Jakie są ich historie? Jedni pewnie powiedzą, że to przypadek, drudzy - szczęśliwy zbieg okoliczności, inni określą to przeznaczeniem.
Był rok 1967, gdy niespełna 18-letnia Zosia przyjechała z Kieleckiego w gościnę do swojej ukochanej cioci Aleksandry na święta wielkanocne. I już tu została, ponieważ poznała i pokochała niespeł-na 21-letniego Władysława z Brzeźna.
- To było 1 kwietnia, w prima aprilis, ale to nasze spotkanie trwa i trwa - uśmiecha się pani Zofia. Z mężem prowadziła małe gospodarstwo. Doczekali się dwóch córek i syna, siedmiorga wnuków i trzech prawnuków.
Zobacz także:
- Pomysł z założeniem kapeli pojawił się spontanicznie - opowiada z kolei drugi z jubilatów Zdzisław Zakrzewski, założyciel kapeli „Dolina Drwęcy”. - Wcześniej grałem tylko na nerwach żonie - dodaje pan Zdzisław żartem.
Klub, chór i kapela, czyli realizacja pasji artystycznych to pomysł małżeństwa Zakrzewskich na ciekawie spędzenie czasu na emeryturze. Poznali się na przystanku w Brzozówce. - Mieszkałam w Mierzynku, a Zdzisław w Głogowie. Miał awarię motoru, a ja czekałam na autobus. Po dwóch latach znajomości pobraliśmy się i razem wróciliśmy do Lubicza, skąd pochodzimy - opowiada pani Teresa. Mają córkę i syna, są dziadkami wnuczki i wnuka.
Zobacz również:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?