1 z 7
Następne
Toruń. Obrońca nożownika: "Matka o 4 rano wzywała pogotowie. Odmówili przyjazdu"
Toruń. Obrońca nożownika: "Matka o 4 rano wzywała pogotowie. Odmówili przyjazdu"
Czy szalonemu rajdowi nożownika Luki L. po ulicach Torunia można było zapobiec?
- W mojej ocenie tak. Jego matka o godz. 4.04 nad ranem wzywała pogotowie. Odmówili przyjazdu - mówi adwokat Radosław Prątnicki, obrońca.
Prokuratura zapewnia, że nagranie zgłoszenia na "112" zabezpieczy i zbada.
Na kolejnych stronach w naszej galerii prezentujemy wersję wydarzeń według Luki L., którą przekazuje jego obrońca.
Co jego zdaniem wydarzyło się feralnego dnia? >>>>>