"Toruń" i nasi aeronauci na progu stratosfery [Retro]
Oto dwaj główni bohaterowie naszej dzisiejszej opowieści w bardzo ważnym dla siebie momencie. W październiku 1933 roku Franciszek Hynek i Zbigniew Burzyński zdobyli dla Polski pierwszy puchar Gordona Benetta. Po powrocie do Warszawy zostali odznaczeni Złotymi Krzyżami Zasługi. Fotograf uwiecznił moment dekoracji porucznika Burzyńskiego. Ordery wręczał generał Kazimierz Fabrycy, ówczesny wiceminister spraw wojskowych i późniejszy fatalny dowódca Armii Karpaty. Jego zostawmy, a co się później stało z Burzyńskim i Hynkiem? Burzyński w 1939 roku dowodził kompanią balonów obserwacyjnych. Trafił do niemieckiej niewoli, w której przebywał do 1945 roku. Po wojnie wrócił do kraju i do śmierci w 1971 roku popularyzował sport balonowy.
Franciszek Hynek walczył w 1939 roku w szeregach 2. baonu balonowego. Później działał w konspiracji, do wiosny 1944 roku, kiedy został przez Niemców aresztowany. Trafił do kilku obozów koncentracyjnych, gdzie na szczęście dotrwał do końca wojny. Również on wrócił do kraju i zajął się popularyzowaniem lotnictwa oraz aeronautyki. 7 września 1958 roku, z okazji święta lotnictwa, wystartował balonem z gnieźnieńskiego rynku zabierając ze sobą ostemlowaną specjalnym datownikiem pocztę. Koło północy jego balon dotarł nad Szatarpy na Kaszubach. Tu jego balon zahaczył o linię wysokiego napięcia. Dwukrotny zdobywca najważniejszego trofeum aeronautycznego, został pochowany na wojskowych Powązkach.