Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Toruń. Czytelnicy piszą skargi na kontrolerów MZK

Mariola Lorenczewska
Mariola Lorenczewska
Sławomir Kowalski
Na odpowiedź z Wydziału Gospodarki Komunalnej Urzędu Miasta Torunia na złożoną skargę na kontrolera MZK trzeba czekać. W magistracie twierdzą, że żaden taki sygnał nie zostaje zbagatelizowany.

Niedawno na łamach „Nowości” Czytelniczka skarżyła się na złe potraktowanie przez kontrolera w autobusie linii nr 26. Kobieta stanęła w obronie pasażerki niesłusznie uznanej za gapowiczkę. Kontroler kazał jej się nie wtrącać, bo sama korzysta z bezpłatnego przejazdu komunikacją miejską z powodu wieku. Postanowiła złożyć skargę.

Marcin Kowallek, dyrektor Wydziału Gospodarki Komunalnej Urzędu Miasta Torunia tłumaczył, że należy pismo złożyć w jego wydziale (ul. Legionów 220). Zapewnił, że każda skarga jest wnikliwie rozpatrywana. Przy czym ważne, aby skargę złożyć w marę szybko od zdarzenia, bo w większości pojazdów MZK jest monitoring, ale zapisy są likwidowane po tygodniu lub dwóch.

O kolejnym incydencie z kontrolerami zawiadomiła nas pani Dorota.

Czytaj także: Będzie nowa linia tramwajowa w centrum Torunia
- 20 września w pojeździe Miejskiego Zakładu Komunikacji w Toruniu spotkała mnie bardzo przykra sytuacja - wyjaśnia Czytelniczka. - O godzinie 10.05 wsiadłam do tramwaju nr 1 na przystanku Uniwersytet i skasowałam bilet. Ponieważ nie miałam okularów nie zorientowałam się, że kasownik jest niesprawny, tj. mimo wydania dźwięku nie wydrukował na bilecie numeru. Tuż przed przystankiem na placu Teatralnym okazałam bilet kontrolerowi nie mając świadomości, że nie odbił się na nim numer. Ponieważ kilka osób w wagonie mówiło kontrolerom, że bilet kasowałam i pewnie kasownik jest wadliwy, przy kontrolerach, i za ich przyzwoleniem, skasowałam go raz jeszcze w tym samym kasowniku. Numer nie odbił się ponownie. Stało się jasne, że kasownik nie działa. Mimo że fakt wadliwego działania kasownika stał się oczywisty, kontrolerzy zaczęli wypisywać wezwanie do zapłaty.

Wypisanie odbyło się na przystanku na ul. Warszawskiej. Kontrolerzy odmówili spisania protokołu z całego zajścia.

Skarga na kontrolerów MZK w Toruniu

- Moje życzenie zbyli milczeniem. Wyjęłam telefon komórkowy, aby skonsultować się z kimś z rodziny, czy powinnam w tej sytuacji przyjmować wezwanie do zapłaty. Wtedy kontrolerzy oddalili się, oświadczając, że nie mają czasu czekać, „bo …są w pracy”, a wezwanie przyjdzie pocztą - opowiada Czytelniczka. - Zachowywali się arogancko i nieuprzejmie. Jak się potem okazało na wezwaniu do zapłaty kontroler o numerze „01” napisał niezgodnie z prawdą „odmowa”.

Pani Dorota następnego dnia przyjęła wezwanie do zapłaty oświadczając jednak, że jest ono nieuzasadnione. Kobieta postanowiła równocześnie opłatę wnieść (tymczasowo) i zażądać następnie jej zwrotu.

Wystosowała, zgodnie z sugestią dyrektora Kowallka, pismo do WGK UMT i czeka na odpowiedź.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska