TOP 7 przyczyn upadku Get Wellu. Spadli z ekstraligi po 44 latach. Analizujemy czynniki, które doprowadziły do spadku do I ligi
1. Jacek Frątczak
Całe nieszczęście zaczęło się w sezonie 2017. Wówczas po serii porażek, w tym na własnym torze, rozstano się z menedżerem Jackiem Gajewskim. Było to posunięcie słuszne, bo drużynie faktycznie nic nie wychodziło, ale dokonano fatalnego wyboru, stawiając na Jacka Frątczaka. Złotousty zielonogórzanin szybko zyskał zaufanie właściciela klubu Przemysława Termińskiego, mimo że wyniki wcale nie były dużo lepsze - zespół od spadku uratowała tylko dopingowa wpadka Grigorija Łaguty, a potem atmosfera podejrzeń o sprzedanie barażowego meczu rewanżowego w zespole Wybrzeża Gdańsk i triumf nad morzem, mimo że nikłe zwycięstwo u siebie zapowiadało wręcz klęskę. Frątczak, mistrz zmieniania zdania z konferencji prasowej na konferencję, dał się - niestety - „uprosić” do pozostania w Toruniu na sezon 2018, mimo iż zapowiadał, że będzie pracował w Get Wellu tylko do końca rozgrywek 2017. I... zaczęło się. Najpierw pozbył się Adriana Miedzińskiego, solidnego ligowca i wychowanka (rok później zrobił to samo z Pawłem Przedpełskim). Przy pełnej aprobacie władz klubu. Za duże pieniądze ściągnięto do zespołu Jasona Doyle’a i Nielsa Kristiana Iversena (nie do końca wyleczonego po kontuzji), którzy mieli być „liderami-strzelbami” oraz Runego Holtę. I ten zespół nie był w stanie awansować do rundy play off. Miał jednak w miarę udaną końcówkę rozgrywek, co uśpiło czujność niemal wszystkich. W tym sezonie wymieniono Przedpełskiego na Norberta Kościucha, nie zareagowano odpowiednio na odejście juniora Daniela Kaczmarka i jak było - każdy widział. Frątczak w końcu stracił pracę, prowadzenie zespołu wziął na siebie Adam Krużyński, ale było już za późno. Co najmniej o półtora roku...
POLECAMY
Kogo sprowadziły do Torunia Stal, Apator, Unibax i Get Well? ZOBACZ TRANSFERY
Igor Kopeć-Sobczyński zostanie w Get Wellu. Klub ma dwie koncepcje składu
TOP 10 żużlowców w rundzie zasadniczej PGE Ekstraligi