TIR-y zniszczą nasze drogi?

Pojazdy powyżej 3,5 tony nie będą przejeżdżać za darmo przez odcinek autostrady w rejonie Włocławka. Sprzeciwili się temu, między innymi, włocławscy parlamentarzyści z PO i PSL.

Głosowanie nad poprawką do ustawy o transporcie drogowym, zgłoszoną przez Prawo i Sprawiedliwość odbyło się na posiedzeniu Sejmu 9 czerwca. - W poprawce tej PiS postulowało, aby obwodnicowe odcinki autostrady przy miastach, między innymi w naszym województwie, były bezpłatne dla pojazdów o masie powyżej 3,5 tony, a więc tych najbardziej uciążliwych dla mieszkańców miast - mówi Łukasz Zbonikowski, poseł PiS. - Niestety, przeciwko tej poprawce, która zdecydowanie pomogłaby takim miastom jak Włocławek, Toruń czy Grudziądz, głosowali wszyscy posłowie PO i PSL z naszego województwa, a więc, między innymi, Domicela Kopaczewska, Marek Wojtkowski i Ewa Kierzkowska.

<!** reklama>Do przyjęcia poprawki zabrakło 9 głosów za. - Nie rozumiem takiej postawy, tym bardziej że posłowie z naszego miasta deklarowali publicznie, że będą zabiegać o to, aby odcinki autostrad w rejonie miast były bezpłatne - stwierdza Łukasz Zbonikowski. - Z opłat zwolnione miały być nie tylko TIR-y, ale również autobusy. Chodzi tu przede wszystkim o bezpieczeństwo. Teraz, niestety, istnieje ryzyko, że wszystkie ciężkie pojazdy będą wjeżdżać do miasta, by uniknąć opłat. Wyremontowana „jedynka” będzie bardzo atrakcyjnym szlakiem, co za tym idzie, będziemy mieli tu nie tylko duże natężenie ruchu, stwarzające niebezpieczeństwo, ale i na nowo rozjeżdżane będą jezdnie.

Tego samego zdania są kierowcy. - To jasne, że jeśli kierowca TIR-a będzie miał do wyboru jechać płatną autostradą lub wyremontowaną włocławską „jedynką” to pojedzie przez miasto, bo w ten sposób zaoszczędzi - uważa Grzegorz Stachowiak z Zazamcza. - Tak więc długo się nie nacieszymy równym asfaltem. Dziwi mnie tylko, że parlamentarzyści z Włocławka podnieśli ręce przeciw ochronie naszych dróg.

O komentarz w sprawie poprosiliśmy poseł Domicelę Kopaczewską. Z powodu choroby posłanka PO powołała się na wypowiedź partyjnego kolegi, udzieloną w tej samej sprawie. - Ta ustawa w niczym nie zagraża miastom - zapewnia Antoni Mężydło, poseł PO. - Opłata będzie niska i nikomu, kto będzie jechał ciężarówką, nie będzie opłacało się szukać innej drogi i zjeżdżać do miasta, by ominąć bramkę na autostradzie. 46 groszy za kilometr płaci kierowca ciężarówki, na obwodnicach nie ma świateł, nie stoi się w korkach. Poza tym, gdybyśmy znieśli opłatę na tych odcinkach, najprawdopodobniej musiałaby ona być wyższa na pozostałych. Mało tego, prezydent miasta może zabronić wjazdu pojazdom ciężarowym do miasta z wyłączeniem zaopatrzenia. Dlatego zapewniam, że ta ustawa nie przeniesie ruchu tranzytowego do miast, bo jest to nieopłacalne dla przewoźników.

Z pozostałymi włocławskimi parlamentarzystami nie udało nam się skontaktować.