Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Toruń. Święto wojskowych geografów

Szymon Spandowski
Szymon Spandowski
Na pierwszym planie dowódca 6 sog płk Tadeusz Steć. W tle patron jednostki płk Tadeusz Zieleniewski
Na pierwszym planie dowódca 6 sog płk Tadeusz Steć. W tle patron jednostki płk Tadeusz Zieleniewski Jacek Smarz
W czwartek otworzą się bramy jednostki przy ul. Sienkiewicza. Na święcie wojskowych geografów każdy będzie mile widziany.

Pułkownik Tadeusz Zieleniewski, przedwojenny szef geografów wojskowych zostanie w czwartek patronem 6. samodzielnego oddziału geograficznego.

„Jeszcze nigdy tak wielu nie zawdzięczało tyle tak nielicznym”. Wypowiadając słynne zdanie Winston Churchill nie miał na myśli wojskowych geografów, jednak słowa te idealnie do nich pasują.

- Najnowocześniejsze rakiety nie trafią w cel, jeżeli ich obsługa nie będzie dysponowała dobrymi mapami - mówi pułkownik Tadeusz Steć, dowódca 6. samodzielnego oddziału geograficznego. Powstała w połowie lat 50. XX wieku jednostka od 1970 roku stacjonuje w koszarach przy ulicy Sienkiewicza w Toruniu. Jest jedną z czterech jednostek geograficznych w Polsce.

Analizy geograficzne

Szlify zdobywają tu najlepsi specjaliści, których umiejętności są bardzo wysoko cenione we wszystkich rodzajach sił zbrojnych. Można powiedzieć, że dla przygotowujących mapy i opracowujących analizy geograficzne żołnierzy toruńskiego sog-u, praktycznie nie ma na ziemi miejsc obcych.

Wyszkoleni przy ul. Sienkiewicza żołnierze mają pod lupą terytorium Polski, geografowie pracowali również na misjach w Afganistanie, Iraku, Libanie, Bośni i Hercegowinie czy Kosowie, gdzie jeden z żołnierzy 6 sog-u pełni zresztą służbę obecnie. Praca wojskowych geografów nie ogranicza się tylko do opracowywania map. Wykonują oni także różne analizy geoprzestrzenne.

Gdzie najlepiej ustawić baterię, aby nie została ona wykryta przez nieprzyjaciela, ale jednocześnie mogła swoim ogniem zadać mu jak największe straty? Z której strony najwygodniej będzie zaatakować pozycje wroga, a skąd należy się spodziewać jego kontrataku? Co by się stało, gdyby została zniszczona zapora we Włocławku? Jakie tereny byłyby wtedy zagrożone falą powodziową?

Czytaj teżMajor Jan Nawrat, ostatni dowódca 63. Pułku Piechoty

Takie dane specjaliści z samodzielnego oddziału geograficznego są w stanie błyskawicznie dostarczyć każdemu, kto tego potrzebuje. Przy ich opracowaniu korzystają z najnowocześniejszego sprzętu, każdy żołnierz jednak spędza również bardzo dużo czasu w terenie. Takie forsowne szkolenie trwa sześć lat.

Przygotowany w ten sposób żołnierz jest w zasadzie samowystarczalny. Radzi sobie zawsze i wszędzie, w każdej sytuacji.

Oddział z bogatymi tradycjami posiada sztandar i odznakę, ale nie ma patrona. Już niedługo. W jednostce przy ulicy Sienkiewicza trwają bowiem przygotowania do wielkiej uroczystości. W czwartek patronem 6 sog-u zostanie pułkownik Tadeusz Zieleniewski.

- Został wybrany jednogłośnie - mówi płk. Tadeusz Steć.- Historia pułkownika Zieleniewskiego to nie jest tylko historia osoby, żołnierza patrioty, ale również historia służby geograficznej.

To fakt, gdybyśmy cofnęli się w czasie o 80 lat, pełniący wtedy obowiązki szefa Wojskowego Instytutu Geograficznego płk Zieleniewski, byłby przełożonym toruńskich geografów. Z pewnością dobrze by się z nimi dogadał, ponieważ Toruń nie był mu obcy. Chociaż pułkownik urodził się na Lubelszczyźnie, a podczas I wojny światowej walczył w szeregach 1 Kompani Kadrowej, pod koniec lat 20. został powołany na stanowisko zastępcy dowódcy słynnego 63. pułku piechoty.

Ze wschodu na zachód

Tuż przed wybuchem wojny Tadeusz Zieleniewski objął dowództwo 33 Dywizji Piechoty Rezerwowej w Grodnie, później stanął na czele składającej się z ok. 10 tysięcy żołnierzy grupy pułkownika Zieleniewskiego. Walczył z Niemcami i Sowietami do 1 października, gdy jego otoczone przez obu najeźdźców oddziały skapitulowały. Pułkownik dostał się w ręce NKWD, udało mu się jednak uciec i przez Węgry dotrzeć do Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie, gdzie dowodził m.in. 2 Dywizją Grenadierów Pancernych.

Po zasłużonym człowieku zachowało się bardzo niewiele pamiątek. Jego duch najwyraźniej jednak ciągnie do swoich. Kilka lat temu pracownicy Wojskowego Centrum Geograficznego porządkując imponującą kolekcję zdjęć, które później zostały przekazane do archiwum, wśród niemal półtora miliona negatywów znaleźli skrzyneczkę ze szklanymi kliszami. Trafiła ona do rąk obecnego dowódcy 6 sog-u pułkownika Stecia.

- Wziąłem jeden negatyw i zobaczyłem na nim sylwetki, w tym trzy oficerskie - wspomina pułkownik. - Poprosiłem technika, żeby zrobił odbitkę.

Jak się później okazało, zdjęcie zostało wykonane 2 września 1936 roku przy okazji wizyty delegacji WIG-u w Japonii. Jednym z trzech uwiecznionych polskich oficerów był pułkownik Tadeusz Zieleniewski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska