Zobacz wideo: Sprawdzamy, co w Polsce drożeje najszybciej.
Na piękny wygląd miasta i wygodę jego mieszkańców każdego roku wydawane są grube miliony złotych. Większość inwestycji ma służyć wszystkim mieszkańcom, poprawiać komfort ich życia. Niestety, są ludzie, którzy nic nie robią sobie z innych. Z czystej głupoty, nudy czy buzujących emocji niszczą to co wspólne. Wiele przykładów takich destrukcyjnych działań ma dla nas Marek Osowski, wicedyrektor Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji w Toruniu. Dotyczą one tylko ostatnich kilku tygodni.
- Dewastacje dotyczą przede wszystkim obiektów bez nadzoru. To siłownie zewnętrzne, kompleksy boisk sportowo-rekeracyjnych, fitparki, place zabaw. Często są to obiekty budowane w ramach budżetu partycypacyjnego - tłumaczy Marek Osowski. - Są w Toruniu miejsca niszczone notorycznie, czasem kilka razy w tygodniu. Jakby wandale uparli się akurat na nie.
Polecamy
Melina w kontenerze
Obraz nędzy i rozpaczy prezentuje miejsce rekreacji na Winnicy, które powstało w ramach budżetu obywatelskiego pod nazwą Przystanek Plaża. Można tam było korzystać nie tylko z uroków wody i słońca, ale również zagrać w siatkówkę. Ustawiono tam kontener socjalny, gdzie można się m.in. przebrać. Niestety, to właśnie on służy ludziom za melinę. Odbywają się tam imprezy z alkoholem, w środku jest pełno śmieci, czuć zapach moczu. Po metalowych słupach, na których zawieszana była siatka do gry w piłkę siatkową, zostały tylko betonowe fundamenty. One same został wycięte i najprawdopodobniej sprzedane na złom.
Marek Osowski opowiada też o miejscu do wypoczynku i rekreacji na Podgórzu. W sąsiedztwie kościoła powstało boisko, postawiono tam ławki, miejsca do grillowania.
- Jedną z tych ławek dosłownie rozłożono na części pierwsze, rozebrano. Nie nadaje się do użytku - opowiada Marek Osowski.
Polecamy
Ognisko na bieżni
Spory problem jest też w Kaszczorku. Tam notorycznie niszczona jest przystań kajakowa. Wandale podpalają śmietniki, przewracają przenośną toaletę, zostawiają góry śmieci. Źle traktowany jest też teren rekreacyjny przy ul. Skierki.
- Nie jestem w stanie policzyć, ile razy wysyłaliśmy technika do zniszczonej skrzynki elektrycznej. Ktoś ją uszkadza nawet kilka razy w tygodniu. Jeśli tak będzie działo się dalej, po prostu odłączymy zasilanie i z boisk będzie można korzystać tylko w dzień - mówi Marek Osowski. - Ostatnio w tym miejscu jakiś dowcipniś postanowił rozpalić ognisko. Zrobił to na bieżni. Koszty jej naprawy szacujemy na 3 tys. zł.
Nowa pływalnia "Aqua Toruń" przy ul. Bażyńskich też padła ofiarą wandali. Ci wspinali się po jej białych ścianach, by zaglądać do okien basenu. W efekcie, elewacja była tak brudna, że jej fragment trzeba było powtórnie malować jeszcze przed otwarciem.
- Nie potrafię zrozumieć, czemu ludzie to robią. Każdego tygodnia mamy co najmniej kilka zgłoszeń dotyczących większych i mniejszych zniszczeń - dodaje Marek Osowski.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?