Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Toruń. Rozpoczyna się demontaż domu Heleny Grossówny

Szymon Spandowski
Szymon Spandowski
Dom Heleny Grossówny zostanie przeniesiony z ul. PCK na Wolę Zamkową
Dom Heleny Grossówny zostanie przeniesiony z ul. PCK na Wolę Zamkową Szymon Spandowski
Z budynku przy ul. PCK 30 w Toruniu zniknął fragment dachu. Niemal natychmiast zaczęły się pojawiać pytania, czy obiekt ten jednak zostanie zburzony? Uspokajamy i wyjaśniamy, że są to przygotowania do od dawna oczekiwanych przenosin. Pierwotnie były one zapowiadane na jesień ubiegłego roku, związane z tym procedury znacznie się jednak przeciągnęły.
od 16 lat

Przypomnijmy, że szkieletowy dom, który przez prawie 30 lat był związany z Heleną Grossówną, jedną z pierwszych osób jaka odezwała się po polsku z kinowego ekranu, miał zostać zburzony wiosną 2021 roku, jednak z odsieczą pospieszył mu marszałek Piotr Całbecki. Aby dać samorządowi województwa czas do działania, toruński oddział Towarzystwa Opieki nad Zabytkami złożył wniosek o wpis nieruchomości do rejestru zabytków. Rozbiórka została wstrzymana, rozpoczęły się rozmowy między władzami województwa i właścicielem budynku. O ich postępach pisaliśmy wiele razy, ostatni raz raport z "placu boju" przekazywaliśmy pod koniec kwietnia tego roku.

Polecamy

- W tym tygodniu otrzymaliśmy, wydane przez Urząd Miasta Torunia, warunki zabudowy dla tego przedsięwzięcia - mówił nam wtedy sekretarz województwa Marek Smoczyk. - Przygotowany jest wniosek o zgodę na demontaż budynku, który zostanie przeprowadzony pod nadzorem konserwatorskim. Po demontażu dom zostanie na nowo złożony, stanie przy Woli Zamkowej, na terenie należącym do samorządu województwa. Jeszcze w tym tygodniu spotkamy się z inwestorem, właścicielem nieruchomości. Zgodnie z porozumieniem zawartym przez województwo z właścicielem terenu, na którym obecnie stoi dom, demontaż i przewiezienie budynku na Wolę Zamkową są jego zadaniem. Równolegle będzie przez nas przygotowywany projekt odtworzenia domu pod nadzorem konserwatorskim. Dopiero kiedy budynek zostanie przewieziony na Wolę Zamkową, województwo stanie się formalnie jego właścicielem. Wtedy rozpoczniemy odbudowę domu Heleny Grossówny w nowej lokalizacji.

My również skontaktowaliśmy się z właścicielem. Wszystkie dokumenty są już gotowe, rzeczywiście jesteśmy świadkami przygotowań do demontażu drewniano-ceglanej konstrukcji, której elementy zostaną przewiezione na Wolę Zamkową. Prace mają nabrać tempa 20 czerwca.

Dom Grossówny - typowy, ale wyjątkowy

Dom na rogu ul. PCK i Głowackiego powstał w latach 90. XIX wieku. Jest typowym przykładem architektury Mokrego z tamtych czasów. Pruski mur, drewniany ganek, ogród. Do naszych czasów zachował się tylko pruski mur, ślad po ganku i wspomnienie po ogrodzie. Dom ma jednak duże znaczenie historyczne, przed 1919 rokiem zamieszkała tu Pelagia Grossowa z synem i córkami. Jedną z nich była Helena Grossówna, która stąd, w tajemnicy przed matką chodziła do toruńskiego teatru na zajęcia baletowe. Stąd również, wspólnie z mężem, który otrzymał posadę zarządcy podparyskiego majątku Poli Negri, wyruszyła do Francji. Dzięki wsparciu wielkiej gwiazdy kontynuowała naukę u najlepszych paryskich baletmistrzów, a poza tym zaczęła stawiać pierwsze kroki przed kamerą. Jak ustalił jej biograf, dr Krzysztof Trojanowski z UMK, najprawdopodobniej była pierwszą osobą, jaka odezwała się z dużego ekranu po polsku.

Polecamy

Stały toruński adres

Po powrocie do Polski kariera Grossówny zaczęła przyspieszać. Królową polskiego srebrnego ekranu stała się w drugiej połowie lat 30. To z nią Eugeniusz Bodo "umawiał się na dziewiątą", to jej, wspólnie z Adolfem Dymszą śpiewał kołysankę "Ach śpij, kochanie", to o niej dzięki piosence nie mógł zapomnieć Aleksander Żabczyński. Przez cały czas Grossówna mówiła o sobie, że jest Helenką z Torunia i często odwiedzała mamę, która nadal mieszkała przy ul. Wodnej, czyli obecnej PCK. Podczas wojny Grossówna brała czynny udział w konspiracji. Jako oficer Armii Krajowej walczyła w powstaniu warszawskim. Trafiła do niemieckiej niewoli, a gdy wróciła do kraju, właśnie toruński adres matki podała jako swój adres do korespondencji.
Dzięki obronie domu Grossówny zabytek nadal pozostanie w Toruniu, a niedoceniana architektura szkieletowa doczeka się wreszcie ochrony.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na torun.naszemiasto.pl Nasze Miasto