Toruń versus Oświęcim. Najbardziej nietypowe mecze hokeistów, które utkwiły w pamięci! Sprawdźcie dlaczego?
21 lutego 1989 r.
Towimor – Unia 4:3 po dogrywce
Po powrocie do ekstraklasy (po 12 latach przerwy) toruńscy hokeiści zmienili nazwę na Towimor. W połowie sezonu do drużyny dołączyli Rosjanie Borys Barabanow i Walery Usolcew, trenerem został Walery Bastiers, ale strat z początku rozgrywek odrobić już się nie dało i do rundy play off nie awansowali. W walce o utrzymanie przyszło im grać z... Unią. Torunianie musieli wygrać dwa razy, ale nie przyszło im to łatwo. Trzeci mecz rywalizacji (oba zespoły miały po jednym zwycięstwie) kończył się dogrywką. Zwycięską bramkę zdobył Jerzy Merta, który grał w Toruniu tylko niepełny sezon. Co ważne, gol w dogrywce wcale nie kończył wtedy meczu. Według obowiązujących przepisów grano 2 x 5 min i dopiero po ich zakończeniu zawodnicy Towimoru mogli się cieszyć z utrzymania w lidze.