[break]
Rozumiem, że tzw. sieciówki nie przejawiają zainteresowania tego typu współpracą z MOPR-em, bo dla nich to dodatkowe obciążenie. Poza tym mają przeważnie takie obroty, że nie zależy im na pojedynczych klientach.
Tyle że są takie osiedla w Toruniu, jak np. Jakubskie Przedmieście, gdzie małych sklepików jest jak na lekarstwo. A jeszcze w założeniu powinny to być sklepy z tak zwanym mydłem i powidłem, gdzie podopieczny MOPR-u może kupić wszystko, co niezbędne, oprócz alkoholu i papierosów.
Takich sklepów nie brakuje w mniejszych miejscowościach. Nie bez powodu ta forma pomocy częściej stosowana jest na wsiach, gdzie ceny są niższe. Tam jest to dodatkowo uzasadnione - mieszkańcy mają dalej do ośrodków odwykowych i mniejsze szanse na leczenie. Uzależnionych w mieście trzeba intensywnie i na różne sposoby nakłaniać do leczenia. I może lepiej przejść na talony.
PRZECZYTAJ:Zakupy wpisywane są do specjalnego zeszytu
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?