Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Toruń. Taksówkarze na krawędzi: co drugi nie ma na ZUS. Mróz ratuje ich chwilowo

Małgorzata Oberlan
Małgorzata Oberlan
Taksówkarze w Toruniu. Czy zima uratuję ich biznes?
Taksówkarze w Toruniu. Czy zima uratuję ich biznes? Grzegorz Olkowski
Bestia ze Wschodu okazała się zbawieniem dla taksówkarzy w Toruniu. Przez kilka dni mieli wreszcie moc zleceń. - Generalnie jednak jest kryzys. Obroty spadły o ponad połowę, co drugi kierowca nie ma z czego opłacić ZUS-u, wielu rezygnuje - słyszymy w korporacjach taxi w Toruniu.

Jeszcze niedawno stali po kilka godzin na postoju, by doczekać się kursu. Niektórzy w ogóle już przestali wyjeżdżać do pracy.

- Siarczysty mróz i śnieg okazał się zbawieniem, jak każde załamanie pogody. Tyle, że to chwilowy ratunek - mówi pracownica Puls Taxi 5. W tej korporacji problem z opłaceniem ZUS-u ma co drugi kierowca, a obroty w IV kwartale ub. r spadły o ponad połowę w odniesieniu do analogicznego okresu roku poprzedniego. Rządowe tarcze większości taksówkarzy nie obejmują.

Taksówkarze na krawędzi w Toruniu. Jak sobie radzą w kryzysie?

Podobnie jest w Taxi Czwórka:

- Zrzeszeniu Transportu. Tu też spadek obrotów szacują na około 60 proc. Prezes Józef Dudek nie dziwi się generalnie tym wszystkim kierowcom w Toruniu, którzy zmuszeni byli zawiesić działalność. - Miesięczne koszty pracy taksówkarza to ZUS (ponad 1400 zł standardowy), opłata bazowa do korporacji (200 zł w Zrzeszeniu, ale 350-450 zł w korporacjach-przyp.red.), podatek do skarbówki, paliwo (średnio 1,5 tys. zł, amortyzacja auta (200-300 zł). Jeśli nawet w pandemii kierowca "wykręcił" 4500 zł, to raptem zostawało mu koło tysiąca zarobku. Jak z tego wyżyć? - pyta.

Warto przeczytać

Ogólnopolskie Porozumienie Taxi (OPT) w styczniu po raz kolejny już zaapelowało do rządu o wsparcie branży taksówkarskiej. Dotąd pomocy celowanej w te grupę zawodową nie było. Niewielu kierowców kwalifikowało się do pomocy z tarczy. W Bydgoszczy nieopłacone składki ZUS ma według szacunków OPT ma 40 proc. taksówkarzy. Z pracy najszybciej odeszli jednak ci, którzy mają inne źródła dochodu: emeryturę, rentę, inną pracą główną.

"Ludzie nie mają dokąd jechać"

Toruńscy taksówkarze nie kryją, że w pandemii nie rzadko po kilka godzin czekają na postoju na kurs.

-Teraz ratuje nas mróz i śnieg, bo sporo ludzi zamiast komunikacją miejska czy własnym autem wolało np. do pracy pojechać taksówką. W naszej korporacji dało się jeszcze zarobić przed Bożym Narodzeniem, bo obsługujemy galerię handlową, a ludzie przecież robili zakupy. Sylwester to była totalna bryndza. A poza tym? Ludzie nie mają, dokąd jechać - rozkłada ręce pan Tomasz, taksówkarz z kilkunastoletnim stażem.

POlecamy

Pracownica korporacji "Puls Taxi 5" wylicza, jakie zlecenia w pandemii taksówkarzom odpadły.

- Nieczynne są lokale gastronomiczne. Znów nieczynna większość sklepów w galeriach handlowych. Od wielu miesięcy nie ma praktycznie życia wieczornego, nocnego, weekendowego: zamknięte są przecież kluby, puby, dyskoteki. Nie ma koncertów i imprez młodzieżowych. Zamarło życie studenckie, które przecież w Toruniu tętniło. Odpadły kursy do przychodni, na rehabilitację i podobne. Wreszcie - sprawa szkół. Taksówkarze dzięki nim mieli zarówno zlecenia stałe (codzienny dowóz ucznia na lekcje), jak i doraźne kursy rodzica z dzieckiem. To wszystko skutkuje spadkiem obrotów o ponad 50 procent - podsumowuje.-Teraz ratuje nas mróz i śnieg, bo sporo ludzi zamiast komunikacją miejska czy własnym autem wolało np. do pracy pojechać taksówką. W naszej korporacji dało się jeszcze zarobić przed Bożym Narodzeniem, bo obsługujemy galerię handlową, a ludzie przecież robili zakupy. Sylwester to była totalna bryndza. A poza tym? Ludzie nie mają, dokąd jechać - rozkłada ręce pan Tomasz, taksówkarz z kilkunastoletnim stażem.

"Ostra zimo, trwaj!" - chciałoby się westchnąć każdemu taksówkarzowi. -Tylu zleceń naprawdę dawno nie było - podkreśla dyspozytorka z "Copernicus Halo Taxi". Prognozy pogody jednak mówią o tym, że następujące właśnie ocieplenie jest trwałe. Tylu kursów, co w miniony weekend oraz dwa pierwsze dni tygodnia, już raczej nie będzie... A przynajmniej szybko się nie powtórzą. Tymczasem taksówkarze nie mają z czego opłacać ZUS-u, drastycznie spadają im dochody.

Taxi w Toruniu. Jaka pomoc ze strony firmy?

Kierowcy narzekają na długotrwały brak celowanej w branżę taksówkarską pomocy rządu. Wcześniejsze tarcze uzależniały pomoc dla małych firm od kodu PKD.

Warto przeczytać

-Skorzystać mogli z pomocy z klasyfikacją "pozostałe przewozy", a nie mogli stricte taksówkarze, mający w PKD wskazany typowy przewóz osób taxi - objaśnia problem pracownica "Puls Taxi 5".

Dopiero niedawno taksówkarze doczekali się zmiany na lepsze, od miesiąca mogą skorzystać z pomocy. Były protesty, apele, interpelacje posłów.

- Staramy się im także jako zrzeszenie iść na rękę. Obniżyliśmy nieco, do 200 złotych miesięcznie, opłatę bazową - mówi Józef Dudek, prezes "Taxi Czwórka - Zrzeszenia Transportu". Dodajmy, że to jedyne w mieście zrzeszenie, czyli stowarzyszenie taksówkarzy działające na innych zasadach niż prywatna firma (takimi są pozostałe korporacje). Opłata bazowa jest tutaj niższa niż w większości korporacji.

Jedną z najwyższych "bazowych" opłat miesięcznych w Toruniu miała dotąd największa korporacja w mieście - Copernicus Halo Taxi (ponad 400 zł). Mniej opłata wynosi w "Puls Taxi 5" - 350 zł. W pandemii dla części kierowców to jednak i tak dużo. -Zdarzają się więc przypadki, ze tę opłatę odraczamy, albo rozkładamy na raty. Niektórzy taksówkarze u nas mieli i maja naprawdę złożone, dramatyczne sytuacje. Każdy przypadek rozpatrujemy jednak indywidualnie - słyszymy w tej korporacji.

Taksówkarze w Toruniu. Czy zima uratuję ich biznes?

Toruń. Taksówkarze na krawędzi: co drugi nie ma na ZUS. Mróz...

Taksówkarz 60 plus

Nie jest tajemnicą, że wśród toruńskich taksówkarzy wielu jest (lub było) osobami starszymi. Pracą za kółkiem dorabiali sobie do emerytury, renty. Część takich kierowców już kilka miesięcy temu porezygnowała, bo przy niewielu zleceniach nie opłacało im się ani ekonomicznie, ani czasowo wyjeżdżać z domów.

- Inni starsi wiekiem kierowcy zrezygnowali po prostu w obawie o zdrowie. Wiedzą, że są w grupie ryzyka tak ze względu na wiek, jak i charakter wykonywanej pracy. Mimo pleksi w samochodzie, maseczek, rękawiczek itd. to jednak codzienny kontakt z klientem. Trudno się dziwić, że niektórzy starsi taksówkarze odeszli, po prostu z obawy przed zarażeniem - słyszymy w "Puls Taxi 5".

od 12 lat
Wideo

Stop agresji drogowej. Film policji ze Starogardu Gdańskiego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska