Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Toruń. Trojaczki zmieniły ich całe życie

Alicja Cichocka
Alicja Cichocka
Dla rodziców dyplom i kwiaty, dla dzieci wózek z trzema gondolami, dziewczynki dostały słodkie upominki od władz miasta
Dla rodziców dyplom i kwiaty, dla dzieci wózek z trzema gondolami, dziewczynki dostały słodkie upominki od władz miasta Jacek Smarz
Toruńskie trojaczki mają już nieco ponad miesiąc, czują się dobrze, a wczoraj wraz rodzicami i siostrami gościły na miłej uroczystości w Urzędzie Miasta. Jednojajowe trojaczki otrzymały od prezydenta miasta prezent - specjalny wózek na wspólne spacery.

- Gdyby trzymać się terminu rozwiązania ciąży, chłopcy powinni się urodzić dopiero jutro - mówiła Alicja Jasińska, mama trojaczków, na wczorajszym spotkaniu z władzami miasta.

Stefan, Jonatan i Beniamin - toruńskie jednojajowe trojaczki przyszły na świat 15 września w szpitalu na Bielanach. Wczoraj chłopcy dostali od prezydenta miasta specjalny wózek w prezencie. Na uroczystość rodzina przybyła w komplecie - wraz z dwiema siostrami - trzyletnią Tosią i sześcioletnią Faustyną.

Rosną jak na drożdżach

Jakiś czas temu dzieci opuściły szpital. Czują się dobrze, przybierają na wadze, obecnie każdy z chłopców waży już około trzech kilogramów.

Zobacz też

Zobacz galerię: Toruńskie trojaczki z wózkiem od prezydenta

- Karmienie co trzy godziny, także w nocy. Można powiedzieć, że od 1,5 miesiąca nie przespałam jeszcze żadnej nocy - przyznaje Alicja Jasińska.

Pojawienie się trojaczków diametralnie zmieniło życie rodziny.

- Przy dwójce dzieci dawałam sobie sama radę. Z trojaczkami nie mogę zostać bez pomocy, potrzebny jest ktoś choćby przy podawaniu dzieci do karmienia - Alicja Jasińska przyznaje, że nieoceniona jest obecność dziadków. Wkrótce do pracy wróci tata Marcin, asystent rodziny w toruńskim Miejskim Ośrodku Pomocy Rodzinie.

**

Miejskie trojaczki**

- Można powiedzieć, że są to nasze miejskie trojaczki - nawiązywał do tego faktu prezydent Michał Zaleski.

Życia w siódemkę uczą się nie tylko rodzice, do braci przyzwyczajają też siostry.

- Młodsza Tosia potrzebuje jeszcze czasu, żeby oswoić się z nową sytuacją. Z kolei Faustyna bardzo chce pomagać, wstaje ze mną w nocy, bardzo wszystko przeżywa - opisuje mama Alicja.

Starsza z dziewczynek spytana przez prezydenta o braci przyznała nieśmiało, że są... fajni.

Lepiej nie planować

Obecnie najważniejszy dla rodziny jest organizacja wsparcia dla mamy po powrocie taty do pracy oraz przeprowadzka do nowego domu. Mieszkanie rodzina zamieniła na większy dom, który jednak wymagał niewielkiego remontu. Pomogli przyjaciele i znajomi.

Czytaj także: Toruń. Wszystkich Świętych - organizacja ruchu

- Na razie żyjemy trochę na walizkach, ostatnio dziewczynki się pochorowały i trzeba było je separować od naszych wcześniaków, połowa rodziny mieszka u jednych dziadków, połowa u drugich, w komplecie jesteśmy głównie w weekendy - jak przyznaje tata, za kilka dni rodzina powinna wprowadzić się już do własnego domu.

Tata zaskoczony

Żeby ogarnąć piątkę dzieci, rodzice nauczyli się nie robić wielkich planów.

- Żyjemy z dnia na dzień, próbując się zorganizować - mówił Marcin Jasiński.

Opowiedział też o chwili, w której dowiedział się, że zostanie tatą po raz trzeci, i to od razu trójki dzieci.

- Nie było we mnie strachu czy przerażenia, nazwałbym to raczej dużym zaskoczeniem. Byliśmy gotowi na kolejne dzieci, tym bardziej że wcześniej w krótkim czasie - 1,5 roku - żona trzykrotnie poroniła - wyznał Marcin Jasiński.

Zobacz też

Zobacz galerię: W toruńskim schronisku koty i psy czekają na nowy dom [ZDJĘCIA]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska