W najbliższą niedzielę mecz prawdy zwłaszcza dla tych drugich. GKM, który miał bić się o awans, jedzie do Lublina, z którym w pierwszej rundzie niespodziewanie przegrał u siebie. Jeśli rywale powtórzą sukces, podopieczni Roberta Kempińskiego o awansie do czołowej czwórki będą już mogli raczej zapomnieć.
- Zaczyna to wszystko wyglądać coraz lepiej, chociaż to nie jest jeszcze to, czego ja osobiście bym sobie życzył - przyznaje Norbert Kościuch, jeden z zawodników GKM. - Mam nadzieję, że ścieżka, którą będę podążał, okaże się właściwa. Na pewno się nie poddamy. Pierwsza czwórka trochę się nam oddaliła, jednak sportowiec z tego słynie, że walczy do końca. Przy odrobinie szczęścia i wiary kibiców powinno nam się udać.
GKM jest w tej chwili na czwartym miejscu, ale jeśli przegra z lublinianami, ci odjadą mu na trzy punkty - bo zgarną też bonus - i zrobią spory krok w kierunku play-off, a grudziądzanom, których czekają jeszcze między innymi mecze z liderem (u siebie) i wiceliderem, znów o awans do pierwszej czwórki będą niesamowicie trudno. Tyle że w Grudziądzu powiało ostatnio optymizmem.
- Czeka nas jeszcze dużo pracy, ale po ostatnim spotkaniu jest iskierka nadziei - uważa Zdzisław Cichoracki, członek rady nadzorczej GKM S.A.
Trzeba jednak pamiętać, że dwie ostatnie wiktorie z Lokomotivem Daugavpils były tyle cenne, co planowe. Zespół z Łotwy jest w tym sezonie bowiem bardzo słaby, co zresztą przyznaje sam jego trener.
- W ostatnich meczach cała nasza drużyna nie jedzie, bez wyjątku czy ścigamy się u siebie, czy na wyjeździe - denerwuje się Nikołaj Kokin - Muszę zrobić jakieś zmiany, bo tak być nie może. Wielu z nas zawodzi.
Wielu kibiców GKM już zapomniało, że jeszcze niedawno wieszali psy na tych, którzy nie punktowali. Sami żużlowcy cieszą się z przełamania, chociaż o tym akurat trudno mówić w takim momencie. Jeśli bowiem GKM nie wygra w Lublinie, o jakim przełamaniu była mowa? Fakt jest natomiast taki, że ostatnio ci, do których miano sporo pretensji, zaczęli zdobywać pokaźne liczy punktów.
- Sięgnąłem ostatnio dnia, ale to skoczyło do góry i bardzo się z tego cieszę - nie ukrywa Daniel Jeleniewski, jeden z tych, któremu oberwało się najwięcej za kiepski początek sezonu . - Nie zapomniałem toru w Lublinie, więc dołożę wszelkich starań, by pomóc mojej drużynie tam wygrać. To będzie dla nas bardzo ważne spotkanie, ale zarazem bardzo trudne, bo rywale na swoim torze naprawdę potrafią szybko jeździć.
A jak wychowanek lubelskiego klubu, w którym startował jeszcze przed rokiem, ocenia sam obiekt?
- Ten tor trochę się zmienił się trochę. Jest tam mniej przyczepnie. Ale to akurat myślę, że będzie na naszą korzyść - odpowiada Daniel Jeleniewski.
W ostatniej chwili ze składu KMŻ wypadł Davey Watt, który podczas zawodów w Niemczech złamał dwa kręgi piersiowe. Trener Marian Wardzała będzie mógł stosować za niego zastępstwo zawodnika.
TABELA
1. PGE Marma Rzeszów - 14 pkt., 2. Carbon Start Gniezno - 12, 3. KMŻ Lublin - 9, 4. GKM Grudziądz - 9, 5. Polonia Bydgoszcz - 7, 6. Orzeł Łódź - 7, 7. Lokomotiv Daugavpils - 5, 8. ROW Rybnik - 5.
Najświeższe wyniki sportowe z udziałem wielu grudziądzkich sportowców i liczne aktualności ze świata sportu znajdziecie na www.grudziadz.7dni.pl
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?