Toruń. Hałasujące tramwaje na Szosie Lubickiej powracają!

Na nasze łamy powraca temat hałasujących tramwajów typu „Swing”. Na ten temat pisaliśmy m.in. TUTAJ

Czytelniczka mieszkająca przy Szosie Lubickiej twierdzi, że ten głośny problem, o którym wielokrotnie pisaliśmy w „Nowościach”, został wyciszony zaledwie na niecałe trzy miesiące. Wraz z końcem wakacji w mieszkaniu znów trudno wytrzymać.

Drży cały budynek

- Konkretnie chodzi o trzy swingi - wyjaśnia Czytelniczka. - Skręcając z Szosy Lubickiej w ulicę Ślaskiego straszliwie hałasuje ten o numerze 302, wtedy drżą szyby w meblach. Z kolei gdy przejeżdża swing oznaczony numerem 317, to odnosimy wrażenie, że ten tramwaj porusza się na kwadratowych kołach, bo słychać głośne „łup, łup, łup”. Najbardziej jednak daje w kość wóz nr 314 - drży dosłownie cały budynek, jakby obok przejeżdżał czołg. Skoro przez jakiś czas było w miarę spokojnie, to domyślamy się, że tramwaje te były naprawione. Najwyraźniej jednak naprawy na wiele się nie zdały, bo problem powrócił.

Zobacz także

Zobacz galerię: Wyłączenia prądu - Regiony Toruń, Grudziądz, Brodnica, Radziejów, Rypin, Włocławek

Torunianka zapewnia zarazem, że hałas, który powodują pozostałe swingi i tramwaje starego typu, jest akceptowalny.

Paweł Trawiński, kierownik działu marketingu w Miejskim Zakładzie Komunikacji w Toruniu, dziękuje Czytelniczce za sygnał, który - po sprawdzeniu - okazał się jak najbardziej zasadny.

Fachowcy przyczynę hałasu zlokalizowali w kołach wskazanych swingów i orzekli, że muszą one zostać przetoczone.

- Nie są to jakieś poważne awarie, ale kwestie eksploatacyjne, pojawiające się w tych tramwajach niskopodłogowych - podkreśla Paweł Trawiński. - Postaramy się zadziałać jak najszybciej, by wyeliminować nadmierny hałas.

Piesi między autami

Po raz kolejny wraca też kwestia bezpieczeństwa pieszych. Mieszkanka osiedla Pod Dębową Górą informuje o wadliwym - jej zdaniem - wykonaniu ronda u zbiegu ulic Batorego, Pod Dębową Górą i Towarowej. Dlaczego wadliwym?

- Bo ludzie, którzy budowali to skrzyżowanie zaledwie kilka miesięcy temu, zapomnieli o pieszych - mówi torunianka. - Na zjeździe w ulicę Batorego, w stronę Polnej, nie ma chodnika ani po jednej, ani po drugiej stronie, po prostu nagle się kończy. Jakoś nikt się nie zastanowił, że codziennie chodzą tamtędy dzieci do szkoły przy ulicy Łąkowej. I bywa, że te dzieciaki muszą przeciskać się między samochodami. Po prostu obawiamy się o ich bezpieczeństwo.

Niestety, wygląda na to, że na razie nie ma możliwości rozwiązania tego problemu i wszyscy piesi muszą zachować w tym miejscu szczególną ostrożność.

**

Czytaj także: Trojaczki w Toruniu. W tym roku już trzykrotnie!**

Agnieszka Kobus-Pęńsko z Miejskiego Zarządu Dróg wyjaśnia, że w ramach inwestycji, która zakończyła się w maju, przebudowano odcinek ulicy Pod Dębową Górą od ulicy Wielki Rów do Batorego, ulicę Batorego na odcinku od skrzyżowania z Trasą Średnicową Północną do ulicy Pod Dębową Górą wraz z dojazdem do oddziału celnego oraz wybudowano skrzyżowanie tych ulic z ulicą Towarową (rondo pięciowlotowe). Zakresem zadania objęta była budowa jezdni wraz z obustronnymi chodnikami, kanalizacją deszczową oraz oświetleniem drogowym.

- Budowa chodnika, o którym mowa, nie była objęta inwestycją - mówi Rafał Wie-wiórski, dyrektor MZD. - Miejscowy plan przewiduje wykonanie obustronnych chodników i jezdni wzdłuż ulicy Batorego aż do ul. Polnej, ale wiąże się to z wykwaterowaniami ludności i wyburzeniami budynków. Projektujemy inne ulice na osiedlu Pod Dębową Górą, ale Batorego zostawiamy na czas, kiedy powstanie osiedle w miejscu, w którym obecnie stoją budynki komunalne. Nie należy spodziewać się, że nastąpi to w ciągu najbliższego roku.