Toruń bez skarbnika? Prawa ręka prezydenta Michała Zaleskiego odchodzi z Urzędu Miasta! Dlaczego?

„Podjęłam rozmowy z Prezydentem Miasta o sposobie i terminie rozwiązania umowy o pracę łączącej mnie z Urzędem Miasta Torunia. Ważne powody osobiste sprawiają, że moją aktywność życiową muszę ukierunkować na inne obszary niż zawodowe” - czytamy w oświadczeniu, które, jako odpowiedź na zadane pytanie, otrzymaliśmy od Anny Kulbickiej-Tondel, rzeczniczki prezydenta.

Zobacz wideo: Czego szukaliśmy w Internecie w 2020 roku?

- Potwierdzam, że prezydent Michał Zaleski został zapoznany przez panią Skarbnik z jej planami zawodowymi, które wiążą się ściśle z jej życiem prywatnym, dlatego nie jesteśmy uprawnieni do ich ujawniania oraz komentowania - dodaje pani rzecznik. - O ewentualnych decyzjach będziemy informować w stosownym czasie w sposób uregulowany przepisami prawa.

Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy, pani skarbnik zamierzała pożegnać się z Urzędem Miasta znacznie wcześniej. Żaden moment na taki krok nie był dobry. Sytuacja finansowa miasta nawet przed kryzysem do łatwych nie należała, poza tym lepszego fachowca od miejskich finansów można było ze świecą szukać. Magdalena Flisykowska-Kacprowicz w Urzędzie Miasta pracuje od 2003 roku. Do 2009 roku była dyrektorem Wydziału Budżetu i Księgowości, a od stycznia roku 2010 zastępcą skarbnika miasta i dyrektorem Wydziału Budżetu i Planowania Finansowego. Skarbniczką została w roku 2011, w kwietniu mogłaby świętować 10-lecie pracy na tym stanowisku.

- To będzie ogromna strata dla urzędu, pani skarbnik zna chyba każdą cyfrę w budżecie, świetnie orientuje się w finansach publicznych, oddała miastu całą swoją energię i czas - mówi Marcin Czyżniewski, przewodniczący Rady Miasta i przedstawiciel ugrupowania prezydenckiego.

- Wielka szkoda, bo to była jedna z osób, z którymi rozmawiało trudno, ale za to bardzo merytorycznie - mówi Bartosz Szymanski, wiceprzewodniczący klubu radnych Koalicji Obywatelskiej. - Zawsze przygotowana, precyzyjna i kompetentna. Moim zdaniem dla miasta będzie to duża strata, bo co prawda nie ma ludzi niezastąpionych, ale pani skarbnik miała finanse miasta dosłownie w jednym palcu.

- Pani skarbnik ma przeogromną wiedzę nie tylko na temat budżetu, ale szeregu mechanizmów, które usprawniają działanie urzędu - mówi radny Michał Jakubaszek (PiS). - Niejednokrotnie wiedza ta wykraczała poza wiedzę prezydenta i jego zastępców. Odejście kolejnego ważnego urzędnika, który na dodatek zajmuje się finansami, ekonomią i budżetem będzie dużą stratą dla całego Urzędu Miasta.

Kto mógłby zastąpić Magdalenę Flisykowską-Kacprowicz? Najlepiej doskonały fachowiec, który na dodatek świetnie zna finansową sytuację Torunia, na przecieranie szlaków może bowiem nie mieć czasu. Zgodnie z uchwalonym projektem budżetu na rok 2021 dochody Torunia powinny wynieść 1 miliard 352 miliony złotych, zaś wydatki 1 miliard 394 miliony złotych. Deficyt planowany jest na ponad 42 miliony złotych, zaś zadłużenie miasta ma według szacunków wynieść 1 miliard 137 milionów złotych. Już podczas prac nad budżetem było wiadomo, że te liczby będą się zmieniały, a jednym z najczęściej powtarzanych określeń podczas prezentacji projektu budżetu było: "w związku z pandemią sytuacja jest dynamiczna".

W kuluarach mówi się, że odchodzącą rzeczniczkę mogłaby zastąpić Aneta Pietrzak, szefowa Wydziału Planowania i Nadzoru Finansowego. Czy tak się stanie? Zobaczymy.

Rezygnacja Magdaleny Flisykowskiej-Kacprowicz dla wielu jest zaskoczeniem. Wiadomo jednak, że fotel skarbnika nie będzie jedynym dyrektorskim fotelem w Urzędzie Miasta, jaki się w tym roku zwolni. Na emeryturę wybiera się Jolanta Swinarska, szefowa Biura Ogrodnika Miejskiego. Stałego dyrektora nie ma także Wydział Środowiska i Ekologii. Jego pracą kieruje geolog powiatowy Halina Pomianowska, która pełni obowiązki dyrektora WŚiE.