Toruń: Zabytkowe ogrodzenie cmentarza św. Jerzego będzie prawie jak nowe

[break]
Trwają intensywne prace przy remoncie ogrodzenia otaczającego najstarszą toruńską nekropolię przy ulicy Gałczyńskiego. Naprawiane i wymieniane są elementy płotu. Pokrywane są antykorozyjną farbą. Roboty prowadzi firma Doradztwo Inwestycyjne z Rożentala, która wygrała ogłoszony przez miasto przetarg.

- Rzeczywiście wygrałem przetarg i wykonujemy te prace - mówi Zygmunt Kasprowicz, właściciel firmy. - Mamy za zadanie zachować jak najwięcej zabytkowego ogrodzenia. Uzupełniamy ubytki, żeby płot wyglądał tak, jak 150 lat temu.

PRZECZYTAJ:Dbanie o pamięć [KOMENTARZ]

O tym, że nie jest to łatwe można przekonać się obserwując pracowników. Zakres robót obejmuje m.in. wymianę 99 dwumetrowych metalowych przęseł stylizowanych na wzór istniejących, remont 33 dwumetrowych przęseł metalowych, polegający na demontażu uzupełnianego pasa dolnego, sterczyn, wymianie fundamentu słupków. Oprócz tego wyremontowane mają zostać oryginalne bramy wejściowe, odnowione słupki podtrzymujące płot i wiele innych detali.

- To się okazało bardzo pracochłonne dodaje Kasprowicz. - Każdy detal trzeba delikatnie rozebrać, żeby go nie uszkodzić. Potem zostaje wypiaskowany, zagruntowany i pomalowany ręcznie specjalnymi farbami, które są bardzo drogie i powinny uchronić przed rdzą co najmniej przez 8 lat.

Prace wykonują dwie ekipy. Jedna na miejscu w Toruniu i druga w firmowym warsztacie.

Musimy wszystko spasować, żeby płot wyszedł jednym ciągiem idealnie równo. - Zygmunt Kasprowicz

- Przewozimy tam zabrane z Torunia stare bramy, płoty - mówi właściciel firmy. - Tam są rozbierane, przygotowane do piaskowania. Elementy ogrodzenia różnią się jednak długością. Musimy wszystko spasować, żeby płot wyszedł jednym ciągiem idealnie równo. Niektóre przycinamy inne wydłużamy, zakuwamy.

Wymagania jakie postawiło miasto firmom ubiegającym się o kontrakt były wysokie. Trzeba było wykazać się doświadczeniem w pracach przy zabytkach.

- Specjalizujemy się w nietypowych zadaniach - mówi Kasprowicz. - Ostatnio pracowaliśmy na cmentarzu Łostowickim w Gdańsku. Zatrudniam wysokiej klasy specjalistów, niektórzy z nich są zaawansowani wiekowo, ale nie można im odmówić fachowości. Pracuje u mnie m.in. dwóch nauczycieli zawodu. Jeden z nich prowadził kuźnię, a drugi spawalnię.

Ogrodzenie, które powstaje podoba się odwiedzającym groby znajdujące się na cmentarzu.

- Cieszę się, że zabrano się za remont ogrodzenia, bo wyglądało okropnie - mówi Agnieszka Kozłowska. - Cmentarz jest piękny, a wejście na niego wołało o pomstę do nieba.