Zobacz wideo: Smaki Kujaw i Pomorza 3 - odcinek 33
Finał całej historii, która wydarzyła się 14 grudnia 2018 roku w Toruniu, dopiero po blisko trzech latach miał miejsce w Sądzie Rejonowym w Toruniu. Udało się jednak ustalić, jakie były losy portfela, a dokładniej - kto zrobił użytek z karty bankomatowej, która w nim była. Cała sprawa natomiast to przestroga dla każdego, kto pod wpływem promili nocą postanawia jeszcze "ruszyć w miasto".
Toruń: Firmowa impreza i nocna wyprawa po zakupy na stację paliw
14 grudnia 2018 roku pan Karol bawił się na imprezie firmowej. I to jak się bawił! Impreza przeciągnęła się do nocy, w trakcie której mężczyzna wraz z kolega postanowili udać się jeszcze po dalsze zakupy na stacje paliw. Skorzystali z taksówki.
To właśnie w taksówce pan Karol zostawił portfel. Miał w nim nie tylko dokumenty osobiste i trochę gotówki, ale także prawo jazdy i kartę bankomatową. Tak się złożyło, że portfel znalazł w samochodzie kolejny klient taksówki - pan K.T. Zamiast jednak oddać zgubę taksówkarzowi, policji czy też skontaktować się z właścicielem (w portfelu były firmowe wizytówki), mężczyzna szybko postanowił sytuację wykorzystać.
Można powiedzieć, że specjalnych dylematów moralnych nie miał. Pan K.T bowiem to złodziej recydywista. W przeszłości był już wielokrotnie karany, w tym za kradzież z włamaniem i odsiadywał wyroki za kratami.
Portfel wyrzucił, a z kartą robił zakupy. Do czasu, bo bank kartę zablokował
Był już ranek, gdy złodziej zabrał się za korzystanie z cennego znaleziska. Zamówił kurs w jedno i drugie miejsce, robił zakupy w sklepie i saloniku prasowym. Płacił zbliżeniowo. Trasa kursu pokrywała się z odnotowanymi transakcjami. Szczęśliwie, były to raczej drobne transakcje - sześć razy po kilkadziesiąt złotych.
W sumie K.T wydał nieco ponad 260 zł płacąc cudzą kartą. W pewnym momencie musiał przestać, bo transakcje były już odrzucane. Najprawdopodobniej dlatego, że gdy pan Karol rano odkrył brak portfela, to jedną z pierwszych rzeczy było zgłoszenie tego bankowi.
Torunian imprezowicz stracił jednak przy tej okazji także dokumenty, prawo jazdy, 150 zł w gotówce. sam portfel odzyskał. Złodziej wyrzucił go do śmietnika. Znaleźli go jednak postronni mieszkańcy (kobieta i mężczyzna), którzy na podstawie firmowych wizytówek w środku odkryli, pod jaki adres należy przedmiot zanieść.
Złodziej w sądzie się przyznał, ale wyjaśnień odmówił. Pomogli świadkowie, monitoring, historia transakcji
Dopiero po blisko trzech latach sprawa znalazła swój finał w Sądzie Rejonowym w Toruniu. Oskarżony K.T przyznał się do winy, ale składania wyjaśnień. Przebieg wydarzeń udało się jednak ustalić dzięki zeznaniom świadków (taksówkarza, kolegi pana Karola) i samego pokrzywdzonego, a także historii transakcji z karty bankomatowej i przebiegu kursów taksówki oraz zapisom z monitoringu.
Ponieważ oskarżony K.T działał w warunkach multirecydywy, kara nie mogła być łagodna, choć wielkiej sumy nie ukradł. Za kradzież z włamaniem (tak kwalifikuje się pokonanie zabezpieczeń do cudzego konta) sędzia Sławomir Więckowski skazał mężczyznę na 8 miesięcy bezwzględnego więzienia. Zobowiązał też do zwrotu panu Karolowi skradzionych 261 zł i 43 gr. Za obrońcę z urzędu i wydatki sądowe złodziej płacić jednak nie musi. Ustalono, że jego finanse są tak fatalne, iż kosztami należy obciążyć Skarb Państwa.
Wyrok wraz z uzasadnieniem w opisywanej sprawie opublikowany został 30 grudnia 2021 roku na Portalu Orzeczeń Sądowych. Oznaczono go jako nieprawomocny.
PS Imię pokrzywdzonego zostało w tekście zmienione.
Z UZASADNIENIA WYROKU: Dokonanie płatności cudzą kartą to kradzież z włamaniem.
- "Dokonanie płatności kartą płatniczą w formie tzw. płatności zbliżeniowej przez osobę nieuprawnioną, która weszła w posiadanie karty wbrew woli jej właściciela, stanowi przestępstwo kradzieży z włamaniem (art. 279 § 1 k.k.). Zaś karta bankomatowa stanowi narzędzie nadające się do popełnienia przestępstwa kradzieży z włamaniem (art. 279 § 1 k.k.), bez względu na to, czy sprawca dysponuje prawidłowym kodem zabezpieczającym kartę"
- "Włamanie polega na przełamaniu zabezpieczeń chroniących przedmiotu czynności wykonawczej przed kradzieżą. Najczęściej sprowadza się ono do ich fizycznego przełamania. Nie ma znaczenia czy zabezpieczenie przedmiotu przed kradzieżą jest efektywne i jakich środków należy użyć, by je sforsować. Konieczne jest natomiast, aby rzecz była zabezpieczona przed kradzieżą i aby sprawca usunął zabezpieczenie".
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?