Torunianie mieszkający przy Fosie Staromiejskiej zastanawiają się, jaki był sens przeprowadzonego kilka lat temu gruntowego remontu tej ulicy. Pięknie wyremontowano wówczas także chodnik i wydawało się, że w takim stanie przetrwa on długie lata. Tymczasem jakiś czas temu pojawiła się firma, która zdemontowała nawierzchnię chodnika (od ul. Chełmińskiej), by pod nią położyć jakieś instalacje. Z robotami uwinęła się w miarę szybko, ale chodnik na ok. 30-metrowym odcinku tak pięknie już nie wygląda.
- Naprawdę nie trzeba być fachowcem, by to stwierdzić - uważa mieszkający w sąsiedztwie pan Damian. - Niektóre płyty są luźne, byle jak położono też kostkę. Jak człowiek na to wszystko patrzy, to aż serce się kraje, bo wcześniej było po prostu super.
Chodnik do poprawki
Agnieszka Kobus-Pęńsko, rzecz-niczka Miejskiego Zarządu Dróg, przyznaje, że MZD wydał zgodę na zajęcie pasa drogowego firmie, która w tym miejscu wymieniała sieć energetyczną.
Zobacz także:Remont Klonowica w Toruniu? Ja tu widzę wielki bałagan!
- Wykonawca jest zobowiązany do przywrócenia chodnika do stanu poprzedniego. Po zakończeniu prac nasze służby sprawdziły, czy rzeczywiście tak się stało. Uznaliśmy, że wykonawca nie wywiązał się należycie z tego zadania i został zobowiązany do poprawienia nawierzchni chodnika. Gdy otrzymamy informację, że poprawki zostały wykonane, ponownie na Fosie Staromiejskiej pojawią się nasi kontrolerzy.
Pani Alicja z osiedla Na Skarpie umowę z Energą na dostawę energii elektrycznej podpisała we wrześniu ubiegłego roku. Od tego czasu czeka na fakturę, co jakiś czas kontaktując się z przedstawicielami operatora.
- Od grudnia 2015 roku dzwonię do nich średnio dwa, trzy razy w tygodniu, przez ten czas napisałam również wiele pism - mówi Czytelniczka. - Za każdym razem jestem odsyłana albo w inny sposób zbywana.
Monter się zlitował
Operator rozliczenia nie przysłał, jednak o swojej klientce tak do końca nie zapomniał. Do drzwi mieszkania pani Alicji zapukał monter, który przyszedł zdemontować licznik z powodu... zaległości w opłatach. Ostatecznie prądu nie odłączył, jednak jego wizyta była kroplą, która przelała czarę goryczy. Nie mogąc sobie poradzić z operatorem, pani Alicja zgłosiła się do nas.
- Przepraszamy za te opóźnienia. Faktura powinna przyjść do klientki w najbliższym czasie - zapewnia Jakub Dusza z biura prasowego Grupy Energa. - Opóźnienie w realizacji umowy spowodowane było pracami związanymi z nowym systemem klienta. Wizyta montera była niezasadna. Jeszcze raz przepraszamy. Termin płatności zaległych dokumentów będzie wydłużony do 180 dni.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?