Nie będzie zapowiadanej apokalipsy. Dla Majów 21 grudnia oznacza koniec pewnego cyklu, wejście w następny i okazję do świętowania. Taki większy Nowy Rok.
<!** Image 2 align=right alt="Image 202093" sub="Celia Cobos-Dobrzeniecka na co dzień uczy hiszpańskiego [ Fot. Paweł Kędzia]">Od kilku tygodni nakręca się gorączka, że 21 grudnia skończył się kalendarz Majów. Niektórzy dopatrują się w tym zwiastunów zagłady i końca świata. Nic bardziej mylnego, o czym opowiada Celia Cobos-Dobrzeniecka, która wychowała się w Gwatemali, a od kilku lat mieszka w Brodnicy. Biegle posługuje się językiem polskim, a na co dzień uczy hiszpańskiego w szkole językowej "Vogelshule". - Ludzie na całym świecie myślą, że to będzie koniec świata - mówi. - Według Majów, to jest koniec ogromnego kalendarza, który składa się z trzech mniejszych. Liczba kombinacji jest ograniczona i kiedyś musiał nastąpić koniec.
Kalendarz Majów jest bardzo skomplikowany. - Pewien cykl kończy się co 5125 lat, trwa trzynaście tak zwanych baktunów - tłumaczy Celia Cobos-Dobrzeniecka. - 21 grudnia po ponad 5000 latach zakończy się kolejny cykl. Dla Majów oznaczało to początek nowego, nadejście zmian na lepsze. Są teorie, że po tym czasie ludzie mieli się wyprowadzić na północ na terytorium obecnej Kanady albo bardziej na południe.
<!** reklama>W Gwatemali nikt nie obawia się ewentualnego armagedonu. Dla mieszkańców Ameryki Południowej jest to wielka okazja do świętowania. - Ludzie mają różne kalendarze. Są chińskie czy prawosławne. W Gwatemali mam przyjaciół i rodzinę, którzy żyją właśnie według kalendarza Majów. Dla nich 21 grudnia będzie ważną datą. Obędzie się wielka impreza - mówi Celia Cobos-Dobrzeniecka. - Sama nie żyję w tej kulturze, chociaż jak wszyscy mieszkańcy Gwatemali, wywodzę się od Majów. Dlatego dla mnie ważniejszy będzie 1 stycznia, jako rozpoczęcie Nowego Roku.
Z Gwatemali swój początek wzięły dowcipy na temat końca świata. - Żarty o tym, że Majom skończyły się kamienie, zostały przetłumaczone chyba na wszystkie języki świata i cieszą się dużą popularnością na portalach społecznościowych - przyznaje nasza rozmówczyni.
Bardziej niż końcem kalendarza Majów mieszkanka Gwatemali przejmuje się... polską zimą.
- Chyba nigdy nie przyzwyczaję się do mrozów - śmieje się.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
