Zobacz wideo: Kryzys wieku średniego. Skąd się bierze i czy dotyka wszystkich?
Wakacje jak zwykle oznaczają komunikacyjny dramat. Kierowcy z południa i północy kraju wyjeżdżając na letni wypoczynek niczym ćmy do światła kierują się na autostradę A1. Nie sprawdzają bieżącej sytuacji na bramkach, nie korzystają z wcześniejszych zjazdów, nie wybierają alternatywnych dróg. W efekcie są zmuszeni do stania w kilometrowych korkach, by zjechać z A1. Tak najczęściej dzieje się w weekendy, choć i w tygodni autostrada A1 bywa mocno zatłoczona.
Droga krajowa też dobra
We wtorek, 13 lipca bardzo tłoczno jest w Nowej Wsi pod Toruniem. Warto podkreślić, że w kolejce do bramek kierowcy czekają w obu kierunkach: zarówno wjeżdżając na płatny odcinek A1, jak i z niego zjeżdżając. Problemu jak na tę chwilę nie ma natomiast w Rusocinie, gdzie ruch odbywa się płynnie.
Wielu kierowców chyba zapomniało, że alternatywą dla Amber One jest droga krajowa numer 91 biegnąca z Częstochowy do Gdańska. Jej stan jest dobry, a ruch znacznie mniejszy niż na autostradzie. Internetowe wyszukiwarki połączeń pokazują, że jadąc A1 z Torunia do Gdańska dojedziemy w godzinę i 45 minut. Wybierając DK nr 91 podróż zajmie nam 2 godziny i 3 minuty. Czy warto więc czekać na autostradowych bramkach?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?