Weteran Walk o Wolność i Niepodległość Ojczyzny, odznaczony Medalem za Odrę, Nysę i Bałtyk, przez ponad trzy dekady prowadził gospodarstwo. Został wyróżniony także najwyższym wojewódzkim odznaczeniem, złotym medalem Unitas Durat Palatinatus Cuiaviano-Pomeraniensis.
- Dziękuję za przekazywane doświadczenie i wkład w budowę naszej współczesności - powiedział jubilatowi marszałek Piotr Całbecki. - Jestem pełen szacunku dla pańskiego zaangażowania, trudu i poświęcenia. Z całego serca życzę panu radości oraz miłości i życzliwości osób, które spotka pan na swojej dalszej, długiej drodze życia. Niech każdy dzień przynosi panu wiele powodów do uśmiechu i satysfakcji, a przyszłość będzie pełna spokoju i zasłużonego uznania.
Urodzony 18 września 1924 roku w Połonce (dawne województwo białostockie), w rodzinie rolników, od najmłodszych lat angażował się w pracę w gospodarstwie. Jego życie diametralnie zmieniło się w 1944 roku, gdy został skierowany na przymusowe roboty do Prus Wschodnich. Pracował tam w różnych gospodarstwach, zajmując się rolnictwem i hodowlą zwierząt.
Pokonał niebezpieczeństwa i chorobę
W marcu 1945 roku przymusowo wcielono go do Armii Czerwonej, a następnie do Wojska Polskiego, gdzie służył do 1947 roku. Okres wojny i okupacji był dla pana Józefa pełen niebezpieczeństw, zagrażających jego życiu, w tym czasie też chorował, został zarażony tyfusem. W wojsku dosłużył się stopnia kaprala. Po zwolnieniu ze służby objął rodzinne gospodarstwo i prowadził je do 1979 roku. Dał się poznać, jako wzorowy rolnik.
Przenosiny do Torunia
Po wojnie, w 1951 roku, założył rodzinę, żeniąc się z Teodozją. Doczekali się sześciu synów. W 1980 roku przenieśli się do Torunia, gdzie pan Józef zbudował dom i aktywnie udzielał się w życiu społeczności lokalnej. Młodo owdowiał, Teodozja zmarła w wieku 40 lat. Potem po raz kolejny stanął na ślubnym kobiercu.
Kibic pełną parą
Mimo ciężkiej pracy, trudów związanych z życiem w powojennej Polsce, wychowywaniem synów (każdy uzyskał wyższe wykształcenie!), był w stanie wygospodarować czas na realizację swojej pasji, jaką jest siatkówka. Choć już sam nie gra, z ogromnym zaangażowaniem kibicuje reprezentacji siatkarzy, nie opuszczając żadnego meczu. W jego sercu zaraz po siatkówce jest miejsce dla piłki nożnej.
Więcej informacji z Torunia i okolic przeczytasz >>>TUTAJ<<<<
Sekret długowieczności? Nie oszczędzać się!
Chociaż miewa gorsze dni i słabiej słyszy, to prowadzi aktywne życie – gotuje, spaceruje i utrzymuje bliski kontakt z rodziną. W odpowiedzi na pytanie o sekret długowieczności i dobrej kondycji, odpowiada, że nigdy się nie oszczędzał, że ciężka praca, poświęcenie i trud włożony w wychowanie dzieci zahartowały go. Jak każdy ma też swoje słabości, zalicza do nich zamiłowanie do ciasta w towarzystwie kawy.
Kandydat PiS na prezydenta. Decyzja coraz bliżej
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?