiana Markiewicza (szefa Iustitii), Waldemara Żurka (byłego rzecznika KRS) czy Pawła Juszczyszyna z Olsztyna, ale i tych poddawanych "miękkim represjom". Wśród nich znalazła się sędzia Aleksandra Marek-Ossowska z Sądu Rejonowego w Toruniu.

Autorom raportu sędzia zrelacjonowała, jak czterokrotnie wiceprezes sądu Krzysztof Dąbkiewicz usiłował ją przenieść z wydziału karnego do gospodarczego, po 20 latach orzekania w pionie karnym. Bezskutecznie, bo się odwoływała i ratowało ją m.in. kolegium sądu okręgowego. Potem kazano jej opuścić gabinet i przeniesiono do pokoju bez telefonu i internetu, za to ze starymi szafkami. Zabrano sekretarkę, z która pracowała ponad 10 lat. Odmówiono jej miejsca parkingowego. Wszystko to sędzia odbiera jako szykany. Jest w zarządzie lokalnego oddziału Iustitii, który jakiś czas temu wykluczył ze swoich szeregów sędziego Krzysztofa Dąbkiewicza. W przeszłości ukarała m.in. posłankę Annę Sobecką (PiS) za bezprawne zapłacenie grzywny za ojca Tadeusza Rydzyka.

Czytaj także

Ryszard Reif, prezes Sądu Rejonowego w Toruniu, wyjaśnia "Nowościom", że to żadne szykany. Reorganizacja pracy sądu wymusiła konieczność przesunięć kadrowych między wydziałami. Gabinety zmieniono 7 sędziom. Sekretarze sadowi dostali wolną rękę w wyborze sędziów i niektórzy ich zmienili. Miejsca parkingowego sędzi nie można było zabrać, bo go nie miała. - Przed sądem jest ich 9, a pracuje w nim 150 osób - wyjaśnia prezes Ryszard Reif.

Oto relacja sędzi z Torunia

W raporcie "Wymiar sprawiedliwości pod presją. Lata 2015-2019" znalazły się przypadki represji wobec tych sędziów, którzy sami zdecydowali się je opowiedzieć. Opis dotyczący szykanowania sędzi Aleksandry Marek-Ossowskiej powstał na podstawie jej relacji.

Mowa tu po pierwsze o tym, że sędzię od 20 lat orzekającą w pionie karnym, w okresie od maja do grudnia 2018 roku aż czterokrotnie usiłowano przenieść do wydziału gospodarczego. Próbował to uczynić sędzia Krzysztof Dąbkiewicz, który został wiceprezesem Sądu Rejonowego w Toruniu za czasów "dobrej zmiany". - Wcześniej był po prostu kolegą z pracy pani sędzi. Nie kłócili się, choć może miał niespełnione ambicje. Gdy awansował, jego decyzje wobec byłych koleżanek i kolegów budziły wiele kontrowersji. Pani sędzia zasiada w zarządzie naszego okręgu Iustitii. To ten zarząd wykluczył wiceprezesa Dąbkiewicza ze swoich szeregów - opowiadają toruńscy sędziowie.

Czytaj także

Czterokrotne próby przeniesienia Aleksandry Marek-Ossowskiej do wydziału gospodarczego nie powiodły się. Sędzię ratowały decyzje kolegium Sądu Okręgowego i odwoływanie się. Co było dalej? Splot przykrych wydarzeń, które trudno odebrać inaczej, niż szykanowanie. "Pod koniec września 2018 r. wiceprezes Sądu Rejonowego polecił sędziemu Aleksandrze Marek-Ossowskiej opuścić dotąd zajmowany pokój i przeniósł ją do pokoju bez telefonu, internetu, z szafami na archiwum w bardzo złym stanie technicznym. Jednocześnie zabrał sekretarkę, z którą pracowała ponad 10 lat i nie przydzielił miejsca parkingowego" - czytamy w raporcie.

Wiceprezes Krzysztof Dąbkiewicz objął również nadzorem administracyjnym wszystkie sprawy z referatu pani sędzi (w liczbie 120), nakazując pisanie comiesięcznych sprawozdań z każdej z tych spraw. "Ponadto w grudniu 2018 r. wiceprezes Sądu Rejonowego zwrócił jej uwagę w trybie art. 37 – Prawo o ustroju sądów powszechnych, uzasadniając to tym, że miała nie nadać biegu w sprawach pozostających w jej referacie. Od zwróconej uwagi złożyła zastrzeżenia, wskazując, że we wszystkich wymienionych w uwadze sprawach już był nadany bieg. Wiceprezes nie uwzględnił jednak zastrzeżeń sędziego i przekazał sprawę do sądu dyscyplinarnego, motywując to za małą załatwialnością spraw. W marcu 2018 r. sąd dyscyplinarny przy Sądzie Apelacyjnym w Gdańsku uwzględnił zastrzeżenia sędziego Aleksandry Marek-Ossowskiej w całości i uchylił zwróconą uwagę" - opisano w raporcie Iustitii.

Czytaj także: Firma One Sport poszukuje kandydatek na SEC Girls

Oto stanowisko prezesa sądu

"Nowości" o wyjaśnienia poprosiły prezesa i wiceprezesa Sądu Rejonowego w Toruniu. Obszernie i szybko na nasze pytania odpowiedział sędzia Ryszard Reif, prezes.

Prezes wyjaśnia, że w 2018 roku reorganizowany był pion karny, co wynikało z likwidacji XII Wydziału Karnego. Poza tym, istniała konieczność wzmocnienia pionu gospodarczego. Stąd decyzja o przeniesieniu pani sędzi do wydziału gospodarczego; zresztą nie tylko jej jedynej.

Ponieważ pani sędzia zapowiedziała odwołanie, do czasu jego rozstrzygnięcia przesunięto ja do VIII Wydziału Karnego. Wiązało się to ze zmianą gabinetu. "Gabinet przeznaczony dla pani sędzi był identyczny, jak uprzednio przez nią zajmowany. (...) Pokój ten był pokojem jednoosobowym. Z uwagi na fakt, ze pani sędzia nie wyraziła woli pracy w nim, został on przekazany do dyspozycji zastępcy przewodniczącego VIII Wydziału Karnego, który urzęduje w nim do chwili obecnej" - pisze prezes, nie odnosząc się do braku telefonu czy internetu. Dodaje jednak, że wskutek reorganizacji pionu karnego gabinety zmieniło jeszcze 7 sędziów.

Czytaj także: Koronawirus w Policach? Zamknięta szkoła, kwarantanna w internacie. W jakim stanie są uczennice?

Zabranie sekretarki po ponad 10 latach? To nie tak... Według wyjaśnień prezesa sądu, przy okazji reorganizacji sekretarzom sadowym dano wolną rękę. Mieli decydować sami, czy chcą dalej pracować z tymi samymi sędziami. "Chodziło m.in. o zapewnienie odpowiedniej pracy" - pisze prezes Ryszard Reif. Trzej sekretarze "nie wyrazili woli dalszej współpracy".

Pozbawienie miejsca parkingowego? "Nie można zabrać pani sędzi czegoś, czego nie posiadała" - podkreśla prezes. I wyjaśnia, że w 2018 roku sędzia miejsca nie miała. Wystąpiła z wnioskiem, jak wielu innych, o przydzielenie jej parkingu na rok 2019. Dostała decyzję odmowną. Odmowy otrzymali też inni. W 2019 roku sąd miał do dyspozycji 9 miejsc parkingowych na dziedzińcu, a pracowników 150.

-Kończąc chciałbym zauważyć, że planowane (ostatecznie bowiem nie doszły do skutku) przeniesienia dwóch orzeczników z pionu karnego do gospodarczego nie były jedynymi ruchami kadrowymi w tutejszym sądzie - pisze prezes Ryszard Reif. I podaje przykład dwóch przesunięć sędziowskich, które do skutku doszły - z pionu karnego do cywilnego. Wszystko to miało zapobiec ewentualnej przewlekłości postępowań.

od 7 lat
Wideo

Uwaga na Instagram - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska