Teleporady nie dla najmłodszych dzieci i seniorów. Od kiedy zmiany?

Teleporady nie zawsze wystarcza. Normalne wizyty lekarskie również potrzebne

- System opieki zdrowotnej, wbrew obawom wielu ekspertów, w dobie Covid-19 bardzo szybko przestawił się na teleporady. Mamy wręcz do czynienia z pewnego rodzaju przesunięciem punktu ciężkości w drugą stronę - mówił minister zdrowia Adam Niedzielski na konferencji dotyczącej m.in. zmian w podstawowej opiece zdrowotnej.

Teleporady są z nami od marca 2020 roku. Polegają na tym, że pacjent może porozmawiać z lekarzem przez telefon i opisać mu swoje dolegliwości. Gdy jest taka potrzeba lekarz i pacjent korzystają z połączeń video, jeśli jest to możliwe. Na podstawie zdalnej rozmowy z pacjentem lekarz musi sporządzić lub uzupełnić dokumentację medyczną pacjenta, wystawić receptę, zwolnienie lub skierowanie na dodatkowe badania albo test w kierunku koronawirusa. Lekarz POZ podczas teleporady może też zdecydować o wizycie pacjenta w przychodni, ponieważ nie zawsze diagnozę można postawić przez telefon.

- W naszej przychodni w czasie pandemii funkcjonują teleporady jak również normalne wizyty lekarskie, oczywiście w reżimie sanitarnym. Leczenie nie zawsze może opierać się na teleporadach, ale o tym, jak pacjent będzie leczony decyduje lekarz. Gdy jest taka potrzeba, pacjenci są przyjmowani stacjonarnie - mówi Karolina Wielgosz z lecznic "Citomed".

Teleporady. Zmiany nie dla wszystkich?

Od 1 marca w podstawowej opiece zdrowotnej zajdą duże zmiany, ponieważ teleporady dla najmłodszych dzieci i seniorów znikną. W ocenie ministra zdrowia w przypadku pacjentów z tych grup wiekowych, czyli od 0 do 7 roku życia i od 65 lat wzwyż, teleporady mogą być niewystarczające.

"Powyższe rozwiązanie ma na celu wyeliminowanie możliwości realizacji teleporady w odniesieniu do najbardziej "wrażliwych" grup pacjentów, prezentujących zintensyfikowane oraz zróżnicowane potrzeby zdrowotne" - czytamy w ocenie skutków regulacji.

Dzięki temu uda się uniknąć pogorszenia stanu zdrowia dzieci i seniorów ze względu na późne rozpoznanie choroby i wdrożenie leczenia. Natomiast w sytuacji, gdy pacjent potrzebuje recepty lub zaświadczenia o swoim stanie zdrowia, to nadal powinien korzystać z teleporady.

Kiedy Przychodnie się otworzą?

Korzystanie z teleporad w pandemii jest konieczne, ponieważ pacjenci w przychodniach są narażeni na zakażenie koronawirusem, ale zarówno lekarze jak i resort zdrowia mają świadomość, że teleporada nie zastąpi tradycyjnej wizyty. W ubiegłym roku zmarło o ponad 70 tysięcy Polaków więcej niż w roku 2019.

Na te przerażające statystki na pewno miał wpływ covid, ale wielu pacjentów zmarło dlatego, że nie otrzymało właściwej diagnozy. Wśród chorób śmiertelnych są m.in. zawały, udary, czy nowotwory. Dziś wiemy, że w 2020 roku wydano o blisko 30 procent mniej kart DILO (diagnostyki i leczenia onkologicznego). Te z kolei wydawali lekarze podstawowej opieki zdrowotnej.

To pokazuje, że przychodnie muszą otworzyć się na pacjentów. Minister zdrowia zapewnia, że jego resort robi wszystko, by tak się stało. Stąd w pierwszej kolejności szczepieni przeciwko koronawirusowi byli medycy, a potem seniorzy. Jeśli lekarz czuje się bezpieczny, to bez obaw przyjmie pacjentów.

- Nasz personel pod koniec stycznia przyjął drugą dawkę szczepionki. Przyjmujemy pacjentów za pomocą teleporad jak i stacjonarnie - usłyszeliśmy w przychodni "Medica" przy Szosie Chełmińskiej.

Pacjenci także to potwierdzają, ale najpierw muszą skorzystać z teleporady, co dla wielu z nich jest bardzo uciążliwe.

- Leczenie trwa dłużej. Po teleporadzie przez tydzień przyjmowałam leki, które w ogóle na mnie nie działały. Dopiero na wizycie okazało się, że potrzebny jest antybiotyk, który mi pomógł. Gdyby nie pandemia wyzdrowiałabym szybciej - opowiada jedna z naszych Czytelniczek.

Od 1 marca przychodnie otwierają się na najmłodszych i najstarszych pacjentów. Kiedy do lekarze bez wcześniejszej teleporady pójdą pozostali pacjenci? Odpowiedzi na to pytanie jeszcze nie ma.