Oszustwo i to wobec mienia znacznej wartości - takiego przestępstwa, w ocenie prokuratury i sądu, dopuścili się małżonkowie R. z Torunia. Niedawno ogłoszono wyrok w ich sprawie. Oboje skazani zostali na rok więzienia w zawieszeniu na trzy lata próby.
Na czym dokładnie polegało oszustwo przy sprzedaży mieszkania?
Śledztwo w tej sprawie przeprowadziła i w stan oskarżenia Renatę oraz Wojciecha W. postawiła Prokuratura Rejonowa Toruń Centrum Zachód. Najkrócej rzecz ujmując ustaliła, że małżonkowie nie mieli prawa dysponować samodzielnie sprzedażą swojego mieszkania, a mimo wszystko próbowali tak czynić - poświadczając nieprawdę u notariusza i usiłując je zbyć konkretnym kupcom za 365 tys. zł.
-Jak wynika ze zgromadzonego materiału dowodowego, oskarżeni prowadzili działalność gospodarczą w formie spółki jawnej. W związku z zadłużeniem wszczęto postępowanie „układowe”, w ramach którego Wojciechowi W. wyznaczono nadzorcę sądowego - przekazuje prokurator rejonowy Marcin Licznerski.
Skutkiem takiego układu i wyznaczenia nadzorcy jest między innymi to, że właściciel może tyko w ograniczony sposób dysponować swoim mieniem.
-Może dokonywać wobec swojego majątku tzw. czynności nieprzekraczające zwykłego zarządu, czyli np. czynić nakłady potrzebne do utrzymanie obiektu w należytym stanie. Ale nie może już nim rozporządzać (tu: zbywać) bez zgody nadzorcy, gdyż taka czynność przekracza zwykły zarząd. Tymczasem oskarżeni u notariusz oświadczyli, iż nie ma ograniczeń w zbyciu nieruchomości i zawarli umowę sprzedaży, dla ważności, której powinni mieć zgodę nadzorcy sądowego - objaśnia szef Prokuratury Rejonowej Toruń Centrum Zachód.
Renata i Wojciech W. łamali zatem prawo sprzedając lokal na ul. Małachowskiego bez zgody nadzorcy sądowego. Co oczywiste, kupców narażało to poważne problemy. W świetle prawa prawdziwymi właścicielami w takich okolicznościach stać by się nie mogli.
Szkoda została już naprawiona, ale małżonkowie mają wyrok na koncie. Odwołają się?
Wyrok w tej sprawie Sad Okręgowy w Toruniu ogłosił 29 lipca br. Za oszustwo wobec mienia znacznej wartości skazał państwa W. na więzienie w zawieszeniu. Wcześniej cała szkoda została już naprawiona, więc sąd nie orzekał już przy tej okazji o zwrocie kwoty 365.000 zł.
-Wyrok jest nieprawomocny. Wnioski o wydanie jego uzasadnienia na piśmie złożyli już obrońcy oskarżonych, adwokaci Sławomir Barcz i Adam Bułat - przekazuje Jarosław Szymczak, asystent rzecznika Sądu Okręgowego w Toruniu.
Taki ruch obrońców może zapowiadać plan odwoływania się od wyroku. Wówczas losy Renaty i Wojciecha W. rozstrzygać będzie Sąd Apelacyjny w Gdańsku.
WAŻNE. "Restrukturyzowany" dłużnik pod kontrolą nadzorcy sądowego
- Jednym z najważniejszych zadań nadzorcy sądowym jest kontrolowanie dokonywania przez restrukturyzowanego dłużnika czynności przekraczających zakres zwykłego zarządu.
- Zgoda nadzorcy sądowego jest konieczna do ważności tego rodzaju czynności. (Właściwie jedynym wyjątkiem od tej zasady jest sytuacja, gdy to ustawa przewiduje zezwolenie rady wierzycieli na taką czynność).
- Zgodnie z definicją wskazaną w art. 199 Kodeksu cywilnego „Do czynności zwykłego zarządu zalicza się wszelkie czynności, mające na celu utrzymanie rzeczy w dotychczasowym stanie oraz zarządzanie nią, dla umożliwienia korzystania z niej i pobierania pożytków". Na działania wykraczające poza ten zakres restrukturyzowany dłużnik musi mieć zgodę zarządcy.
Nie żyje Kris Kristofferson
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?