Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Toruń. Pielęgniarka złamała rękę w szpitalu. ZUS odmówił jej odszkodowania! Wywalczyła je dopiero w sądzie

Małgorzata Oberlan
Małgorzata Oberlan
Zmierzając rano na dyżur pielęgniarka poślizgnęła się na zabłoconych schodach szpitala i złamała rękę. ZUS w Toruniu odmówił jej odszkodowania za wypadek w drodze do pracy. Szczęśliwie, rację kobiecie przyznał sąd w Toruniu. Historia jest pouczająca, bo może spotkać wielu tzw. samozatrudnionych medyków.

Spis treści

Zobacz wideo: Rynek pracy odporny na pandemię

Dokładnie 4290 zł - takie jednorazowe odszkodowanie za wypadek przy pracy polecił Zakładowi Ubezpieczeń Społecznych w Toruniu wypłacić panie Elwirze sąd pracy. Pielęgniarka musiała przeciwko ubezpieczycielowi wkroczyć na drogę sądową, bo ten pieniędzy jej odmówił. Upierał się przy tym, że kobieta pracująca na kontrakcie doznała urazu "w trakcie wykonywania zwykłych czynności wykonywanych w związku z działalnością pozarolniczą".

Historia jest pouczająca, bo spotkać przecież może wiele osób na tzw. samozatrudnieniu. Przy okazji zajmowania się tą sprawą toruński sąd zwrócił uwagę na specyfikę pracy osób prowadzących własną działalność. "W sprawie zarysował się między stronami spór co do oceny czy zdarzenie było wypadkiem podczas wykonywania zwykłych czynności związanych z prowadzeniem działalności pozarolniczej. Jako, że ubezpieczona szła klatka schodową szpitala na dyżur, w tym czasie się przewróciła i doznała złamania, organ rentowy zakwalifikował zdarzenie jako wypadek w drodze do pracy" - odnotował sąd.

Pielęgniarka szła na dyżur i się połamała. ZUS w Toruniu twierdził, że to nie był wypadek w drodze do pracy, ani przy pracy

Do wypadku doszło 8 października 2020 roku w Regionalnym Szpitalu Specjalistycznym im. Władysława Biegańskiego w Grudziądzu. Pani Elwira tego dnia maiła rozpocząć swój dyżur o godzinie 7.00 rano. Każda pielęgniarka jednak wie, że musi być w pracy około pół godziny wcześniej (a przynajmniej kwadrans), by doszło do przekazania dyżuru. Kończąca pracę koleżanka musi swojej następczyni przekazać informacje o pacjentach, zabiegach itp.

Była godzina 6.30-6.45 rano. Pani Elwira szła już schodami na swój Oddział Endokrynologii. niestety, schody były brudne. Kobieta poślizgnęła się. Aby nie puść na twarz, mocno uchwyciła się ręką poręczy. Tak silnie, że aż boleśnie ją wygięła. Jak się potem okazało podczas prześwietlenia, doszło do złamania kości. Przez sześć tygodni musiała mieć rękę unieruchomioną. Te medyczne okoliczności zostały zresztą potwierdzone przez lekarzy i znalazły odzwierciedlenie w dokumentacji.

Pani Elwira była przekonana, że za wypadek należy jej się jednorazowe odszkodowanie. Składki na ubezpieczenie odprowadzała. Niestety, ZUS w Toruniu takiego jej odmówił. Powstał spór prawny dotyczący tego, jakiemu wypadkowi tak naprawdę uległa pielęgniarka: "w trakcie wykonywania zwykłych czynności związanych z wykonywaniem działalności pozarolniczej", w drodze do pracy, a może już przy pracy?

Sąd w Toruniu: zawężanie definicji wypadku w przypadku osoby prowadzącej działalność jest niesłuszne

Pani Elwira od odmownej decyzji ZUS się odwołała i sprawa trafiła do IV wydziału pracy i Ubezpieczeń Społecznych Sądu Rejonowego w Toruniu. Tutaj sędzia Alina Kordus-Krajewska przyznała rację pielęgniarce i zmieniła decyzję ubezpieczyciela na pozytywną: odszkodowanie kobiecie się należy. I to za wypadek przy pracy - na mocy art. 11. pkt 1 Ustawy

Sąd zwrócił uwagę na dwie istotne sprawy. Po pierwsze, człowiek prowadzący działalność gospodarczą sam ją organizuje i podejmuje czynności z nią związane, stąd ich początek i koniec może być trudno uchwytny, choćby dlatego że różne są rodzaje działalności gospodarczej. "Sama definicja wypadku przy pracy osób prowadzących działalność gospodarczą nie pozwala na zawężającą wykładnię" - zaznaczył sąd.

Po drugie, zgodnie z orzeczeniami Sądu Najwyższego, droga do pracy rozpoczyna się z chwilą opuszczenia przez pracownika mieszkania (zamknięcia drzwi domu) i kończy się na granicy terenu władztwa zakładu pracy, natomiast droga z pracy do domu rozpoczyna się po przekroczeniu bramy zakładu pracy i wiedzie do progu domu (mieszkania) pracownika. Tymczasem pani Elwira w trakcie wypadku była już w szpitalu, na schodach klatki schodowej.

Wyrok jest nieprawomocny.27.10 został opublikowany w Portalu Orzeczeń Sądu Rejonowego w Toruniu.

PS Imię pielęgniarki w tekście zostało zmienione.

WAŻNE: "Ustawa o ubezpieczeniu społecznym z tytułu wypadków przy pracy i chorób zawodowych" - przepisy

  • Art.3 pkt. 3 ust. 8: "Za wypadek przy pracy uważa się również nagłe zdarzenie wywołane przyczyną zewnętrzną powodujące uraz lub śmierć, które nastąpiło w okresie ubezpieczenia wypadkowego z danego tytułu podczas wykonywania zwykłych czynności związanych z prowadzeniem działalności pozarolniczej w rozumieniu przepisów o systemie ubezpieczeń społecznych".
  • Art. 11. 1. "Ubezpieczonemu, który wskutek wypadku przy pracy lub choroby zawodowej doznał stałego lub długotrwałego uszczerbku na zdrowiu, przysługuje jednorazowe odszkodowanie".

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska