Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Toruń. Masowa mogiła na Glinkach. Kto w niej spoczywa?

Szymon Spandowski
Szymon Spandowski
W budowlanym wykopie nadal można natknąć się na ludzkie szczątki
W budowlanym wykopie nadal można natknąć się na ludzkie szczątki Adam Kowalkowski
W Toruniu na Glinkach odnaleziono masowy grób. Prawdopodobnie spoczywają w nim żołnierze radzieccy.

W masowym grobie, jaki został odnaleziony na Glinkach, spoczywają zapewne żołnierze radzieccy. W odróżnieniu od jeńców pochodzących z krajów zachodnich, którzy przetrzymywani byli w dość cywilizowanych warunkach, żołnierze Armii Czerwonej, w tym również wcieleni tam przymusowo Polacy, trafiali do części obozu nazywanej żywą mogiłą lub łąką śmierci. Był to pozbawiony baraków ogrodzony teren, gdzie jeńcy gnieździli się w wykopanych przez siebie jamach.

- Nie znamy dokładnej liczby jeńców z Armii Czerwonej, którzy zmarli z wycieńczenia, chorób lub zostali zamordowani w południowej części Torunia - mówi Marcin Orłowski, badacz wojennej historii miasta. - Wiele wskazuje na to, że było ich kilkanaście tysięcy, może nawet 20 tys. osób. Zwykli żołnierze trafiali do obozu, oficerów politycznych, tzw. komisarzy, wg niektórych źródeł wywożono po selekcji przeprowadzanej na Przyczółku Mostowym w stronę Bydgoszczy, ale już do niej nie dojeżdżali. Być może mordowano ich i grzebano jeszcze na Glinkach, być może ich nieodkryte groby znajdują się w Puszczy Bydgoskiej.

Czytaj też
Ludzkie szczątki odkryte i porzucone

Żołnierze radzieccy już podczas wojny chowani byli na cmentarzu na Glinkach. Dlaczego kości tych odnalezionych na placu budowy spoczęły jednak gdzie indziej? Być może uda się to ustalić badaczom z Instytutu Pamięci Narodowej. Pytań związanych z obozem, na które warto by było wreszcie znaleźć odpowiedź, jest zresztą znacznie więcej.

- Sprawą do opisania jest działalność obozu w latach 1945-1946, gdy więźniami byli Niemcy, a strażnikami Rosjanie - dodaje Marcin Orłowski. - Pojawiają się informacje, że liczba zmarłych niemieckich cywilów i żołnierzy Wehrmachtu mogła sięgać w tamtym miejscu kilku tysięcy.

Niemieccy mieszkańcy Torunia i okolic tuż po wojnie więzieni byli nie tylko w zarządzanym przez Sowietów dawnym obozie, ale również w Forcie XV, gdzie władzę sprawowali Polacy. Za jego bramą urywa się na przykład ślad niemieckiego nauczyciela ze starej szkoły na Stawkach, który podczas okupacji, mimo zakazu, grał dzieciom na skrzypcach polskie kolędy, aby ich nie zapomniały. W 1945 roku nauczyciel został aresztowany i prawdopodobnie zamordowany. Gdzie leżą jego kości? Gdzie spoczywają inne ofiary tamtych ponurych czasów?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska