Telefon od rzeczoznawcy zasiał niepokój w ogródkach działkowych

[break]
- Niedawno dotarła do nas wiadomość, że podobno kilka ogródków działkowych przy ulicy Przybyszewskiego zostało przeznaczonych do likwidacji - mówi nasza Czytelniczka. - Z kilkoma osobami, które tak jak ja mają tam swoje działki skontaktował się rzeczoznawca. Od niego właśnie dowiedzieliśmy się, że coś się szykuje. Decyzja w sprawie likwidacji ma być podobno podjęta do połowy stycznia, dla nas jest to jednak wielkim zaskoczeniem. Nikt nas o niczym nie informował.

Problem ma dotyczyć kilku ogrodów położonych na końcu ulicy Przybyszewskiego.

Odpowiedzi na nurtujące działkowców pytania znaleźliśmy w Wydziale Gospodarki Nieruchomościami Urzędu Miasta Torunia. Jak się dowiedzieliśmy, w niektórych miejscach, gdzie Polski Związek Działkowców nie miał uregulowanego stanu prawnego, urzędnicy miejscy mogą wydać decyzję o likwidacji ogrodu, lub jego części. W przypadku kilku ogrodów przy ulicy Przybyszewskiego coś takiego biorą właśnie pod uwagę.

Odszkodowanie

- Zatrudniliśmy biegłych, ponieważ jeśli decyzja zostanie wydana, będziemy musieli wypłacić odszkodowania za wszystkie poniesione tam nakłady - mówi Wiktor Krawiec, dyrektor magistrackiego Wydziału Gospodarki Nieruchomościami. - Chodzi nie tylko o altany, ale również nasadzenia.

Decyzja nie została jeszcze podjęta. Jednak jeśli ogródki, na które ma być wydany wyrok mają zniknąć do końca roku - a nad takim rozwiązaniem zastanawiają się właśnie urzędnicy - powinna zapaść do 19 stycznia. Każdy, kto taką decyzję otrzyma, powinien pamiętać, że jeżeli się z nią nie zgodzi, może się odwołać. Do tematu wrócimy w jednym z kolejnych wydań.

Dziki parking

Z naszą redakcją skontaktowała się również stała czytelniczka z Chełmińskiego Przedmieścia, która przemierza miasto na dwóch kółkach i często dzieli się swoimi uwagami.

- Przy przebudowanym odcinku Szosy Chełmińskiej została niedawno otwarta nowa ścieżka rowerowa - mówi pani Karolina. - Kto z niej na ogół korzysta? Kierowcy, którzy parkują tam swoje samochody, chociaż tuż obok mają tam przecież parking.

Być może robią to z przyzwyczajenia, zaparkowane samochody bardzo często stały w tym miejscu przed remontem szosy. Bardzo niski krawężnik oddzielający ścieżkę nie jest dziś dla nich żadną przeszkodą, może więc warto by było odgrodzić ją chociaż jakimś symbolicznym pasem zieleni? Problem można by było również rozwiązać przy pomocy słupków, tych jednak w Toruniu wyrosło bardzo wiele i czasami trudno ocenić czemu one służą.

Prosimy, żeby pracownicy Miejskiego Zarządu Dróg oraz straży miejskiej zwrócili na ten problem uwagę.