Twarde Pierniki

Przy pustych trybunach odbył się mecz, który każdorazowo jest wielkim świętem fanów basketu z regionu. Polski Cukier Toruń odniósł kolejne zwycięstwo z rzędu, tym razem nad Anwilem Włocławek 94:85. Goście lepiej rozpoczęli mecz, ale druga połowa należała do Twardych Pierników. Przejdź do galerii i zobacz zdjęcia z niedzielnego spotkania! Polski Cukier Toruń - Anwil Włocławek 94:85 Kwarty: 21:29, 27:19, 26:17, 20:20 POLSKI CUKIER: Jackson 20 (3), 4 as., Kulig 19 (2), 8 zb., Trotter 15 (1), 10 as., Cel 14, 6 as., Diduszko 12 (1) oraz Bragg 9 (1), 6 zb., Woods 5 (1), Wieluński 0, Samsonowicz 0, Perka 0. ANWIL: Radić 26, 15 zb., Lichodiej 12 (3), Green 9 (1), 8 zb., Moore 5, 7 as., Almeida 6 oraz Booker 14 (4), Mielczarek 6 (2), Bogucki 4, Sulima 3, Tomaszewski 0. To miało być święto koszykówki w PLK, ale najbardziej prestiżowe obecnie derby w lidze zostały odarte z atmosfery. Kibice mogli w wydarzeniu uczestniczyć zdalnie, choć zrobili co mogli: włocławianie efektownie pożegnali pod halą swój zespół, torunianie przystroili trybuny efektownymi sektorówkami. W 1. kwarcie włocławianie szukali akcji jeden na jednego, co nie mogło dziwić. Niemal na każdej pozycji goście mieli przewagę fizyczną, a największą wśród graczy obwodowych. Nie trafiał Almeida, ale za to z dystansu wstrzelił się od początku Walerij Lichodiej (3/4 w 1. kwarcie), więc oglądaliśmy walkę kosz za kosz. Prowadzenie przechodziło z rąk do rąk, ale to Anwil pierwszy zbudował przewagę większą niż jedna akcja (14:17). Lepiej wyglądała obrona Anwilu, która zmuszała gospodarzy do trudnych decyzji w akcjach ofensywnych. Włocławianie potwierdzali opinie świetnie rzucającej z dystansu (7/11 w 1. kwarcie): po trafieniach Bookera i Mielczarka było 19:26. W 2. kwarcie przypomniały się czasy Milicicia w Anwilu, bo jego uczeń Marcin Woźniak postawił strefę. Gospodarze kilka razy się od niej odbili i przewaga przekroczyła 10 punktów. I torunianie mieli jednak swoje małe sukcesy w defensywie. Przede wszystkim jako pierwsi w tum sezonie zatrzymali Ivana Almeidę. Lider Anwil pod presją Diduszki i Trottera nie trafiał lub tracił piłkę, do przerwy ani razu nie trafił z gry. Po drugiej stronie parkietu rozkręcał się Trotter, po którego trafieniach i asystach Polski Cukier odrobił wszystkie straty. Zespołowej grze Pierników przeciwstawiał się Ivica Radić (6/8 do przerwy z gry), który był nie do zatrzymania w akcjach 1 na 1 pod koszem. Po przerwie to włocławianie zaczęli mieli problemy z defensywą rywali. Gospodarze przejęli inicjatywę i prowadzenie, choć nie była to znacząca przewaga. Świetny w obronie był Diduszko, w ataku aktywni Cel z Kuligiem. Torunianie jednak wciąż byli bezradni przeciwko Radiciowi, który zbierał w ofensywie i niemal bezkarnie trafiał spod kosza. Pod koniec 3. kwarty przewaga Polskiego Cukru rosła, choć z 4 faulami na ławce siedzieli Diduszko i Woods. To były momenty Jacksona, który dwa razy trafił z dystansu (74:65). Polski Cukier prowadził już 11 punktami, ale gospodarzom brakowało rezerw, a po zmianach torunianie zatrzymali się w ataku i zaliczyli pond 3 minuty bez punktu. Włocławianie także męczyli się w ataku, ale powoli odrabiali straty (77:73). Radić i zbiórki ofensywne to za mało, zbyt wiele było jednak niedokładności w grze włocławian. Na pewno nie pomogła kontuzja Almeidy po zderzeniu z Celem, choć Kabowerdeńczyk zagrał w tym meczu słabo. Torunianie dobrze bronili w ostatniej kwarcie i od połowy ostatniej kwarty w zasadzie w pełni kontrolowali wydarzenia na parkiecie.

Bilans 0-5, kiepska gra, drużyna wciąż w rozsypce - czy są powody do niepokoju w Toruniu? - Jeszcze ani jednego treningu nie odbyliśmy w pełnym składzie, ale ten zespół pokaże na co go stać - mówi trener Jarosław Zawadka.

Od powrotu do PLK sześć lat temu Twarde Pierniki nie grały tak fatalnie. Miało być przełamanie w Radomiu, a jest klęska w starciu z jedną ze słabszych ekip w lidze.

Pech toruńskich koszykarzy nie chce się skończyć. Nie dość, że klub z opóźnieniem buduje zespół, to jeden z nowych graczy przyjechał do Polski z koronawirusem. - Jesteśmy przygotowani na takie nieszczęścia, ale to kolejny problem, który musimy teraz pokonać - mówi prezes Piotr Barański.

Generalnie lubię grać szybką koszykówkę, bardzo cenię styl akademicki, ale teraz musimy dopasować oczekiwania do możliwości tego zespołu - mówi Jarosław Zawadka, który został pierwszym trenerem Polskiego Cukru Toruń.

Smutna informacja dotarła do nas z Urzędu Miasta Torunia. 2 lutego zmarł Ryszard Olszewski, były koszykarz słynnych Twardych Pierników, reprezentant Polski i olimpijczyk, a później radny miejski, laureat plebiscytu „Współczesny Torunianin 100-lecia". W tym roku skończyłby 88 lat. Ze względu na chorobę nie udzielał się w ostatnim czasie publicznie.

Zdecydowanie największy hit 13. kolejki Energa Basket Ligi odbędzie się w Toruniu. Niedzielne spotkanie Polskiego Cukru ze Startem Lublin o godzinie 15:00 zapowiada się naprawdę ciekawie.

W środę o godzinie 18:00 koszykarze Polskiego Cukru rozegrają kolejny mecz w Lidze Mistrzów. Ich rywalem będzie Baxi Manresa. Mecz będzie transmitowany przez Eurosport 2.

Damian Kulig udanie rozpoczął tegoroczny sezon w barwach Polskiego Cukru Toruń, ale z powodu urazu stopy nie będzie mógł pomóc kolegom z drużyny w najbliższych meczach. Przerwa może potrwać do miesiąca.

W wieku 89 lat zmarł Tadeusz Tlałka, wieloletni toruński koszykarz, zawodnik Pomorzanina, Kolejarza i AZS-u. Był także zapalonym golfistą i inicjatorem powstania pola golfowego w Toruniu. Miał 89 lat.

- Dopiero poznaję Toruń. Na Stare Miasto pójdę już niedługo, gdy przyjedzie moja żona - mówi Keith Hornsby, nowy zawodnik Polskiego Cukru. Amerykanin gra na pozycji rzucającego obrońcy i ma być ważną postacią w składzie Twardych Pierników na sezon 2019/2020.

We wtorek na Cmentarzu Komunalnym numer 2 pożegnano Andrzeja Chmarzyńskiego. Na pogrzebie wybitnego koszykarza, reprezentanta Polski, wieloletniego zawodnika AZS-u UMK Toruń, nie zabrakło m.in. władz miasta, jego kolegów z dawnej drużyny Twardych Pierników, a także działaczy i graczy obecnego Polskiego Cukru Toruń. Andrzej Chmarzyński miał 74 lata.

Koszykarze Polskiego Cukru Toruń w czwartek rozpoczną derbową rozgrywkę z Anwilem Włocławek. Stawka jest najwyższa z możliwych - to mistrzostwo Polski. W poniedziałkowy wieczór Twarde Pierniki spotkały się ze swoimi fanami. Nie zabrakło sesji autografów i pozowania do pamiątkowych zdjęć.

Przed meczem Polskiego Cukru Toruń z Treflem Sopot uhonorowano klubowych weteranów - członków drużyny Twardych Pierników z 1959 roku. Nie zabrakło również symbolicznego przekazania tej nazwy od nestorów dla obecnych koszykarzy toruńskiego klubu.

W pierwszym meczu finałowej rundy eliminacji do koszykarskiej Ligi Mistrzów Polski Cukier Toruń zremisował z niemieckim Medi Bayreuth 73:73. Rewanż - w najbliższy czwartek. Oto zdjęcia z trybun i meczu:

Toruńscy koszykarze po raz pierwszy zagrają w eliminacjach Ligi Mistrzów. Rywalem naszego zespołu będzie drużyna ze stolicy Białorusi.

Bez Aarona Cela, ale już ze skutecznym Glennem Coseyem i zarysami solidnej defensywy - Polski Cukier gromi w Koszalinie. W środę pierwszy mecz w Arenie Toruń

W niedzielę, przed sparingowym meczem z Rosą Radom (77:85) odbyła się prezentacja koszykarzy Polskiego Cukru Toruń. Mimo oficjalnego charakteru - uśmiechów nie brakowało. Oto zdjęcia z tej uroczystości:

Powoli krystalizuje się przyszłoroczny skład toruńskich koszykarzy.

O zakończonym sezonie, a także o planach na kolejny rozmawiamy z prezesem Twardych Pierników Maciejem Wiśniewskim.

Pytamy Łukasza Wiśniewskiego, koszykarza Polskiego Cukru, Najpopularniejszego Sportowca Torunia 2016 w plebiscycie „Nowości” - o dzisiejszy mecz finałowy ze Stelmetem Zielona Góra.