Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Toruń. Areszt i prokuratorskie zarzuty dla "filmowca" ze szpitala miejskiego w Toruniu!

Paulina Błaszkiewicz
Paulina Błaszkiewicz
Wtargnięcie mężczyzny bez maseczki do toruńskiego szpitala miejskiego stanowiło duże zagrożenie dla zdrowia pacjentów
Wtargnięcie mężczyzny bez maseczki do toruńskiego szpitala miejskiego stanowiło duże zagrożenie dla zdrowia pacjentów Sławomir Kowalski / Polska Press
32-letni Bartosz T., który tydzień temu wtargnął z grupą znajomych do szpitala miejskiego i groził podpaleniem głównego budynku Urzędu Miasta w Toruniu został zatrzymany przez policję i usłyszał prokuratorskie zarzuty. Decyzją sądu, po wniosku prokuratury, spędzi trzy miesiące w areszcie w oczekiwaniu na proces.

Zobacz video: Więcej radarów na polskich drogach

Toruń. Wtargnął do szpitala miejskiego, potem groził spaleniem urzędu

- W czwartek policjanci zatrzymali 32-latka. Zatrzymanie miało związek z groźbami spalenia urzędu. Otrzymaliśmy zawiadomienie o takiej treści, a kilka dni wcześniej ten sam mężczyzna wtargnął na teren jednego z toruńskich szpitali. Wiemy, że te dwie sprawy będą rozpatrywane w toku jednego postępowania. Najprawdopodobniej dziś ten mężczyzna zostanie doprowadzony do prokuratury - mówił Wojciech Chrostowski z toruńskiej policji w piątek przed południem.

Czytaj więcej

Premier Morawiecki o incydencie w toruńskim szpitalu

Przypomnijmy, że wtargnięcie mężczyzny z grupą znajomych (wszyscy byli bez maseczek na twarzach) do toruńskiego szpitala miejskiego na Batorego było przez niego relacjonowane na żywo, w miniony weekend, w jednym z portali społecznościowych. Nagranie obejrzało ponad tysiąc osób. "Filmowiec" chodził bez maski po szpitalnych korytarzach, zaglądał na oddziały, zaczepiał lekarzy.

Trwa głosowanie...

Czy koronawirus nadal stanowi zagrożenie?

Ze znajomymi wszedł do lecznicy wejściem „B”. Przy drzwiach próbował zatrzymać ich ktoś z ochrony, ale nie zwracając uwagi na to ostrzeżenie, poszli bez przeszkód dalej. Gdy ktoś z personelu medycznego zaczepił „filmowca” na korytarzu i zapytał, co robi na oddziale, ten odpowiedział, że „suweren przyszedł na kontrolę”. Incydent, do jakiego doszło w szpitalu miejskim w Toruniu skomentował nawet premier Mateusz Morawiecki.

- To nie są żarty. To jest walka o życie i zdrowie obywateli. Osoby, które łamią przepisy powinny spotkać sankcje. Od naszej wspólnej odpowiedzialności zależy tempo i skuteczność walki z Covid-19 - mówił szef rządu na jednej z konferencji prasowych dotyczących sytuacji epidemicznej w Polsce.

Polecamy

Toruński szpital miejski skierował sprawę do prokuratury

- 31 marca do prokuratury dotarło zawiadomienie ze szpitala o możliwości popełnienia przestępstwa – mówi prokurator Andrzej Kukawski, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Toruniu. - Przesłane zostało do policji, by podjęła czynności sprawdzające. Prokuratura przekazała też wytyczne. Chodzi o trzy kwestie: naruszenie nietykalności osoby w szpitalu (chodzi o pracownika ochrony – red.), sprowadzenie niebezpieczeństwa dla życia i zdrowia wielu osób oraz zakłócenie tzw. miru.

W wykrywaniu nowych przypadków zakażenia koronawirusem SARS-CoV-2 kluczową rolę odgrywają przeróżne testy. Dostępnych jest ich kilka rodzajów, a różnica polega nie tylko na cenie. Sprawdźcie w poniższej galerii, ile kosztują i czym różnią się testy na COVID-19.Czytaj dalej. Przesuwaj zdjęcia w prawo - naciśnij strzałkę lub przycisk NASTĘPNEPOLECAMY TAKŻE: Testy serologiczne na COVID-19 również w Lidlu i Carrefourze. Od kiedy? Jaka cena?Lockdown w całej Polsce. Te obostrzenia będą obowiązywać od 27 marca

Test na koronawirusa: genetyczny, antygenowy, serologiczny. ...

Toruń. Aktywista zatrzymany prze policję!

W czwartek przed południem Bartosz T. próbował wejść do głównego budynku Urzędu Miasta przy Wałach gen. Sikorskiego, by porozmawiać z prezydentem Michałem Zaleskim. Został powstrzymany przez pracownika ochrony. Wykrzyczał, że „będą się paliły urzędy”.

- To groźby karalne i podstawa do złożenia zawiadomienia do prokuratury - komentował prezydent Zaleski i zarządził wzmocnienie ochrony budynków Urzędu Miasta.

32-letni mężczyzna, który w pandemii w nieodpowiedzialny sposób szukał popularności, został zatrzymany w czwartek popołudniu. Jak udało nam się dowiedzieć, gdy doszło do jego zatrzymania, przed budynkiem policji pojawili się jego znajomi, towarzyszący mu podczas weekendowej "wizyty" w szpitalu miejskim. Próbowali "odbić kolegę".

- Bezskutecznie - komentuje Wojciech Chrostowski z toruńskiej policji.

Zarzuty za wtargnięcie do szpitala

W piątek prokurator postawił Bartoszowi T. kilka zarzutów. Pierwszy dotyczy tego, że 27 marca 2021 roku w Specjalistycznym Szpitalu Miejskim im. M. Kopernika w Toruniu, działając wspólnie i w porozumieniu z innymi nieustalonymi osobami, sprowadził niebezpieczeństwo dla życia i zdrowia wielu osób, polegające na przemieszczaniu się przez korytarze oraz oddziały: Chorób Wewnętrznych; Chirurgii Ogólnej i Onkologii; Covidowy tego szpitala bez użycia środków ochrony indywidualnej, dotykaniu klamek, drzwi oraz innych przedmiotów i rzeczy, bez dezynfekcji rąk i nie zachowując dystansu podczas przemieszczania się, które to zachowanie było szczególnie niebezpieczne dla co najmniej 164 osób – pacjentów i personelu przebywających na terenie szpitala.

Poza tym tego samego dnia i również na terenie Specjalistycznego Szpitala Miejskiego im. M. Kopernika w Toruniu, Bartosz T. działając wspólnie i w porozumieniu z innymi nieustalonymi osobami, wdarł się na jego teren i wbrew żądaniu osób uprawnionych nie opuścił go.

Groził podpaleniem Urzędu Miasta? Bartosz T. trafi do aresztu!

Mężczyzna jest również podejrzany o to, że 1 kwietnia 2021 roku w Toruniu, przy ul. Wały gen. Sikorskiego 8, na terenie Urzędu Miasta Torunia groził podpaleniem budynku tego urzędu i innych, która to groźba wzbudziła u jego pracowników i osób w nim przebywających uzasadnioną obawę, że zostanie spełniona.

Bartosz T. przesłuchany w charakterze podejrzanego nie przyznał się do popełnienia zarzucanych mu czynów. Prokurator, skierował do Sądu Rejonowego w Toruniu wniosek o tymczasowego aresztowanie go na 3 miesiące. Grozi mu kara pozbawienia wolności do 8 lat.

- Wniosek prokuratora o tymczasowe aresztowanie został przez sąd uwzględniony - przekazał "Nowościom" prokurator Jarosław Kilkowski. Tym samym Bartosz T. spędzi w areszcie trzy miesiące w oczekiwaniu na sądowy proces.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska