Toruń. Gimnazjum nr 21 połączy się ze Szkołą Podstawową nr 7. Jest już zgoda!

Pod koniec lutego szeroko pisaliśmy o protestach rodziców dzieci uczęszczających do SP 7 przy ul. Bema. Sprzeciwiali się oni włączeniu w struktury „siódemki” sąsiedniego Gimnazjum nr 21 z ul. Morcinka. Konkretnie chodziło o organizację połączonych szkół i przeniesienie części uczniów z jednego gmachu do drugiego.

Już wtedy Anna Łukaszewska, szefowa magistrackiego Wydziału Edukacji zapewniała, że miasto nie będzie się wtrącać w wewnętrzne sprawy szkoły, a decyzję o obsadzeniu budynków przy ul. Bema i Morcinka podejmie jej dyrektor.

Iwona Fechner-Sędzicka, dziś kierująca SP 7, a od września szefowa obu placówek, nie chciała decydować sama. Na początku marca zorganizowała cykl spotkań z kadrą i rodzicami próbując znaleźć jak najlepsze wyjście.

- Rozumiem argumenty rodziców najstarszych uczniów, ale rozumiem także obawy rodziców maluchów. Przykro mi też na myśl o młodzieży z Gimnazjum nr 21, której - jakby nie było - zabiera się szkołę - mówi Iwona Fechner-Sędzicka. - Ja muszę patrzeć na moją szkołę jako całość, jako SP 7 funkcjonującą w dwóch budynkach. To dla nas nie tylko wielkie wyzwanie, ale również wielka szansa.

Przeniesienie części uczniów z ul. Bema do gmachu przy ul. Morcinka to konieczność - inaczej lekcje w „siódemce” od września musiałyby się odbywać w systemie zmianowym. Budynek nie jest duży, a konieczna jest też rozbudowa świetlicy.

Iwona Fechner-Sędzicka zaproponowała rodzicom trzy rozwiązania. Pierwsze z nich to przeniesienie na ul. Morcinka wszystkich klas szkoły podstawowej od piątej do ósmej. Dałoby to wówczas równowagę liczebną pomiędzy uczniami 8-letniej podstawówki a młodzieżą z wygaszanego gimnazjum. W budynku przy ul. Bema zostałyby tylko najmłodsze dzieci. Drugi wariant dotyczył przejścia do nowego budynku tylko klas szóstych i siódmych, a trzeci tylko siódmych. Ten ostatni nie wykluczał, niestety, dwuzmianowości w budynku przy ul. Bema.

Rodzice zostali zapoznani z każdym z nich. Najwięcej głosów zdobyła pierwsza koncepcja. Tę opcję wybrali rodzice z 15 oddziałów SP 7 na 18 działających w podstawówce. Oznacza to, że w budynku przy ul. Bema we wrześniu zostaną tylko dzieci z klas 1-4 oraz z przedszkola.

- Wiem, że wielu rodziców wciąż ma żal, że wyobrażała sobie to wszystko inaczej. Jednak przyjęte przez większość rozwiązanie wydaje się najrozsądniejsze. Musimy to poukładać, by było z korzyścią dla uczniów - dodaje dyrektorka.

Najpoważniejsze zmiany szykują się w trzech toruńskich samodzielnych gimnazjach. Gimnazjum nr 2 z Jakubskiego Przedmieścia stanie się częścią sąsiedniej SP 2. Gimnazjum nr 3 z ul. Żwirki i Wigury we wrześniu stanie się samodzielną Szkołą Podstawową nr 4, której obwód sięgał będzie m.in. do nowego osiedla JAR. Natomiast Gimnazjum nr 21 z Bydgoskiego Przedmieścia stanie się częścią SP 7. Wszystkie pozostałe gimnazja działające w zespołach zostaną włączone w struktury 8-letnich podstawówek bądź liceów i techników.

Warto przeczytać: Co się dzieje na ulicy Polnej w Toruniu?

NowosciTorun