Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Targowisko na Stawkach? Czemu nie

Joanna Pociżnicka
Utworzenie dzielnicowego targowiska oraz wsparcie lokalnego handlu to jedne z wielu postulatów, które mieszkańcy Stawek umieścili w swoim piśmie do prezydenta.

Utworzenie dzielnicowego targowiska oraz wsparcie lokalnego handlu to jedne z wielu postulatów, które mieszkańcy Stawek umieścili w swoim piśmie do prezydenta.

Odzewu na razie nie ma, a torunianie pytają, dlaczego władze nie chcą pomóc dzielnicowym kupcom.

- To są bolączki, które trapią naszą dzielnicę - wyjaśnia Olgierd Kędzierski, prezes Stowarzyszenia Stawki w Toruniu. - Chcielibyśmy, żeby miasto wreszcie potraktowało poważnie nasze problemy.

Mieszkańcy wskazali sześć głównych dziedzin, w których potrzebne są zmiany. Poza infrastrukturą, gospodarką przestrzenną czy bezpieczeństwem, pojawił się także problem handlu.

<!** reklama>- Dlaczego miasto nie inspiruje i nie sprzyja tworzeniu w dzielnicy Stawki miejsc mogących być dla mieszkańców dzielnicowym ośrodkiem handlu i usług o wymiarze lokalnym? Dlaczego po tej stronie Wisły brakuje lokalnego targowiska miejskiego, które umożliwiłoby zakup i sprzedaż na przykład płodów rolno-spożywczych? - pyta i wylicza problemy Olgierd Kędzierski.

Takie zdanie podzielają również inni.

- Żeby zrobić zakupy na targowisku, mam dwa wyjścia - tłumaczy Natalia Olińska, mieszkanka ulicy Strzałowej. - Albo jechać na targ przy ulicy Mickiewicza, albo na targowisko na Szosie Chełmińskiej. Obie opcje oznaczają jednak dokładnie to samo, muszę przedzierać się przez most, a w godzinach porannych nie jest to łatwa sprawa.

Problemu nie widzi natomiast Adam Popielewski, dyrektor Wydziału Architektury i Budownictwa Urzędu Miasta Torunia. - Nie widzę przeciwwskazań do utworzenia takiego targowiska - mówi dyrektor. - Zastanawiam się jedynie, czy jest to w ogóle opłacalne.

Żeby targowisko mogło powstać, potrzebny jest przede wszystkim inwestor, który powinien zwrócić się z wnioskiem do Urzędu Miasta.

- I przejść urzędową procedurę - wyjaśnia Adam Popielewski. - Lewa część Wisły jest w dużej mierze objęta planem zagospodarowania przestrzennego i znajduje się tam wiele działek przeznaczonych na cele usługowe, które można przeznaczyć na tego typu obiekt.

Do tej pory nie było jednak zainteresowanych. Władze miasta również nie są przekonane do tego pomysłu, więc nie będą go na siłę forsować.

- Ktoś powinien wyjść wreszcie z taką inicjatywą - uważa jednak Natalia Olińska.

Czy targowisko ma szansę powstać? Stowarzyszenie Stawki nie zamierza się poddać.

Biedronka rośnie

W ostatnich miesiącach na lewym brzegu Wisły trwa ekspansja sieci Biedronka, która upodobała sobie tę część Torunia i na potęgę buduje kolejne obiekty.

Już niedługo jeden powstanie na skrzyżowaniu ulic Poznańskiej i Hallera. Kolejny będzie na skrzyżowaniu ulicy Łódzkiej z Andersa.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska