Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Toruń. Lekarze trojaczki na dyżurze w szpitalu na Bielanach

Alicja Cichocka
Alicja Cichocka
Trzej bracia, lekarze, z dr. Markiem Maleńczykiem, który 25 lat temu przyjmował ich na świat w tym samym szpitalu
Trzej bracia, lekarze, z dr. Markiem Maleńczykiem, który 25 lat temu przyjmował ich na świat w tym samym szpitalu Grzegorz Olkowski
Kolejne trojaczki w Toruniu - w szpitalu na Bielanach. Tym razem jednak są to trzej identyczni lekarze. Bracia Stanisław, Krzysztof i Jan Rosa właśnie rozpoczęli staż lekarski w tym samym toruńskim szpitalu, w którym 25 lat temu przyszli na świat.

Wybrali te same studia, na tym samym, białostockim Uniwersytecie Medycznym. Przyznają, że często podobają im się te same dziewczyny, identyczne mają też gesty.

Stanisław, Krzysztof i Jan Rosa, toruńskie „trojaki”, jak mówią o sobie, właśnie rozpoczęli podyplomowy staż w Wojewódzkim Szpitalu Zespolonym na toruńskich Bielanach, gdzie 30 lipca 1991 roku przyszli na świat. Już wtedy wywołując sensację.
Zobacz galerię: Toruń. Lekarze-trojaczki

Osiem kilo szczęścia

- Ciąża była donoszona, co samo w sobie w takim przypadku jest ewenementem - przyznaje dr Marek Maleńczyk. Wówczas dokonywał cięcia cesarskiego, a dziś jest ordynatorem oddziału położnictwa i ginekologii w placówce na Bielanach. Już wkrótce będzie uczył lekarskiego fachu braci Rosa. Trojaczki zapamiętał także z innego powodu. W chwili urodzenia łącznie ważyły prawie 8 kilogramów, z czego największy z braci, Stanisław - 3,1 kilograma!

Rodzice łatwo nie mieli

To dzięki mamie, stomatolog z podtoruńskiej Łubianki, bracia wybrali studia lekarskie.

- Gabinet był w domu, od małego nasiąkaliśmy poczuciem, że chcemy pomagać innym - bracia przyznają zgodnie, że wybór lekarskiego fartucha wydawał im się czymś naturalnym. Rodzice nie mieli z nimi lekko, bo jak mówią bracia, do najgrzeczniejszych nie należeli, choć numerów z zamienianiem się w szkole czy na egzaminach na studiach podobno nie robili.

- Klasówki czy egzaminy pisaliśmy zawsze razem, w jednej klasie, a potem na jednej sali wykładowej - zapewniają bracia.

Jak trzy krople wody?

W dzieciństwie byli prawie nie do rozróżnienia, teraz jest podobno łatwiej. Jak opisują, najstarszy, Stanisław, jest najwyższy, Krzysztof ma bliznę na czole, Jan jest „środkowy”. Pojawił się drugi na świecie, z „drugą” wagą - 2,7 kilograma, najmniejszy był Krzysztof - 1,9 kilograma.

Bracia, którzy szlifów w szpitalu na Bielanach nabierają od października, wkrótce pojawią się na oddziale położniczym, gdzie pracuje wiele pielęgniarek, które ich kąpały i przewijały.

Niedawno pisaliśmy o innych jednojajowych trojaczkach z Torunia: Jonatanie, Beniaminie i Stefanie, które przyszły na świat także na toruńskiej porodówce.

- Chcieliśmy odwiedzić maluchy, ale zdążyły nabrać sił i wagi, i wrócić z rodzicami do domu - mówi najstarszy z braci lekarzy, Stanisław Rosa.

W oczach się troi

W placówce na Bielanach oczywiście nie każdy wie, że na stażu są trzej identyczni lekarze. Z tego powodu doszło już do kilku zabawnych sytuacji.

Na chirurgii, gdzie rozpoczęli praktyki, niektórzy na początku sądzili, że stażysta jest jeden i po prostu wszędzie go pełno.

Wybór specjalizacji dopiero przed nimi. Nie są jeszcze zdecydowani, ale dopytywani nie wykluczają, że wybiorą ten sam kierunek - internę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Toruń. Lekarze trojaczki na dyżurze w szpitalu na Bielanach - Nowości Dziennik Toruński

Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska