Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Toruń. Przedwojenna reklama fabryki krawatów zniszczona

Szymon Spandowski
Szymon Spandowski
Przy ulicy Świętego jakuba wandal zniszczył przedwojenną reklamę oraz drzwi do kamienicy
Przy ulicy Świętego jakuba wandal zniszczył przedwojenną reklamę oraz drzwi do kamienicy Grzegorz Olkowski
Bazgroły zostawione przez wandala przy ulicy św. Jakuba będzie można usunąć. I co z tego? Czy w ślad za jednym draniem nie pójdą zaraz kolejni?

- Jakiś idiota zniszczył reklamę fabryki krawatów przy ulicy Świętego Jakuba - denerwuje się pan Andrzej, mieszkaniec toruńskiej starówki. - Ażeby takiemu draniowi ręka uschła!

Uschła nie uschła, ale na pewno powinna zostać ukarana. Reklama przedwojennej fabryki krawatów przy ulicy św. Jakuba była pierwszą, jaka została odnowiona w ramach programu ratowania starych napisów reklamowych na toruńskiej starówce, jednego z pierwszych takich przedsięwzięć w kraju.

Zobacz galerię: Nasza "Katarzynka" - w rocznicę pierwszego rejsu

- Mam nadzieję, że nasze wysiłki nie poszły na marne, liczę na to, że winowajcę uda się zatrzymać - mówi Daria Zasada-Kłodzińska, konserwatorka z Uniwersytetu Mikołaja Kopernika, pod której okiem studenci konserwacji od kilku lat przywracają blask dawnym reklamom. Ona sama nad szyldem fabryki krawatów spędziła wiele godzin, pierwsza odnawiana, wymalowana na murze pamiątka była bowiem dla konserwatorów swego rodzaju poligonem doświadczalnym.

Na ulicy Świętego Jakuba jest monitoring, zatem z namierzeniem wandala teoretycznie nie powinno być problemów. Teoretycznie, bo w praktyce bywa z tym różnie.

Ku przestrodze

Napis przy ulicy Świętego Jakuba nie był powleczony środkiem zabezpieczającym przed graffiti, używane do tego substancje często powodują szkodzące murom wysolenia, mimo to konserwatorom powinno się udać usunąć zostawione przez wandala bazgroły. Jeżeli jednak winowajca nie dostanie po łapach, za jakiś czas może uderzyć ponownie albo zainspiruje kogoś innego, równie ograniczonego.

Akcja ratowania starych napisów prowadzona jest pod szyldem i z inicjatywy Biura Toruńskiego Centrum Miasta. Jego szefowa o zniszczeniach dowiedziała się od nas. Aleksandra Iżycka obiecała, że BTCM przyjrzy się sprawie i skontaktuje się ze Strażą Miejską. Trzymamy kciuki i liczymy na sukcesy.

To był jeleń

W środowym wydaniu „Nowości” pisaliśmy o makabrycznym odkryciu jednej z naszych Czytelniczek, która spacerując nad brzegiem Wisły natknęła się na rozkładającego się trupa dużego zwierzęcia ze związanymi liną tylnymi kończynami.

Na ten temat: Zwłoki łosia znalezione nad Wisłą

Czytelniczka poinformowała o tym policję, a ta wszczęła postępowanie, korzystając z pomocy weterynarzy. Ze względu na bardzo zaawansowany, utrudniający identyfikację proces rozkładu, pierwsi do dzieła musieli przystąpić medycy.

Znalezionym na Skarpie zwierzęciem nie był łoś, jak się mogło na pierwszy rzut oka wydawać, ale jeleń. Zwierzę zginęło w wypadku komunikacyjnym. Najwyraźniej ktoś je zwlókł z drogi i wrzucił do Wisły, a ta wyrzuciła trupa w rejonie Skarpy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska