Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Toruń. Śmierć po interwencji policji. Znamy wstępne wyniki sekcji zwłok Tomasza L.

Małgorzata Oberlan
Małgorzata Oberlan
Sprawę opisaliśmy jako pierwsi wczoraj, 15 lutego. Chodzi o śmierć 36-letniego chełmżanina Tomasza L., wobec którego w nocy z 30 na 31 stycznia br. interweniowała policja i ochroniarze.
Sprawę opisaliśmy jako pierwsi wczoraj, 15 lutego. Chodzi o śmierć 36-letniego chełmżanina Tomasza L., wobec którego w nocy z 30 na 31 stycznia br. interweniowała policja i ochroniarze. policja/fot.ilustracyjne
Toruńska prokuratura wszczęła formalne śledztwo w sprawie nieumyślnego doprowadzenia przez policjantów do śmierci 36-letniego Tomasz L. Wczoraj (15.02) przeprowadzono sekcję zwłok. Wstępne wyniki? "Niewydolność wielonarządowa oraz ostra niewydolność krążeniowo – oddechowa. Biegły nie stwierdził urazów, które mogły skutkować zgonem pokrzywdzonego" - podaje prokuratura.

Zobacz wideo: Akcyza na alkohol i papierosy w górę

od 16 lat

- Wstępnie ustalono, że bezpośrednią przyczyną zgonu Tomasza L. była niewydolność wielonarządowa oraz ostra niewydolność krążeniowo – oddechowa. Biegły nie stwierdził urazów, które mogły skutkować zgonem pokrzywdzonego. Na ciele zmarłego nie ujawniono śladów oparzeń. Nie stwierdzono również uszkodzenia rdzenia kręgowego. Ostateczna przyczyna zgonu ustalona zostanie po przeprowadzeniu dodatkowych badań histopatologicznych - informuje prokurator Andrzej Kukawski, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Toruniu.

Rzecznik dodaje, że z uwagi na przebieg interwencji – w zatrzymanie Tomasza L. zaangażowani byli funkcjonariusze z Komisariatów Policji Toruń - Śródmieście i Toruń - Rubinkowo, prokurator rejonowy Toruń – Centrum - Zachód z uwagi na potencjalny zarzut braku bezstronności wystąpił z wnioskiem o dalsze procedowanie w tej sprawie przez prokuraturę spoza okręgu toruńskiego. Podsumowując, śledztwo w sprawie nieumyślnego doprowadzenia przez policjantów do śmierci 36-letniego Tomasz L. zostało formalnie wszczęte, ale dalej ma je poprowadzić jakaś inna jednostka, spoza Torunia.

Podczas interwencji w Toruniu policjanci użyli siły fizycznej, kajdanek i gazu

Sprawę opisaliśmy jako pierwsi wczoraj, 15 lutego. Chodzi o śmierć 36-letniego chełmżanina Tomasza L., wobec którego w nocy z 30 na 31 stycznia br. interweniowała policja i ochroniarze. Mężczyzna po wyjściu z hotelu przy ul. Szumana (centrum miasta) miał półnagi biegać z bronią i strzelać. Był bardzo pobudzony, a w jego pokoju hotelowym odkryto potem znaczną ilość narkotyków.

Policję wezwał personel hotelu. Mężczyzna był tak pobudzony, że policjantom musieli w obezwładnianiu go pomóc ochroniarze. W sumie obezwładniało 36-latka kilku rosłych mężczyzn - mundurowych i ochroniarzy. KMP w Toruniu potwierdza, że funkcjonariusze użyli siły fizycznej, gazu i kajdanek. Nie potwierdza użycia paralizatora. - Mężczyzna miał broń hukową. Nikt jednak podejmując interwencję w takiej sytuacji nie jest w stanie rozróżnić rodzaju broni - podkreśla Monika Chlebicz, rzeczniczka Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy.

Tomasz L. z interwencji trafił do szpitala miejskiego przy ul. Batorego. Przez dwa tygodnie był w śpiączce. Zmarł 14 lutego rano. Jego rodzina najpierw o obrażeniach miała ustne informacje od medyków. Wczoraj jednak uzyskała wreszcie dokumentacje medyczną. I jest wstrząśnięta...

Siostry zmarłego Tomasza z Chełmży: "Czytamy listę obrażeń i płaczemy"

Tymczasem rodzina zmarłego z Chełmży dopiero wczoraj otrzymała dokumentację medyczną ze szpitala miejskiego w Toruniu. -Płaczemy czytając listę obrażeń Tomasza. Dużych rozmiarów krwiaki w mózgu, pełno krwi, urazy kręgów, masywny krwotok z nosa wymagający tamponady... Konieczne było szycie głowy. W takim stanie przyjęto naszego brata do szpitala po interwencji policji - mówią panie Agnieszka i Izabela, siostry zmarłego. Dodają, że Tomasza przyjęto do lecznicy "jako osobę NN, choć policja miała jego dokumenty".

Rodzina podkreśla, że mimo przeszkód czynionych jej w dostępie do informacji, nie spocznie. Po naszej publikacji temat podjęły ogólnopolskie media: portale internetowe i stacje telewizyjne. -Nie będziemy milczeć. Będziemy to nagłaśniać. I powtarzać, że niezależnie od tego, co zrobił nasz brat, to nic nie usprawiedliwia takiej brutalności policji -mówi pani Agnieszka.

Kobiety są przekonane, że obrażenia Tomasza to skutek interwencji krytycznej nocy z 30 na 31 stycznia. Ich zdaniem - interwencji brutalnej i skutkującej zgonem.

Polecamy nasze grupy i strony na Facebooku:

Toruń. Dziś policja zamknęła swoje postępowanie wyjaśniające. Błędów się nie dopatrzyła

Co udało nam się jeszcze ustalić nieoficjalnie? Tomasz L. w hotelu przebywał ze znajomą dziewczyną. Spożywał alkohol, przyjmował środki odurzające. W przeszłości był karany za drobne kradzieże, ale nigdy za przestępstwa narkotykowe. Prowadzony przez niego przed 31 stycznia tryb życia nie był zdrowy ani bezpieczny. Stan, w jakim znajdował się krytycznej nocy może być trudny do zaakceptowania przez osoby najbliższe.

Dziś (16.02) komendant miejski policji w Toruniu zakończył czynności wyjaśniające wobec interweniujących policjantów. Wynik? "Nie ujawniono okoliczności, które wskazywałyby na jakiekolwiek nieprawidłowości w działaniach policji. Czekamy również na ustalenia prokuratury w tej sprawie"- przekazała nam Wioletta Dąbrowska, rzeczniczka KMP Toruń.

Do sprawy szeroko wrócimy jutro.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na torun.naszemiasto.pl Nasze Miasto