- Przez rok trwania pandemii wyrobiłam sobie nawyk dezynfekowania rąk przy wejściu i wyjściu ze sklepu, urzędu czy innego budynku użyteczności publicznej - mówi 75-letnia Czytelniczka „Nowości”. - Toteż wchodząc na pocztę przy Kościuszki w Toruniu zaczęłam rozglądać się za pojemnikiem z płynem dezynfekującym. Nie było go nigdzie.
Zobacz wideo: Droższe napoje przez podatek cukrowy
Jak mówi klientka poczty, płyn znalazł się, przy kasie, ale za szybką, od strony obsługi, zasłonięty stosem przesyłek. Na pytanie, dlaczego nie jest ogólnodostępny, klientka usłyszała: „Nie możemy go udostępniać”. Czytelniczka przyznaje, że już nie wdawała się w dalszą dyskusję.
- Myślę, że poczta nie tylko może, ale wręcz powinna umożliwiać klientom odkażanie rąk – kwituje Czytelniczka. - Tym bardziej, że na przykład urząd przy Kościuszki jest duży, miejsca na stolik z płynem do dezynfekcji tu nie brakuje, a do tego stoją tam ogólnodostępne stojaki z czasopismami i książkami, których każdy może dotknąć.
Podobny sygnał napłynął do nas z Wrzosów. Poczta przy ul. Migdałowej mieści się w bardzo małym lokalu, klienci więc na swoją kolej karnie czekają na zewnątrz.
- Przy wejściu płynu do dezynfekcji nie ma. Nie ma go też na stoliku, przy którym klienci siadają, by wypełnić np. formularz nadania listu poleconego. Za to jest tam długopis do powszechnego użytku, dotykany przez wiele osób. W dodatku ten punkt pocztowy przyjmuje zapłatę wyłącznie gotówką, więc pieniądze krążą z rąk do rąk - opowiada Czytelniczka, która dodaje, że płyn do odkażania, owszem, znalazł się. Na prośbę klientki pani z okienka jej go podała, wyjmując „spod lady”.
Jak się okazuje, ze strony urzędniczki pocztowej była to uprzejmość: podzieliła się z klientką środkiem przydzielonym jej przez pracodawcę do użytku pracowników. Jak bowiem dowiedzieliśmy się w Biurze Prasowym Poczty Polskiej S.A., placówki pocztowe nie mają obowiązku zapewnienia klientom preparatów do odkażania rąk.
- Nasza Spółka zgodnie z obowiązującym stanem prawnym zapewnia klientom rękawiczki jednorazowe lub środki do dezynfekcji rąk w placówkach własnych zlokalizowanych w obiektach handlowych lub usługowych o powierzchni sprzedaży lub świadczenia usług powyżej 2000 metrów kwadratowych. Nie mamy natomiast obowiązku zaopatrzenia wszystkich placówek w środki dezynfekujące dla klientów - informuje rzeczniczka prasowa Poczty Polskiej Justyna Siwek. - Do końca lutego br. Poczta Polska przeznaczyła kilkadziesiąt milionów zł na środki ochrony osobistej swoich pracowników i dodatkowe zabezpieczenia przed rozprzestrzeniania się epidemii. W pracy nasi pracownicy otrzymują niezbędne środki ochrony osobistej i mają stały dostęp do środków dezynfekujących. W placówkach pocztowych zainstalowano 5600 przesłon, oddzielających klientów od obsługujących. Natomiast w sortowniach przesyłek Poczta Polska przeprowadziła już blisko 850 prewencyjnych dezynfekcji, które są dodatkowym, ponadnormatywnym działaniem ze strony pracodawcy zapewniającym bezpieczeństwo pracownikom i klientom.
Wystawianie pojemników ze środkiem odkażającym to obowiązek sklepów. No cóż, poczta nie sklep, choć sprzedając książki, zabawki, słodycze itp. do sklepu się upodobniła. Za to niejeden sklep to od niedawna, wbrew pozorom, "placówka pocztowa"... Ot, nasze polskie paradoksy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?