Toruń blokuje wydatki i inwestycje na 56,8 mln zł! Winna dziura w budżecie, spowodowana koronawirusem
Zarządzenie prezydenta Torunia w sprawie zablokowania wydatków w br., wydane w poniedziałek 3 sierpnia, liczy sobie dziesięć stron. W kilkudziesięciu rubrykach Michał Zaleski ujął cięcia, które mają ratować toruński budżet. Praktycznie nie ma dziedziny życia, która finansowo nie ucierpi wskutek pandemii i konieczności oszczędzania. Blokada wydatków bieżących (pensje, utrzymanie i działalność miejskich instytucji) oraz tych na różne inwestycje dać ma łącznie 56,8 mln zł.
Te cięcia są niezbędne. "Trwający stan epidemii COVID-19 spowodował po 6 miesiącach br. ubytek dochodów w wysokości 37,2 mln zł. Największy niedobór wpływów, w stosunku do planu, odnotowano w dochodach z podatku PIT, podatkach od nieruchomości i od czynności cywilnoprawnych, opłacie skarbowej, opłatach za użytkowanie wieczyste i dzierżawy, wpływach ze sprzedaży biletów komunikacji miejskiej. Analiza wskazuje (...), że ubytek wpływów na koniec grudnia br. osiągnąć może wysokość w granicach od 76 mln zł do 125 mln zł" - podaje w uzasadnieniu zarządzenia prezydent Michał Zaleski.