Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Toruń. Kangur nadal poszukiwany [WIDEO]

Szymon Spandowski
Szymon Spandowski
Z hodowli w Górsku pod koniec lipca uciekły dwa kangury. Jednego z nich udało się złapać. Zwierzę wróciło do domu
Z hodowli w Górsku pod koniec lipca uciekły dwa kangury. Jednego z nich udało się złapać. Zwierzę wróciło do domu Tadeusz Pawlowski
Kangur, który uciekł z hodowli w Górsku ostatni raz był widziany w nocy z 22 na 23 lipca w pobliżu marketu budowlanego przy Szosie Bydgoskiej w Toruniu. Później wszelki ślad po nim zaginął. Nie udało się jednak znaleźć dowodów na to, że zwiedzający okolicę kangur mógł zginąć.

Dwa tygodnie temu Toruń, a później Polskę obiegła wiadomość o nietypowej akcji straży miejskiej. Jej funkcjonariusze w nocy z 21 na 22 lipca w pobliżu centrum handlowego przy ul. Broniewskiego złapali kangura. Jak udało nam się szybko ustalić, zwierzę uciekło poprzedniego dnia z minizoo działającego przy przedszkolu w Górsku. Dowiedzieliśmy się również, że z powodu nieuwagi pracownika, zbiegł stamtąd nie jeden, ale dwa kangury.

Złapane zwierzę - samica - wróciło do właściciela, drugi kangur był natomiast w nocy z 22 na 23 lipca widziany w rejonie marketu budowlanego przy Szosie Bydgoskiej. Później wszelki ślad po nim zaginął. Toruńska straż miejska nie otrzymała już żadnego sygnału w tej sprawie.

Cisza w lesie

- Nam również nikt nic nie zgłaszał - mówi Ryszard Wiesiołek, zastępca nadleśniczego z Nadleśnictwa Toruń. - Sądzę, że gdyby zwierzę ukrywało się gdzieś w lasach, na pewno ktoś by je już zauważył.

Na monitoring społeczny bardzo liczy właściciel torbacza. Zaginiony kangur stał się sławny, mieszkańcy Górska i okolic wiedzą więc, że mogą natknąć się na nietypowe zwierzę.

Skąd w ogóle wzięło się ono pod Toruniem? Okazuje się, że kangur nie urodził się w Australii, ale w Polsce. Przyszedł na świat w hodowli pod Krakowem, skąd trafił w nasze okolice.

Czytaj także: W pogoni za kangurem

Osoby, które zauważą kangura, proszone są zatem o kontakt z policją, pod numerami 997 lub 112. Na wszelkie sygnały czeka też Straż Miejska - tel. 986.

Tak na marginesie, informując po raz pierwszy o zaginionych kangurach, wspomnieliśmy o kilku innych egzotycznych uciekinierach z Torunia i okolic. Poza przypadkami współczesnymi, sięgnęliśmy także do przeszłości przywołując pewnego krokodyla, który na początku XX wieku uciekł z cyrku i również zniknął bez śladu. Okazuje się, że w czasach, kiedy cyrki stanowiły wielką atrakcję i były naprawdę ogromne (w 1913 roku jeden z cyrków przyjechał do Torunia dwoma specjalnymi pociągami), takie sytuacje trafiały się częściej. Na przełomie lipca i sierpnia 1896 roku „Gazeta Toruńska” opisała podobne wydarzenie, do którego doszło w Gdańsku.

Krnąbrna jaszczurka

„Z menażeryi Krona wydostał się nie wiedzieć jakim sposobem jeden z większych krokodyli - informował polski dziennik. - Pospacerował sobie po rynku i poszedł się kąpać do Raduni. Ani prośba ani groźba dozorcy nie zdołała nakłonić krnąbrnej jaszczurki do powrotu. Dopiero sidłem z grubego drutu zdołano ułowić zbiega i odstawić go do klatki”.

Odnalezioną kangurzycę toruńscy strażnicy złapali w sposób bardziej humanitarny, używając do tego sieci. Miejmy nadzieję, że z jej partnerem będzie podobnie. O ile oczywiście przebywający na wolności kangur jeszcze żyje. W tej chwili głód mu z pewnością jeszcze nie zagraża, roślinożerca znajdzie dla siebie sporo jedzenia. Większym zagrożeniem są dla niego ludzie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska