<!** Image 3 align=none alt="Image 219864" sub="Mimo zmian w systemie emerytalnym praca w policji nadal dla wielu jest bardzo atrakcyjna. Na zdjęciu strażnik miejski aplikant Bartosz Iglewski i policjant sierżant Krystian Jasiorski [Fot.: Grzegorz Olkowski]">- Taka praca to stabilizacja - mówią najczęściej. Tylko chęć bycia policjantem wyraziło w tym roku 2800 kandydatów. Tymczasem limit przyjęć na ten rok to 283 osoby.
Niedziela, godzina 11. W Wyższej Szkole Policyjnej w Szczytnie tłumy młodzieży. Za chwilę rozpoczną test sprawnościowy. Wśród zdających jest Anna, studentka bezpieczeństwa wewnętrznego na UMK w Toruniu. Podchodzi do sprawdzianu drugi raz. Jest zdeterminowana. - Chcę być policjantką i będę zdawać do skutku - mówi.
Bez taryfy ulgowej dla pań
Komenda „start!” i kandydat zrywa się z pozycji leżącej na materacu. Przed nim dziewięć elementów toru, który pokonać trzeba w czasie do 1 min 45 sek. Identyczne normy obowiązują mężczyzn i kobiety.
Najpierw okrążanie stojaków, potem - buch na materace i trzy przewroty. Następnie kandydat chwyta ważącego 28 kg manekina i przenosi go przez 10 m. Dalej pokonać trzeba rząd czterech płotków o wysokości 46 cm i zaliczyć pięć rzutów piłką lekarską (3 kg) na odległość minimum 5 m. Jeszcze dziesięć podniesień lekarskiej (2 kg) ze skłonu przy drabinkach, cztery skrzynie do pokonania górą, bieg wahadłowy 10 razy 5 m między tyczkami i.... „stop!”. Egzaminator wyłącza stoper. Udało się! Anna mieści się w czasie.
<!** reklama>
Przed nią teraz oczekiwanie na termin testów psychologicznych. Potem jeszcze rozmowa kwalifikacyjna, badania lekarskie. Rekrutacja do policji, od momentu złożenia papierów w komendzie, potrafi trwać nawet dwa lata.
- Od początku roku samych podań od kandydatów na policjantów wpłynęło w regionie ok. 2800 - mówi Kamila Ogonowska z KWP w Bydgoszczy. - Decyzją komendanta głównego policji mamy tymczasem przyjąć w br. 283 nowych funkcjonariuszy. Niewykluczone jednak, że ta liczba będzie mniejsza, gdy KGP tak zdecyduje.
Nie brakuje też zainteresowanych pracą w innych służbach. O każde stanowisko w Straży Miejskiej w Toruniu ubiega się średnio 5 kandydatów.
1800 zł brutto na początek
- Nasi kandydaci też przechodzą testy sprawnościowe, ale nie tyle wysiłkowe, co zwinnościowe. Muszą zaliczyć też test z wiedzy ogólnej, który około 15 lat temu przygotowali dla nas specjaliści z UMK. Pytamy w nim nie tylko o sprawy związane z administracją samorządową, ale i np. o określanie długości i szerokości geograficznej - zdradza Mirosław Bartulewicz, komendant municypalnych.
Zarobki strażników zależą od miejskich władz. Włocławscy zarabiają np. zdecydowanie mniej niż bydgoscy. - Toruńscy plasują się na 3. miejscu w regionie. Początkujący strażnik zarabia ok. 1,8 tys. zł brutto. Nie są to kokosy, ale podczas rozmów kwalifikacyjnych kandydaci mówią, że zaletą jest dla nich stabilność tej pracy jako posady samorządowej - dodaje Bartulewicz.
Chętni do służby w toruńskiej straży pożarnej muszą odłożyć swoje marzenia. - Do 2014 roku, bo w tym naboru nie prowadzimy - wyjaśnia Andrzej Seroczyński, rzecznik KM PSP w Toruniu.
Warto wiedzieć
ABW i policja Pracodawcami Roku
W 2012 r. zainteresowanie pracą w tych formacjach było w Polsce rekordowe. Kandydatów do policji zgłosiło się ponad 60 tys., a o jedną posadę w ABW ubiegało się aż 106 osób (8 tys. kandydatów na 78 miejsc).
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
