Tak mógłby wyglądać Toruń. Oto 7 zapowiadanych inwestycji drogowych, które nigdy nie doszły do skutku
Trasa Kościuszki
W założeniach sprzed dziesięcioleci Trasa Kościuszki miała stanowić połączenie ulicy Grudziądzkiej i Szosy Chełmińskiej mniej więcej na wysokości ulicy Kościuszki, a w praktyce – w rejonie ulic Podgórnej i Głowackiego. Koncepcja przez lata wywoływała kontrowersje, bo jej realizacja wiązałaby się z licznymi wyburzeniami domów na tym obszarze. Dyskutowano o tym 10 lat temu, przy okazji prac nad planem zagospodarowania przestrzennego. W ich trakcie proponowano m.in., że do roku 2030 ulica Podgórna między ulicami Chodkiewicza a Grudziądzką stanie się jednokierunkowa – jechać można by nią było tylko w stronę Grudziądzką. W drugą stronę, od Grudziądzkiej do Podgórnej, trzeba by zaś najpierw jechać równoległą do Podgórnej ulicą Lelewela, a potem ulicą Chodkiewicza. Ta, na swoim południowym krańcu, zostałaby połączona z Podgórną. Zakładano także, że po roku 2030 powstanie nowa arteria między Szosą Chełmińską a ulicą Grudziądzką – w śladzie ulic Czarlińskiego, Kilińskiego i Głowackiego. Te propozycje, a zwłaszcza druga, wywołała protesty okolicznych mieszkańców, także mającej wiele bloków w tym rejonie Młodzieżowej Spółdzielni Mieszkaniowej. Z czasem emocje opadły, bo nie widać potrzeby wcielania w życie tej koncepcji. Ruch między Grudziądzką a Szosą Chełmińską przejęła trasa średnicowa, równoległa do Podgórnej i odległa od niej zaledwie o kilkaset metrów na północ.