Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Komitety apelują

MICHAŁ IWANOWSKI
Urząd miejski wydał 34 tys. zł na wydrukowanie i kolportaż książeczek podsumowujących dokonania władz mijającej kadencji. Sześć konkurencyjnych komitetów wyborczych protestuje. Książeczkę wydano przed dwoma tygodniami, a w ostatnich dniach kilku byłych rachmistrzów spisowych (obecnie bezrobotnych) zaczęło roznosić je po domach.

Zatrudniono ich na umowę-zlecenie. Mają za zadanie dotrzeć do każdego mieszkania. Nakład broszury wyniósł 14 tys. egzemplarzy i - jak się dowiedzieliśmy w biurze promocji miasta - rozdysponowano już prawie 13 tys. Sprawę nagłośniono i rozreklamowano w tygodniku samorządowym, tuż obok reklamy wyborczej urzędującego prezydenta i kandydata SLD-UP Tadeusza Gabryelczyka.

Komitety apelują

Broszura imponuje profesjonalizmem zarówno pod względem technicznym, jak i merytorycznym. Na ponad 60 stronach kredowego papieru znajdują się fotografie radnych, zdjęcia z imprez i uroczystości, w jakich brali udział członkowie zarządu. Jest też wiele wykresów i opisów, obrazujących w przystępny sposób podjęte inwestycje w ostatnich czterech latach, ilość pozyskanych dla miasta pieniędzy itp.
Sprawa od razu wzbudziła kontrowersje. Dzwonili czytelnicy, których zdaniem jest to element kampanii wyborczej władz (na urząd prezydenta kandyduje zarówno T. Gabryelczyk jak i jego zastępca Józef Krajewski). Odezwały się komitety wyborcze kontrkandydatów. Doszło do spotkania ich przedstawicieli. Jak wyliczyli - fotografie T. Gabryelczyka pojawiają się w 16 miejscach broszury. ,,Rządząca w mieście koalicja wydała pieniądze podatników na własną kampanię - napisali we wspólnym oświadczeniu. - Apelujemy do mieszkańców, by na znak protestu za wydanie tych pieniędzy w czasie gdy brakuje na zasiłki, nie odbierali broszur lub odnosili je do urzędu miejskiego’’.

Święty obowiązek

Za bulwersujące komitety uważają fakt, iż książeczki roznoszone są właśnie tuż przed wyborami. T. Gabryelczyk oponuje: - To nie jest żaden materiał wyborczy. Rozprowadzamy broszurę właśnie teraz, bo kończy się kadencja i naszym świętym obowiązkiem jest poinformować mieszkańców, co się w tym czasie wydarzyło.
Prezydent uważa, że nie było podstaw, by finansować wydawnictwo np. z pieniędzy na kampanię wyborczą: - To materiał informacyjny o mieście i nie sposób zakwalifikować tego inaczej niż jako wydatki na promocję Nowej Soli.
Komitety mają też wątpliwości co do procedury wyłonienia firmy, która drukowała książeczki. W folderze nie ma jej nazwy. - Przeprowadziliśmy przetarg, mieliśmy cztery oferty, wygrała najtańsza - zapewnia T. Gabryelczyk. - Wszystko można sprawdzić w urzędzie.
,,GL’’ przeprowadziła sondę uliczną w centrum miasta, pytając mieszkańców co sądzą o dostarczonej im książeczce. Większość uznała to za dobry pomysł i na czasie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska