MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Ujawnili wszystko

ARTUR ROSIAK 722 57 72 [email protected]
Czy spółdzielnia Staszica złamała ustawę o ochronie danych osobowych?
Czy spółdzielnia Staszica złamała ustawę o ochronie danych osobowych? PAWEŁ SIARKIEWICZ
- To skandal! Spółdzielnia Staszica ujawniła wszystkim sąsiadom dane na temat mojego mieszkania - skarży się mieszkaniec budynku przy ul. Broniewskiego. Podobnych przypadków jest sześć tysięcy.

- Sąsiedzi wiedzą teraz, ile mam jeszcze kredytu do spłacenia. Wszystkie dane ujawniono obcym ludziom. Spółdzielnia złamała ustawę o ochronie danych osobowych! - skarży się anonimowo mieszkaniec budynku przy ul. Broniewskiego.

Ujawnili wszystko

Spółdzielnie mieszkaniowe rozpoczęły proces uwłaszczania mieszkańców. Lokatorzy mają do wyboru spółdzielcze własnościowe prawo do lokalu, które jest tańsze, ale daje ograniczoną możliwość dysponowania mieszkaniem, oraz pełną własność, która jest droższa, ale potwierdzona notarialnie. Żeby było możliwe całkowite uwłaszczenie, spółdzielnia musi wysłać do wszystkich mieszkańców uchwałę wyodrębniającą każde mieszkanie.
Uchwała składa się z dwóch części - głównej zatwierdzonej przez zarząd i załącznika, gdzie są szczegóły dotyczące poszczególnych lokali. W załączniku są imiona, nazwiska, adresy, metraże, zadłużenie z tytułu kredytów, postępowania spadkowe i inne sprawy majątkowe związane z mieszkaniami. Takie właśnie załączniki trafiły do 6 tys. mieszkańców spółdzielni Staszica.

Nie było podstawy

- Ustawa o ochronie danych osobowych dopuszcza sytuacje ujawnienia danych, gdy zezwala na to inna ustawa, w tym przypadku ustawa o spółdzielniach. Trzeba jednak sprawdzić, na jakiej podstawie spółdzielnia wysłała mieszkańcom w całości załącznik do uchwały, zamiast udostępnić informacje tylko o lokalu zainteresowanej osoby - mówi Małgorzata Kałużyńska - Jasak, rzecznik generalnego inspektora ochrony danych osobowych. Jej zdaniem takiej podstawy nie było, więc prawo zostało złamane.
Chętnych na pełne uwłaszczenie w spółdzielni jest niewielu. Do tej pory akty notarialne podpisało 12 osób, do wizyty u notariusza szykuje się kolejnych 15.

Da się wyciąć

- Nie złamaliśmy ustawy. Pocięcie 6 tys. kartek było fizycznie niemożliwe. Nie są to dokumenty tajne, bo każdy członek spółdzielni ma do nich wgląd - tłumaczy Bernard Trafis, wiceprezes spółdzielni Staszica.
Spółdzielnia Górczyn pocięła załącznik do uchwały na paski i 7 tys. zainteresowanym wysłała tylko dotyczące ich fragmenty. - Uznaliśmy, że przesłanie pełnej treści załącznika każdemu będzie naruszeniem ustawy o ochronie danych osobowych. - mówi prezes spółdzielni Benedykt Wiśniewski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska