Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Toruń. Rozbój w zakładach bukmacherskich na Skarpie! "Dawaj kasę, bo zasadzę ci kosę!" Pieniądze wydał na wódkę i bombki

Małgorzata Oberlan
Małgorzata Oberlan
Pracownica punktu zakładów bukmacherskich przy ul. Wyszyńskiego w Toruniu długo nie zapomni wydarzeń, które miały tu miejsce 12 grudnia 2020 roku. Ostatecznie napastnik stanie przed sądem.
Pracownica punktu zakładów bukmacherskich przy ul. Wyszyńskiego w Toruniu długo nie zapomni wydarzeń, które miały tu miejsce 12 grudnia 2020 roku. Ostatecznie napastnik stanie przed sądem. archiwum Polska Press
Robert D. wpadł do zakładów bukmacherskich przy ul. Wyszyńskiego w maseczce z "zębami". Wystraszył pracownicę, zrabował 1100 zł i uciekł. Pieniądze wydał m.in. na alkohol i bombki choinkowe. Teraz stanie przed sądem.

Zobacz wideo: Jak zmieniły się tendencje zakupowe w czasie pandemii?

Rozbój na Skarpie w Toruniu

Prokuratura Rejonowa Toruń-Wschód skierowała już w tej sprawie akt oskarżenia do sądu. Za rozbój 49-letniemu mężczyźnie grozi od 2 do 12 lat więzienia. Czy i na jak długo Robert D. trafi za kratki, okaże się po procesie. Na razie jedno jest pewno: pracownica zakładów bukmacherskich długo tamtych wydarzeń nie zapomni...

Zobacz także

"Dawaj kasę, bo zasadzę ci kosę!"

To był 12 grudnia 2020 roku, popołudnie. W punkcie przyjmowania zakładów bukmacherskich przy ul. Wyszyńskiego w Toruniu było spokojnie i pusto. Nagle wpadł do niego mężczyzna w charakterystycznej maseczce - z obrazkiem zębów. Od pracownicy zażądał wydania pieniędzy. "Dawaj kasę, bo zasadzę ci kosę! Albo gaz!" - groził.

Kobieta najpierw twardo odparła, nie ma pieniędzy. Wtedy jednak napastnik postawił nogę na blacie, chwycił za osłonę oddzielającą klientów od obsługi i usiłował przez nią przeskoczyć. Widząc to pracownica chwyciła klucze i telefon i uciekła do łazienki. Tam zamknęła od wewnątrz i zaczęła zadzwonić po pomoc.

Cake TodayNa osiedlu JAR, przy ul. Watzenrodego, 27 lutego oficjalnie otwarto drugi oddział Cake Today, kawiarni, w której podobno serwują najlepsze serniki w mieście. - Zastanawialiśmy się długo, co zrobić, w którą stronę pójść, żeby się rozwinąć, żeby czerpać z tego jeszcze więcej przyjemności i w tych trudnych czasach jakieś wymierne korzyści. Postanowiliśmy działać. Nie chcieliśmy wychodzić z inicjatywą, że jest nam ciężko, jest nam niedobrze, pomóżcie nam - mówi Michał Kwiatkowski z Cake Today. Przyznaje, że wraz z Martą, właścicielką, rozważali kilka różnych lokalizacji. - JAR wydaje nam się ciekawym miejscem, jeśli chodzi o rozwój. Widać, że ma potencjał - twierdzi Michał Kwiatkowski.Zobacz też:Szalone promocje w supermarketachW Cake Today zjecie ponad 100 rodzajów sernika, w tym nowojorski, oreo, słony karmel, mango, jagodowy czy z masłem orzechowym. Poza tym kawiarnia serwuje naturalne lody. Kupicie tam również bezy oraz tradycyjny blok czekoladowy. Hitem kawiarni jest także herbata tajska. To zielona herbata z Tajlandii, która w Cake Today serwowana jest na zimno, ze słodkim skondensowanym mlekiem. Polecamy: Gdzie dobrze zjeść w Toruniu i okolicach? Sprawdź!

Nowe restauracje i kawiarnie w Toruniu. Co powstało w ostatn...

W tym czasie Robert D. nie próżnował. Przewrócił plastikową osłonę na biurku o wartości około 3.500 zł, zniszczył monitor komputerowy o wartości 500 zł i wreszcie wyrwał szufladę z biurka. Skradł z niej nieco ponad 1.100 zł i wyszedł. Pierwsze kroki skierował do sklepu - przy Szosie Lubickiej. Tam zaspokoił swoje najpilniejsze potrzeby: kupił papierosy i wódkę.

Bo nie miał pieniędzy, a bombki kupić trzeba?

Po tych pierwszych zakupach Robert D. wsiadł spokojnie do taksówki i wrócił nią do domu. Później, jak się okazało, pieniądze wydał jeszcze na jedzenie i bombki choinkowe. Nadchodziło przecież Boże Narodzenie...

Warto przeczytać

Tożsamość napastnika udało się jednak kryminalnym ustalić i został on zatrzymany.

- Przesłuchany w charakterze podejrzanego Robert D. przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu. Wyjaśnił, że był zdesperowany i nie miał pomysłu, jak zdobyć pieniądze. Zaprzeczał jednak, aby groził użyciem przemocy - przekazuje prokurator Andrzej Kukawski, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Toruniu.

Do aresztu Roberta D. nie wsadzono. Prokuratura uznała, że wystarczy zastosować wobec niego dozór policji i poręczenie majątkowe. Dodajmy, że mężczyzna był już wcześniej karany.

- O winie oskarżonego orzeknie Sąd Rejonowy w Toruniu. Grozi mu kara pozbawienia wolności od lat 2 do lat 12 - kończy prokurator Andrzej Kukawski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska